5 sakavika spoŭniłasia roŭna 20 hadoŭ z dnia trahičnaj hibieli vydatnaha biełaruskaha historyka i piśmieńnika Mikoły Jermałoviča.

Z nahody hetaj sumnaj daty na sajcie haziety «Novy čas» byli apublikavanyja ŭspaminy ludziej, jakija viedali historyka asabista, pad nazvaju «Jon lubiŭ Biełaruś…», a na sajcie «Našaj Nivy» hetaja infarmacyja była pierakazanaja pad nazvaju «20 hadoŭ tamu zahinuŭ stvaralnik ramantyčnaha mifa pra VKŁ Mikoła Jermałovič. Uspaminy siabroŭ».

I voś hetaja fraza — «stvaralnik ramantyčnaha mifa» — vyklikała reakcyju ŭ sacyjalnych sietkach.

Niekalki aktyŭnych błohieraŭ paličyli za abrazu takuju atestacyju čałavieka, jaki, bieź pierabolšańnia, zrabiŭ pieravarot u našych ujaŭleńniach pra nacyjanalnuju historyju.

Faktyčna, Jermałovič źlačyŭ biełarusaŭ ad kompleksu niepaŭnavartaści, ad kompleksu niedziaržaŭnaj nacyi.

I nie tolki źlačyŭ, a ŭsialiŭ u našy dušy taki patencyjał, jaki ŭ spryjalnych umovach moža sparadzić… navat vialikadziaržaŭnyja nastroi (jakija pa-roznamu nazirajucca ŭva ŭsich čatyroch najbližejšych susiedaŭ).

I tolki naša adviečnaja nendza i paniavierka, i tolki štučnaje strymvańnie ŭsiaho biełaruskaha nie daje razharnuć kryły hetaj upeŭnienaści ŭ sabie.

Skažu pa ščyraści, mianie nie začapiła fraza pra mif. I ŭ słovie mif nie baču ničoha abraźlivaha. U taho, chto čytaŭ Rałana Barta, Alaksieja Łosieva, Mirča Elijade, słova mif nie vyklikaje niehatyŭnych asacyjacyjaŭ. U svoj čas i biełaruski fiłosaf Uładzimier Konan pieraścierahaŭ ad płytkaha razumieńnia hetaha paniatku.

Adnak ja nie źbirajusia tut baranić «Našu Nivu» — jana maje dastatkovy resurs, kab baranicca ad adzinotnych błohieraŭ.

Skažu bolš, moža, i dobra, što sacyjalnyja sietki zaviravali. Pa-pieršaje, žurnalistym časam varta i padumać, pierš, čym pisać. Nie biehčy za nastrojami masaŭ i nieści choć niejkuju adkaznaść za skazanaje słova. Nie ŭsie ž čytali Łosieva i Barta… Pa-druhoje, źjaviłasia nahoda pahavaryć pra masavyja nastroi, pra tych, chto ich stvaraje, pra historyju i historykaŭ, i, u pryvatnaści, pra značeńnie Mikoły Jermałoviča i jaho spadčyny dla Biełarusi. Kali zakidy «Našaj Nivie» i nie zusim spraviadlivyja, to heta nie zdymaje aktualnaści temy. Bolš za ŭsio kryŭdna, što Jermałovič pakłaŭ žyćcio na zmahańnie ź mifami, a ciapier sam staŭ «mifatvorcam» starańniami «ŭdziačnych» naščadkaŭ.

Jak takoje mahło zdarycca?

Ja naležu da pakaleńnia, jakoje, možna skazać, uzrasło na Jermałoviču, i nie adzin hod naziraju pierypietyi źmieny nastrojaŭ. Hetaha čałavieka ja ŭpieršyniu ŭbačyŭ, kali i nie zdahadvaŭsia, chto heta, čym jon tak zasłužyŭsia pierad Ajčynaj.

