Na prestyžnuju litaraturnuju premiju — Premiju Ježy Hiedrojca — pavodle abvieščanaha karotkaha śpisa, sioleta pretenduje šeść knih. Siarod ich — zadornaja «Pieśnia pra Cimura» Andreja Adamoviča, dzie ź ironijaj i niecenzurnaj leksikaj raspaviadajecca pra ahienta KDB i realnych piersanažaŭ biełaruskaj kultury.

My sustrelisia z aŭtaram i pahavaryli pra biełaruskuju intelihiencyju, śpiecsłužby, łajanku ŭ litaratury i pra toje, jakaja intanacyja adpaviadaje našym apošnim miesiacam.

— Na žyćcio vy, peŭna, zarablajecie nie litaraturaj.

— Viadoma, nie: ja prahramist. Ad litaratury niejkija hrošy časam pierapadajuć, ale žyć na ich, pakul pišaš nastupnuju knižku, niemahčyma. Heta navat nie žabractva, a prosta niemahčyma.

— U vas nikoli nie było adčuvańnia, što zajmacca litaraturaj u Biełarusi niama sensu?

— Mnie padabajecca dumka, što luby tvor mastactva da svajho ŭźniknieńnia nie patrebny nikomu, aproč samoha aŭtara. U vyniku jon, kaniečnie, moža kamuści spatrebicca, ale zajmacca mastactvam dziela hetaj pierśpiektyvy nierazumna. Pra mastakoŭ, byvaje, kažuć: maŭlaŭ, zanadta rana pačaŭ kamiercyjalizavacca. Jakim by krutym ni byŭ Chiorst, nie viedaju, ci ŭsprymaje jaho niechta jak sapraŭdnaha mastaka albo heta prosta fabryka pa vytvorčaści hrošaj. Mastactvam ty zajmaješsia dla siabie, a dla hrošaj, jak kazaŭ Miadźviedzieŭ, «idzicie ŭ biznes».

— A dziela premii Hiedrojca varta pisać knihi?

— Nie, kaniečnie. Pračnucca i vyrašyć pisać raman dziela premii Hiedrojca — heta duraść.

— A jak jana ŭsprymajecca ŭ litaraturnych kołach?

— Ja nie mahu adkazvać za litaraturnyja koły — pa hetym u nas vialiki śpiecyjalist Viktar Marcinovič, ale dla mianie premija, jak by tam ni było, zastajecca najvažniejšaj biełaruskaj premijaj dla prazaikaŭ. Apošnim časam, praŭda, jaje aŭtarytet mocna ŭpaŭ, ale pieramoha Ilji Sina letaś dała nadzieju, što ciapier žury budzie prysudžać Hiedrojca sapraŭdy najlepšym kniham. Tak ci inakš, u kožnaj premii jość krytyki, i čym jana bujniejšaja, tym bolš krytykaŭ.

— U «Pieśni pra Cimura» vy ŭ iranična-sarkastyčnym klučy pišacie pra našu «tvorčuju intelihiencyju». Što ŭ vobrazie hetaj častki hramadstva dazvalaje vam ź jaje kpić?

— Kpić mnie dazvalaje toje, što ja viedaju hetych ludziej, heta maje siabry. Mnie było b ciažka kpić, naprykład, z pracoŭnych MAZa, bo sup adnoj łyžkaj ja ź imi nie jeŭ. Ale što da tvorčaj intelihiencyi, dumaju, u Biełarusi hetaja hrupa jašče navat nie skłałasia, my nie razumiejem, kaho možna da jaje adnieści.

My žyviom byccam pry kapitaliźmie, ale adnoj nahoj u sacyjaliźmie, i ŭsie hetyja rečy ŭ nas drenna adrefleksavanyja.

Siońnia šmat kažuć pra farmiravańnie biełaruskaha naroda jak nacyi, što adbyvajecca prosta na našych vačach, mahčyma, tvorčaja intelihiencyja taksama prachodzić praces farmiravańnia. A pakul heta bolš marhinalnaja hrupa, nie ŭpeŭnieny, što hramadstva nasamreč cikavić, što tvorčaja intelihiencyja dumaje pa tym ci inšym pytańni.

— Hieroi «Pieśni pra Cimura» — realnyja ludzi, što jany vam skazali pra knihu?

— Jany nie pračytali. Chacia piśmieńniki pračytali — Siarhiej Kalenda, Cimur Chomič i Chadanovič — i skazali «okiej». Astatnija nie čytali, jany ž «tvorčaja intelihiencyja», im nie da hetaha.

— Adzin z hierojaŭ knihi — supracoŭnik KDB, a kamitet — davoli častaja asacyjacyja ź Biełaruśsiu. Jak tak stałasia, što KDB staŭ ledź nie brendam našaj krainy?

