Prychilniki tvorčaści Niaklajeva čakali dakumentalnaha raśśledavańnia, kryminalnych hipotezaŭ ci niejkich aŭtarskich versijaŭ taho, što zdaryłasia z narodnym paetam Biełarusi ŭ Maskvie 28 červienia 1942 hodu. Adnak pačatak ramanu staŭ dla čytačoŭ poŭnaj niečakankaj.

«Radyjo Svaboda» pahavaryła z Uładzimieram Niaklajevym pra čas Kupały, nacyjanalnuju palityku Maskvy i siońniašnija padziei ŭ Biełarusi.

«Tady što ź im, kali nie pamior, adbyłosia?»

— Pačatak vašaha novaha ramanu, pryznajemsia, mocna ŭraziŭ. Hałoŭny hieroj praz try dni paśla svajoj hibieli pračynajecca ŭ tym ža, što i da śmierci, 414-m numary hatelu «Maskva», holicca, biezdakorna apranajecca i nakiroŭvajecca… na svajo pachavańnie. I tut pačynajucca samyja što ni jość fantasmaharyčnyja pryhody ź im. Jak uźnik hety pryjom z Kupałavym žyćciom paśla śmierci? Jakuju sensavuju i faktahrafičnuju nahruzku jon niasie?

— «Nikoli ja nie pamiraŭ», — napisaŭ sam pra siabie Kupała. Značyć, nie pamior jon i 28 červienia 1942 hodu, źlacieŭšy ŭ leśvičny pralot hatelu «Maskva». Tady što ź im, kali nie pamior, adbyłosia? Raman «Hej ben hinom» — sproba adkazu na hetaje pytańnie.

I jašče…

Najviadomiejšaja kniha ŭspaminaŭ pra Kupału nazyvajecca: «Taki jon byŭ». Ale toje, jaki jon byŭ, i paśla hetaj knihi, i paśla inšych memuaraŭ (uklučna z memuarami Paŭliny Miadziołki) zastajecca nieviadomym.

Lubaja tajamnica bolšaja za jaje razhadku. «Bo nieviadomaje, — jak kaža adzin z persanažaŭ ramanu — heta ŭsio, što zaŭhodna, a viadomaje — tolki adno». Tamu raman nia stolki sproba raskryć tajamnicu śmierci Kupały (choć u adnoj z versijaŭ heta zroblena), kolki sproba zazirnuć u tajamnicu jahonaha žyćcia.

«Sa Stalinym Kupała apynuŭsia na adnym kryžy vypadkova»

— Pierad tym, jak ukłaści svajho ažyŭlenaha hieroja ŭ trunu, vy praviali jaho pa mnohich vysokich kabinetach i dali jamu sustrecca z mahčymymi zabojcami, ułučna z samim Stalinym. Miž im i Kupałam adbyvajecca praciahłaja havorka pra tvorčaść, biełaruskija sny i budučyniu Kupałavaj paezii.

Z vusnaŭ Stalina hučyć niesuciašalnaje praroctva pra staŭleńnie naščadkaŭ da Kupały: «… I viedajecie, što jany pra vas skažuć?.. Što, kali b vy zastrelilisia, zastalisia b paetam. A tak — nie. Tak vy zdradnik. Zastaŭšysia žyć, zdradzili paezii… Vy tut Čornaha, budučyniu novaj biełaruskaj litaratury ratujecie, a hetaja budučynia, hetaja novaja litaratura, jašče navat nie naradziŭšysia, vas užo pradaje! Dyk navošta vam jaje ratavać?»

Niaŭžo sapraŭdy arhanizatar masavych zabojstvaŭ biełaruskaj intelihiencyi moh tak dumać? Ci što staić za hetym manaloham?