Kaniec 1987 hoda. Jašče nie było «Narodnaha frontu», ale mieŭsia adbycca «Pieršy valny sojm» biełaruskich niefarmalnych supołak, jaho ŭdzielniki źbiralisia ŭ Miensku kala pomniku Janku Kupału, čakali aŭtobusaŭ. Ja byŭ siarod haradzienskaj delehacyi. Na toje, što adbyvałasia, hladzieŭ jak na niejkaje nadzvyčajnaje dziva, ad chvalavańnia zajmała duch. A na lidaraŭ biełaruskaha ruchu pahladaŭ jak na parnaskich bahoŭ, demiurhaŭ, navat zahavaryć bajaŭsia. I voś u hetaj kampanii pobač ź Michasiom Tkačovym, jaki ŭznačalvaŭ haradzienskuju supołku — kłub «Pachodnia», raz-poraz milhaŭ niejki ścipły intelihientny čałaviek u dziŭnych akularach z toŭstymi škielcami. Z taho, jak źviartalisia da jaho, možna było źmierkavać, što heta nadzvyčaj pavažanaja asoba.

I tolki potym ja daviedaŭsia, što heta i jość lehiendarny Mikoła Jermałovič.

Tady ž na «Pieršym valnym sojmie» siarod vystupoŭcaŭ mnie zapomniŭsia adzin małady litoviec, jaki źviarnuŭsia da biełarusaŭ z paradaj, sens jakoj mahu pierakazać u nastupnych słovach:

«Vy napišecie takuju historyju, jakaja vam patrebnaja. I kali pieramožacie, tady pišecie ŭžo navukovuju historyju. My, litoŭcy, jakraz tak i zrabili. Sfarmavali svaju nacyju, a tady pačali šukać histaryčnuju praŭdu».

Nie viedaju, ci možna niešta pabudavać na śviedamaj chłuśni i ci možna potym ad chłuśni pierajści da histaryčnaj praŭdy… Heta asobnaja prablema, čapać jakuju nie chaču. Ale ni ja (tady jašče dyletant u biełaruskich spravach), ni, napeŭna, toj litoviec nie viedali, što historyja, patrebnaja biełarusam, u značnaj miery ŭžo napisanaja — heta kniha Mikoły Jermałoviča «Pa śladach adnaho mifa», što z 1968 hoda, chadziła ŭ samvydacie.

I nie chłuśnia, nie bajka, nie mif, a jakraz sproba pieraadoleć nakinutyja nam mify.

A potym byŭ 1989 hod, časopis «Maładość», dzie drukavałasia Jermałovičava praca «Pa śladach adnaho mifa». A nieŭzabavie, u 1990 hodzie, vyjšła asobnaj knihaj i «Staražytnaja Biełaruś. Połacki i navaharodski pieryjady». Pra toje, jak my ŭsie čakali čarhovaha numara časopisa, bajučysia jaho prapuścić, jak adkryvali dla siabie historyju Biełarusi, nie budu i kazać, pra heta šmat napisana.

Chaču tolki ŭspomnić adzin važny, ale padzabyty epizod z historyi pieramožnaha šeścia Jermałoviča pa krainie, jaki mianie ŭraziŭ, i da jakoha ja raz-poraz viartajusia ŭ dumkach, kali zachodzić havorka pra historyka.

Nie treba dumać, što tady ŭsio prachodziła hładka, jak tyja sanki z horki kacilisia.

Vorah nie spaŭ.

A ŭ Jermałoviča byŭ svoj, asabisty, prystaŭleny partyjaj, vorah — Adam Zaleski, maciory stalinisty, jaki zrabiŭ karjeru na apałahietycy Stalina i ateistyčnym falkłory. Dyk voś Zaleski i vystupiŭ (daloka nie ŭpieršyniu!) u časopisie «Połymia» z pahromnym artykułam suprać Jermałoviča. Ale ž heta byli nie 1980-ja, inšyja časy nastali! Minuła taja para, kali dazvalałasia biespakarana hramić! Pobač z pahromnym artykułam Zaleskaha redakcyja časopisa źmiaściła razhromny artykuł Michasia Tkačova, jaki kamienia na kamieni nie pakidaŭ ad naskokaŭ «pahromščyka». Inakš kažučy, Zaleski hramiŭ Jermałoviča, a Tkačoŭ źniščyŭ jahonaha krytyka.

Jak ja ciešyŭsia, čytajučy hetuju dyskusiju!