— Jon, pa-pieršaje, zachavaŭsia jak brend — u inšych krainach jamu prynamsi dali inšuju nazvu, a pa-druhoje, kamitet zachavaŭ svaju funkcyju nahladu za hramadstvam, to-bok heta pa-raniejšamu represiŭnaja mašyna, jakaja pracuje na karyść dziaržavy suprać naroda.

— U vas jość adčuvańnie, što KDB uvieś čas niedzie pobač?

— Jak pisaŭ Viktar Pialevin, «ich režym nie źjaŭlajecca złom u čystym vyhladzie tolki tamu, što mocna razbaŭleny dehienieratyŭnym marazmam».

Mnie zdajecca, lubaja zakrytaja śpiecsłužba z časam pačynaje pracavać, jak heta pakazana ŭ filmie «Paśla pračytańnia spalić» bratoŭ Koenaŭ: jana ŭpeŭniena, čto čymści zajmajecca, na heta iduć narodnyja hrošy, ludzi praz heta ciarpiać, ale ŭrešcie, pakolki tut niama ni źniešniaha kantrolu, ni zdarovaha sensu, jana zajmajecca niezrazumieła čym i navošta.

Kamitet nas tamu i nie moža represavać, dumaju, jon moh by dziejničać efiektyŭniej. Što jamu zaminaje — ułasnyja chiby ci hramadstva, — pabačym, kali adkryjucca dakumienty.

— Treci važny elemient vašaj knihi — Polšča. Viadoma, «Pieśnia» pisałasia na stypiendyi Gaude Polonia, ale Polšča i biez taho ŭvieś čas milhaje ŭ našaj kultury, chacia dla aficyjnaha Minska źjaŭlajecca ledź nie hałoŭnym voraham.

— Lubaja demakratyja — vorah tatalitaryzmu. Znoŭ-taki, apošnija vybary pakazali, što 70—80 adsotkaŭ biełarusaŭ chočuć žyć u takoj ža sistemie, jak u Polščy. Ja b addaŭ pieravahu bolš libieralnaj demakratyi, skažam, jak u Hałandyi, ale bolšaści, mnie padajecca, padabajecca niejkaja takaja — biez hiejaŭ i pravoŭ žančyn. Chacia b u siłu taho, što Polšča — vialiki pa pamiery, nasielnictvie i ekanomicy susied, jana niepaźbiežna zajmaje šmat miesca nie tolki ŭ kultury, ale ŭ žyćci biełarusaŭ uvohule.

Da taho ž u nas prakavietnyja suviazi: u siamiejnych historyjach sialan z-pad Mahilova i Łodzi našmat bolš supolnaha, čym u sialan ź Bieraścia i Urała.

Heta naš najbližejšy… siabar, nie budziem kidacca słovam «brat» — ruski mir adbiŭ achvotu im karystacca. Kažuć, ciapier u Minsku niemahčyma zapisacca na kursy polskaj movy, čarha da traŭnia.

— U litaratury, jak i šmat dzie, u nas jość umoŭny padzieł na «česnych» i «niačesnych». Vam nie padajecca, što časta hetaja miaža adpaviadaje padziełu na, skažam, talenavitych i nietalenavitych albo paśpiachovych i niepaśpiachovych?

— Častkova tak, choć jość i vyklučeńni: Andrej Fiedarenka byŭ u praŭładnym sajuzie. Mastactva niemahčymaje biez unutranaj svabody ci prynamsi bieź vialikaj fihi ŭ kišeni, a ŭnutrana svabodny čałaviek nie maje patreby ŭstupać u sajuzy piśmieńnikaŭ, prosta ŭ nas takim čynam jašče i vykazvajecca hramadzianskaja pazicyja. Ale navošta ŭstupać u praŭładny sajuz, ja nie razumieju: heta možna było zrazumieć u Savieckim Sajuzie, mnohija sapraŭdy vieryli ŭ kamunizm, a ŭ Biełarusi faktyčna niama ideałohii, aproč ideałohii piersanalizmu — jak jaje možna adstojvać usurjoz? U Sajuzie piśmieńnikaŭ Biełarusi ledź nie piaćsot siabroŭ — čysta statystyčna ŭsie jany nie mohuć być sapraŭdnymi mastakami.

— A ci mahčyma ŭnutranaja svaboda ŭ Biełarusi ŭvohule?

— Jana mahčymaja ŭsiudy, navat u łahiery. Kažuć, Frankł vyjšaŭ z łahiera bolš svabodnym, čym tudy zachodziŭ. U Biełarusi, kab być svabodnym, patrebny štodzionnyja vysiłki. 