— Asnoŭny surazmoŭca Kupały ŭ ramanie, čaho jašče nie vidać z apublikavanaj pieršaj častki, — Chrystos. Sa Stalinym Kupała apynuŭsia na adnym kryžy vypadkova, ale Stalin davodzić jamu, što nie. Što abodva jany adnolkavyja hrešniki — i ŭ dokaz havoryć pra naščadkaŭ, jakija źvinavaciać Kupału ŭ zdradzie paezii. Abraźliva abzavuć Łupakam, skažuć, što lepš by jon skončyŭ samahubstvam, nie dažyŭ da vieršaŭ pra chłopčyka i lotčyka…

Heta ździviła navat Chrysta, jaki choć i syn Boha, ale nie biare na siabie prava sudzić. A tym bolš vyznačać, kamu žyć, a kamu pamirać?.. U žyćci za hetym staić nie takaja daŭniaja dyskusija pra Kupału i Łupaku, a ŭ ramanie voś što…

«Vy ruskich nia nadta lubicie, a skažycie: ruskija pierarabili b Puškina, svajho nacyjanalnaha hienija, u jakoha-niebudź Pukniša?» — pytaje Kupału Stalin.

Kupała — nacyjanalny hienij. Viadoma, heta nia robić jaho niedatykalnym. I, viadoma, časam čaho tolki ni skažaš, ni napišaš dziela epatažu. «Ja lublu hladzieć, jak pamirajuć dzieci!» Ale ŭsiamu svoj čas i svajo miesca. Kupała ŭ našym časie — na miescy duchoŭnaha apiryšča nacyi. Mienavita z hetym źviazanaja ŭ ramanie lehienda pra viekaviečnaje dreva, jakoje zasłaniaje nacyju ad viatroŭ, vichuraŭ. I kali siońnia my na takich viatrach, jakija mohuć nas źnieści, źniščyć, ci varta padsiakać dreva, jakoje nas zasłaniaje, za haliny jakoha trymajemsia? Dziela čaho b tam ni było padsiakać, a tym bolš — dziela litaraturnaj hulni.

U adnačaśsie z ramanam ja napisaŭ dźvie dramatyčnyja paemy, asnoŭnyja persanažy jakich — Hiedzimin i Jahajła. Ja stvaraŭ ich jak postaci našaj historyi, našych nacyjanalnych hierojaŭ, ale pisaŭ i sam adčuvaŭ, što jany — mity. A Kupała nia mit. U im žyvaja kroŭ. Taja ž, jakaja pulsuje ŭ sercy Biełarusi. I nia treba samim biełarusam zajmacca krovapuskańniem, kali stolki inšych amataraŭ heta zrabić.

«Hitler stavić jamu ŭ prykład Knuta Hamsuna»

— Kupała nia tolki razmaŭlaje sa Stalinym pra «Sny ab Biełarusi», ale i, stomleny havorkaj, zasynaje ŭ kramloŭskim kabinecie, u jaki tym časam prychodzić Hitler. Dva dyktatary na staronkach ramanu čas ad času mianiajucca miescami vaładarstva i pa čarzie kirujuć varahujučymi krainami.

U Stalinavym kabinecie Hitler, miž inšaha, uščuvaje Kupału za vierš «Partyzany, partyzany, biełaruskija syny, bicie vorahaŭ pahanych, kab nia ŭskreśli viek jany!» Maŭlaŭ, pravilna napisana, ale nia ŭ toj bok. I prapanuje Kupału zvańnie narodnaha paeta Rejchu ci laŭreata Hitleraŭskaj premii. Z pazycyi siońniašniaha času ci sapraŭdy dla biełaruskaj kultury była adnolkava zabojčaja što adna, što druhaja ŭłada i haniebnyja jaje ŭznaharody tvorcam?

— Razmaŭlajučy z Kupałam, Hitler stavić jamu ŭ prykład Knuta Hamsuna — jak svajho prychilnika. A značyć, sapraŭdnaha patryjota Ajčyny, prychilnaść jakoha da Hitlera dazvalaje jamu, Hamsunu, šmat što dla Ajčyny zrabić. U perspektyvie — damovicca paśla pieramohi Niamieččyny ŭ vajnie pra niezaležnaść Narvehii. «I Hamsun hatovy dziela hetaha, — kaža Hitler, — pastavić siabie na skryžavańnie hańby i źniavahi. A pastavić siabie dziela Ajčyny na skryžavańnie hańby i źniavahi — heta navat nie hrudźmi na kulamiot kinucca. Tam imhnieńnie, iskra, a tut… Tut nasamreč vialiki podźvih. I vy mahli b paŭtaryć jaho, heta była b vaša misija. Škada, što pra misiju hetuju vy nie padumali, pierš čym ad nas ź Miensku ŭ Maskvu ŭciakać».