Adam Zaleski hladzieŭsia ŭ joj jak zombi, što vylez z mahiły i sprabuje zadušyć usio žyvoje.

Na žal, tryumf — raz za razam, padzieja za padziejaj — pačaŭ niknuć. U 1992 hodzie — fizičnaja śmierć Michasia Tkačova, jaki, miž inšym, roŭna na tryccać hadoŭ byŭ maładziejšy za Zaleskaha. Zdavałasia b… čałaviek pamiraje, a sprava jahonaja žyvie. Ale ŭ hetym było niešta simvaličnaje. I było simvaličnaje ŭ tym, što Zaleski — roŭna na dziesiać hadoŭ — pieražyŭ svajho apanienta, da 2002 hoda paśpieŭšy napisać šerah pahromnych knih — adzin i ŭ suaŭtarstvie. Na fonie śmierci Tkačova heta vyhladała, jak parodyja na zombi-apakalipsis. Zrešty, choć Zaleski, fizična i pieražyŭ svajho krytyka, pisanina jahonaja značeńnia nie mieła, tak i zastałasia hołasam z mahiły.

Horš toje, što pad asobu Jermałoviča patrochu kapali, i kapajuć dahetul, šmatlikija prafiesijnyja historyki. Zaŭvažu, historyki niebłahija, a časam i vydatnyja. Ale mienavita «kapajuć», bo navukovaj krytykaj takoje pahardlivaje staŭleńnie nie nazavieš.

Nie skažu, što krytyki Jermałoviča ŭva ŭsim niespraviadlivyja, ale niejki niadobry asadak pry hetym zastajecca. Zdajecca, usim vy, panovie, lepšyja za Jermałoviča, a niečaha vam nie staje! Kažučy słovami Bahdanoviča, dobra hrajecie, a ŭsio nie toje. Čamu? Heta ž prafiesijnyja historyki, a Jermałovič — «amatar». U čym jaho moc? Niaŭžo słava Jermałoviča «papsovaja» i trymajecca tolki na čakańniach zaanhažavanych biełarusaŭ? Niaŭžo jaho ŭkład ŭ histaryčnuju navuku ŭjaŭny, tolki danina času? Niaŭžo Jermałovič tolki abudziŭ masy ci, jak kaža Uładzimir Arłoŭ, tolki «sparadziŭ dyskusiju i aktyvizavaŭ akademičnych historykaŭ», a tyja ŭžo pajšli adnu za adnoj vydavać epachalnyja knihi pra historyju biełarusaŭ? Niešta nie vidać tych epachalnych daśledavańniaŭ. Tak, jość bliskučyja artykuły, jość uražvalnyja asobnyja navukovyja adkryćci, jość hruntoŭnyja manahrafii, ale niama adkryćcia suśvietu, kosmasu Biełarusi, jaki my pieražyvali, kali čytali Jermałoviča.

A moža, tak i pavinna być? Moža, ščyraja navuka, jak toj sałaviej, niakidkaja i słavicca hołasam, a nie jarkim apierańniem. Što ž… Ź jarkim apierańniem taksama niama prablem. Za apošnija dziesiacihodździ ŭ Biełarusi paralelna z navukovaj histaryjahrafijaj vyrasła papsovaja histaryjahrafija, i nie prosta papsovaja, a cełaja industryja, jakuju možna akreślić jak «kamiercyjnaja historyja». I toj ža Jermałovič, adprečany prafiesijnymi historykami, jakraz uzdymajecca na ściah historykami kamiercyjnymi. Užo šmat chto pavieryŭ, što Jermałovič i byŭ baćkam papsovaj kamiercyjnaj historyi. I heta tolki ŭzmacniła pabłažlivaje staŭleńnie da jahonaj spadčyny. Adnak kali pracy prafiesijnych historykaŭ na fonie Jermałoviča hladziacca budzionna, to kamiercyjnyja śpiekulacyi jašče i paradyjna. Nivodnaja kniha kamiercyjnych historykaŭ nie maje i nie moža mieć taho ahulnanacyjanalnaha značeńnia, jakoje mieli knihi Jermałoviča. Pa vialikim rachunku, hetaja pradukcyja nie ŭzdymajecca vyšej za patreby spažyŭca kiču. Dyk što, Jermałovič adzin z amataraŭ, tolki krychu lepšy, jakoha daŭno «raskusili» prafiesijnyja historyki, a masy ŭsio jašče vierać u jahonuju zorku? Ci niešta inšaje?