Učora na zdymkach ja išoŭ pa kalidory, a tam staić niejki mužyk i kaža, što dalej nielha. Ja pytajusia čamu. «Nu voś nielha». — «A chto vy taki?» — «Nu voś ja tut staju i kažu dalej nie iści». Ja naplavaŭ na hetaha mužyka i pajšoŭ, kudy mnie było treba, ale mnie zdajecca, pałova Biełarusi isnuje ŭ režymie takoha mužyka, jaki nie puskaje praz kalidor.

— Ci abaviazkova biełaruskaja litaratura pavinna być na biełaruskaj movie?

— Jana pavinna być na toj movie, jakuju piśmieńnik adčuvaje movaj mastactva. Choć pieršaj ja zasvoiŭ ruskuju, pisać na joj nie budu. U maim pakaleńni bolšaść raniej ci paźniej prychodzić da biełaruskaj movy, ale siarod maładziejšych bolšy pracent ruskamoŭnych. Mnie b chaciełasia, kab usio było pa-biełarusku, ale jość peŭnyja abjektyŭnyja rečy, suprać jakich my nie paprom.

— Ja časta sustrakaju asudžeńnie vykarystańnia ŭ tvorach mastactva niecenzurnaj leksiki. Jak by vy patłumačyli tym, chto asudžaje, čamu heta apraŭdana?

— Ja b im skazaŭ: «Pajšli na ch**». Dyjałoh ź ludźmi, jakija nabirajucca nachabnaści štości raić mnie pa hetym pytańni, liču nižejšym za minimalny intelektualny ŭzrovień razmovy, u jakoj ja mahu ŭdzielničać. Viadoma, što kali «Alimpiju» Mane demanstravali pieršy raz, paviesili jaje tak vysoka, kab ludzi nie mahli da jaje daplunuć. A niadaŭna ja čuŭ historyju, jak supracoŭnik niejkaj ajcišnaj kampanii adreahavaŭ na karcinu Vaškieviča, na jakoj Malvina trymaje ŭ rocie nos Buracina, u ofisie — jon na «surjoznych ščach» napisaŭ, što nie moža pracavać u takich umovach. Dzikaja historyja.

— «Pieśnia pra Cimura» napisanaja ŭ sarkastyčnym klučy, a jakaja intanacyja adpaviadaje našym apošnim miesiacam?

— Viedajecie hetaje pytańnie: jak pisać vieršy paśla Aśviencyma? Mnie pakul nie jasna. Jak piśmieńnik, u mastackim tekście ja pracuju nie sa svaimi traŭmami, a z traŭmami čytačoŭ, a pakul što heta i maja traŭma taksama. Tamu nie viedaju, jak pra ŭsio heta pisać. A bojka jašče tolki pačałasia.

— A ŭ staŭleńni da kultury, jakoje dziaržava pakazała apošnim časam, jość niešta novaje?

— A čaho było čakać? Jość represiŭnaja mašyna, a tut chtości viakaje, mahli i bolš žorstka pakarać. Dla dziaržavy kultura moža być tolki siervilnaj. Dumaju, u Łukašenki jość niejki «tabiel o ranhach», pavodle jakoha hałoŭny śpiavak, naprykład, Baskaŭ, potym iduć mienš važnyja, potym jašče mienš važnyja. Dla jaho hałoŭnaje, kab ich było šmat i kab jany byli bliskučyja. Za takuju kulturu ŭłada hatova płacić, i kaniečnie, ni pra jakuju litaraturu tut havorka iści nie moža — maksimum pra scenar dla prapahandysckaha filma, niešta takoje jašče mohuć acanić. Vy ž pomnicie «List biełaruskaha naroda Vialikamu Stalinu» — voś u takim vyhladzie biełaruskaje mastactva moža isnavać, va ŭsich astatnich uładzie jano nie patrebna.

— A ŭ jakoj krainie, pa-vašamu, my ciapier žyviom?

— Paśla raspadu Savieckaha Sajuza my, kaniečnie, štości buryli i kahości zvalniali, ale ład faktyčna zastaŭsia toj samy, prosta nam dazvolili krychu bolš «aščuščać aščuščenij». Ciapier my ŭsio jašče ŭ toj Biełarusi, u jakoj žyli dahetul, prosta ŭziali bolš svabody i bolš sabie dazvolili.

Ciapier treba adstajać prava, pra jakoje my tak hučna zajavili. Dziaržava ź im jašče nie pahadziłasia, tamu nas čakajuć doŭhija pieramovy, bo navat kali Łukašenka raptam źlacić u Rastoŭ, nam treba budzie vieści baraćbu ź biełaruskim čynoŭnikam, jaki jašče try miesiacy budzie zavodzić spravy na aktyvistaŭ. Heta jak kuryca, jakoj adsiekli hałavu, a jana jašče biehaje.

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?