Voś ja i padumaŭ: a ci byŭ u Kupały, jaki ŭ pieršyja dni vajny moh prosta nie paśpieć vyjechać ź Miensku, hetaki šlach? Nu jak adzin z mahčymych? I vusnami Stalina adkazaŭ: a čamu nie? «Jon ža zaprašaŭ, — kaža ŭ sudzie nad Kupałam Stalin, — šalonaha sabaku polskaha imperyjalizmu i kalanijalizmu Piłsudzkaha na ŭładarstva ŭ Savieckuju Biełaruś! Dyk čamu i Hitlera zaprasić nia moh?»

«Bo nia moh, — samomu sabie adkazvaje Kupała. — Bo ŭ takim razie musiŭ by paśla vialikaj vajny i vialikaj kryvi napisać, jak napisaŭ Hamsun: «My, viernyja prychilniki Hitlera, schilajem svaje hałovy pierad tvaram jahonaj śmierci».

Kupała nia byŭ nadta mocnym čałaviekam. Ale siły na toje, kab nie zrabić krok za miežy, pierastupić jakija jon ličyŭ niemahčymym, u im chapała.

Dla BIEŁARUSKAJ kultury zabojčaja lubaja NIEBIEŁARUSKAJA ŭłada. U tym liku NIEBIEŁARUSKAJA ŭłada siońniašniaja.

«Fantazii pra źmieny ŭ chadzie savieckaj historyi»

— Jašče adnym hałoŭnym hierojem vašaha ramanu jość małady paet Viktar Marhier — dzicia paślastalinskaj epochi, student Maskoŭskaha litaraturnaha instytutu, lubimiec publiki, žančyn i vysokapastaŭlenaj namenklatury. Dziakujučy svajoj abranaści jon miarkuje, što moža źmianić chadu savieckaj historyi. Nakolki hety vaš hieroj aŭtabijahrafičny? I ci sapraŭdy ŭkručanyja ŭ kramloŭskija koły tvorcy mahli na niešta tam upłyvać?

— U ramanie dźvie, jakija pieraplatajucca ŭ adnu, siužetnyja linii. Adna ź ich pralahaje ŭ 20-40-ch hadach XX stahodździa, druhaja — u 60-80-ch. Pieršaja źviazanaja ź Jankam Kupałam, druhaja — ź Viktaram Marhieram. Maładym paetam, u jakim (što ja nia nadta j chavaŭ) prysutničajuć prykmiety aŭtabijahrafičnaści.

Napačatku Marhier trochi frandzior, trochi dysydent, u jaho bahiemnaje (z vučobaj u litinstytucie i pracaj u kačaharcy) žyćcio. I vypadkova jano pierasiakajecca z žyćciom Hanny, dački adnaho z kiraŭnikoŭ krainy. Voś z hetaha momantu i ŭźnikajuć u im, padahretym nabližeńniem da ŭłady, fantazii pra źmieny ŭ chadzie savieckaj historyi. A prychodzić jon sa svaimi fantazijami da hłybokaj unutranaj dramy.

Ni na što tvorcy, ukručanyja ŭ kramloŭskija koły, nie mahli paŭpłyvać. Ich prosta skarystoŭvali. I pra heta adkryta kaža adzin z persanažaŭ, aŭtar viadomaha ŭ tyja časy vierša «Pra nacyjanalnaść» ź jahonym zaklučnym radkom «pa nacyjanalnaści ja saviecki»:

«— My z vami klerki, Viktar. Nie paety, a klerki, piscy savieckaj imperyi».