Chaču źviarnuć uvahu, što Jermałovičavy pracy prezientavaŭ i baraniŭ Michaś Tkačoŭ — postać vieličnaja jak u ajčynnaj navucy, tak i ŭ hramadskim žyćci. Chto ryzyknie skazać, što jon rabiŭ heta niaščyra ci nieabačliva?

Ale, vyhladaje, što navat Tkačoŭ pryznavaŭ peŭnuju pieravahu Jermałoviča nad saboj, choć naŭprost, zdajecca i nie vykazvaŭ takoha.

Hetaje šlachietnaje staŭleńnie — toje, da čaho nie mohuć daraści šmatlikija sučasnyja krytyki Jermałoviča — pryznać jahony pryjarytet. Mo' nie daje spakoju prafiesijnaja pycha? U hetym płanie maralnaja pieravaha Tkačova nad sučasnymi krytykami Jermałoviča vidavočnaja.

Dyk u čym ža prablema? U čym značeńnie Jermałoviča? Kab adkazać na hetaje pytańnie, treba choć krychu stać fiłosafam i mietadołaham, bo razhadka Jermałoviča lažyć nie ŭ śfiery pryvatnych histaryčnych prablem, a krychu vyšej, u śfiery fiłasofii, mietadałohii navuki. A dobryja historyki, jak ja zaŭvažyŭ (šmat hadoŭ ź imi pracujučy), nie zaŭždy dobryja fiłosafy. U kožnaj prafiesii jość svaje vydatki: u nastaŭnikaŭ — peŭny dahmatyzm, u śvietaroŭ — maralizm, my, fiłołahi, napeŭna dajmajem svaim piedantyzmam… Historyki ž pakutujuć na sinhularyzm, vielmi časta jany pryviazvajucca da kankretnaha faktu i nie mohuć uźniacca da fiłasofskich abahulnieńniaŭ. Tamu i pieraličajučy šmatlikija abmyły i niedakładnaści ŭ Jermałoviča, nie mohuć zrazumieć, jak pry takoj kolkaści chibaŭ možna ličycca vialikim historykam. Dy što tam «vialikim»! Jak možna zastavacca ŭ śfiery navuki, kali da ciabie hetulki pretenzijaŭ? A ŭ vas što, panovie, usie vysnovy nieabmylnyja? Dyk kińcie kamień u Jermałoviča, chto nieabmylny. Urešcie, nie ŭ kolkaści chibaŭ sprava.

A sprava ŭ tym, što Jermałovič pamianiaŭ biełaruskuju histaryčnuju paradyhmu. Značeńnie jaho dla ajčynnaj histaryjahrafii možna paraŭnać z adkryćciom Miendzialejevym pieryjadyčnaj sistemy elemientaŭ. Dobrych chimikaŭ šmat, a Miendzialejeŭ — adzin. I na jahonaje miesca ŭžo nikoha nielha pastavić, jakija b papiaredniki ŭ adkryvalnika pieryjadyčnaj sistemy ni byli, jak by jaho ni ŭdakładniali, jakija b novyja elemienty ni adkryvali.

Tak i Jermałovič — davioŭ, što histaryčnaja Litva — heta nie čužaja nam siła, što heta i jość sučasnaja Biełaruś.

Chaj sabie «nie tolki Biełaruś» — heta spravy nie mianiaje. Hruba kažučy, Jermałovičava adkryćcio źmiaščajecca ŭ adnu frazu: «nas nichto nie zavajoŭvaŭ». A zavajoŭvali my kaho ci nie — taksama pytańnie druhasnaje. Hetaha mała? Nie, hetaha nie mała! Heta toje, što apraŭdvaje isnavańnie historyi jak navuki. Na movie hieštaltpsichałohii ja b skazaŭ tak: Jermałovič adkryŭ novy hieštalt u razumieńni Vialikaha Kniastva Litoŭskaha. Što takoje hieštalt? Heta schiema, ale schiema asnovatvorčaja. U danym vypadku — heta maleńki viektar, jaki možna pakazać u vyhladzie strełački. Kali raniej strełačka pakazvała z boku Litvy na nas,

to ciapier jana pakazvaje z boku Biełarusi na Litvu.