«U najnoŭšaj historyi padobnych vypadkaŭ nie zafiksavana»

— My pračytali tolki tracinu vašaha ramanu i nia viedajem pakul, ci vyviedziecie vy svaich hierojaŭ u siońniašni dzień. Ale zabiahajučy napierad, chočacca spytacca vašu dumku pra toje, ci mahčymy naohuł upłyŭ nacyjanalnaje tvorčaje elity na antynarodnuju ŭładu? Ci jość u našaj historyi prykłady, kali dyktatar prysłuchaŭsia da praroka ŭzroŭniu Kupały?

— Što da siońniašniaha dnia, dyk niadaŭna ja davoli ciažka pierachvareŭ na kovid. Amal tydzień byŭ u haračcy, u jakuju prychodzili kašmary. Takija strašnyja — nie ŭjavić, što takija mohuć być. Ale kali ja ačomvaŭsia, realnaść akazvałasia strašniejšaj za ich. Za kraty kidali praŭdu. Čynili ździek nad śviatyniami. Hvałt nad dziećmi. Na pjedestały ŭznosili złačyncaŭ. U sudach apraŭdvali zabojcaŭ i karali zabitych. I za ŭsim hetym stajała ŭłada, na jakuju ja ŭ svoj čas, kali byŭ staršynioj Sajuzu piśmieńnikaŭ, sprabavaŭ paŭpłyvać.

Kali vieryć Chafizu, Chajamu, Firdaŭsi, u ich časy niešta takoje, padobnaje da ŭpłyvu na ŭładu, było. Ale ŭ najnoŭšaj historyi padobnych vypadkaŭ nie zafiksavana. Adnosiny tvorcy i ŭładara ci takija, jak u Adolfa Hitlera i Knuta Hamsuna, ci jak u Francyska Franka i Harsii Łorka. Ci skarystać, ci rasstralać. A Stalin dyk uvohule davodzić Kupału, što toj nie naradziŭsia Kupałam, a što heta savieckaja ŭłada jaho Kupałam zrabiła. I jon musić być udziačny za toje ŭładzie, bo jana mahła zrabić Kupałam niekaha inšaha.

«Nia prosta ŭvajści ŭ budučyniu, pra jakuju maryli i marym»

— Staim my pierad budučyniaj našaj
I ŭsio varožym, sočym jejny chod…

Ci ŭskreśniem my z dušoj, upaŭšaj, źviaŭšaj,
Kab vyjści ŭ śviet, jak niejki zdolny rod…

Kupałava pytańnie i amal praz vosiemdziesiat hadoŭ paśla hibieli zastajecca biez adkazu. A ci maje jaho aŭtar ramanu pra zahadki Kupałavaj śmierci i Kupałavych snoŭ ab Biełarusi? Miarkujučy na naźvie tvora — «Hej ben hinom» — jakuju možna pierakłaści jak piekła, aptymizmam vy nia nadta prasiaknutyja.

— Što da pracytavanaha vami vierša, dyk u ramanie jaho čytaje Chrystos. Na Krasnaj płoščy ŭ Maskvie, na porciku maŭzaleja. I pakul jon jaho čytaje, kala kramloŭskaj ściany, vybraŭšysia z maŭzalejnaha sarkafaha, sprabuje pachavać siabie samoha — pa-ludzku, u ziamli — Lenin. Ale i pachavaŭšysia ŭ ziamli, jon znoŭ akazvajecca ŭ maŭzalei…

Nia prosta ŭvajści ŭ budučyniu, pra jakuju maryli i marym. Ale i nie praściej vyjści ź minułaha, jakoha chočam pazbycca. Pakul što na našym histaryčnym šlachu znaki ŭvachodu i vyjścia na adnym ukazalniku. Tamu j błytajecca šlach.

I tym nia mienš…

Chrystos čytaje vierš Kupały, bo vieryć, što ŭskreśniem my z dušoj, upaŭšaj, źviaŭšaj. A Jon viedaje bolej za mianie. I navat za Kupału.

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?