Jermałovič sam heta sfarmulavaŭ: «Hałoŭny mit — zavajavańnie Biełarusi Litvoju». Hety «hałoŭny mit» nie pieraadoleli svaimi pracami ni Mitrafan Doŭnar-Zapolski, ni Vacłaŭ Łastoŭski, ni Usievaład Ihnatoŭski, a Jermałovič daŭ rady.

I navat kali my strełačku pavierniem u abodva baki — Jermałovičava pieramoha nie zmarnujecca.

Mnie skažuć, a jak ža niedakładnaści, dapuščanyja Jermałovičam? Ja na heta adkažu tak: jany asprečvajucca? Dyk asprečvajcie! Karł Popier vučyŭ, što nie asprečvajucca jakraz nienavukovyja śćvierdžańni, a navukovyja — usie da adzinaha patencyjna abłudnyja. I vašy, panovie historyki, vysnovy taksama mohuć usie stacca abłudnymi, ale heta nie pamianiaje vašaha statusu navukoŭca, kali Vy ščyra, sumlenna adpracavali svaje kancepcyi. A što Jermałovič pracavaŭ pa hamburhskim rachunku — sumniavacca ŭ hetym moža tolki apošni niezyčliviec.

Siońnia možna spračacca pra areał staražytnaj Litvy, možna spračacca pra etničny skład Litvy — heta, pa vialikim rachunku nie mianiaje isnaści spravy. Jermałovičava schiemka, Jermałovičava strełačka, Jermałovičaŭ hieštalt — pracuje, a značyć, usie vy, panovie, dzieci Jermałoviča, i kidać u baćku kamianiami — niepryhoža.

Tolki pryznaŭšy jahony pryjarytet, tolki pryznaŭšy źmienu paradyhmy, učynienuju Jermałovičam, vy zmožacie stać hodnymi historykami svaje Ajčyny. I vaša vielič nie ŭ prynižeńni Jermałoviča, a ŭ jaho šanavańni, u pryznańni, što Vy tolki raźvivajecie raspačatuju im vialikuju spravu duchoŭnaha vyzvaleńnia Biełarusi. Nie addavajcie Jermałovičavu spravu dyletantam, kab samyja nie ŭmiorli jak prafiesijanały! Kožny kamień, kinuty ŭ Jermałoviča, vierniecca da vas hańbaju, pakaža tolki vašu drobnuju naturu. Krytykujcie Jermałoviča! Krytykujcie stolki, kolki paličycie patrebnym — krytyka znak pavahi. Ale tolki nie prynižajcie jaho, navuka žyvicca krytykaju, a nie pychaju. Roźnica ŭ vykazvańniach časami i niezaŭvažnaja, ale pryncypovaja.

Mnie mohuć zapiarečyć: nu dobra, chaj sabie Jermałovič stvaryŭ schiemu, ale ž ci hoža heta — padbirać fakty ŭ zahadzia zmajstravanuju schiemu? Spačatku — fakty, a potym — schiema. Nijak nie naadvarot. Na heta ja mahu adkazać tak, kali ŭ vas niama schiemy, to nijakija fakty vam nie dapamohuć, tady da vas pryjdzie inšaja schiema, moža navat čužaja, moža navat sproščanaja, u kožnym razie — nie najlepšaja. Heta staraja i niebiaśpiečnaja prymcha, što nibyta navuka raźvivajecca indukcyjnym šlacham, Karł Popier daŭno pakazaŭ, što rola indukcyi ŭ navucy amal nulavaja. Paradak uźniknieńnia novych viedaŭ adbyvajecca praz dedukcyju: spačatku ŭźnikaje kancepcyja, a potym jana vypraboŭvajecca, toj kazaŭ, «na zub» — paddajecca pracedury falsifikacyi, praniaviervańnia, asprečvańnia… Kali kancepcyja vytrymvaje krytyku, značyć, jana žyvie, kali nie — adkidajecca jak niahodnaja. Dyk voś, usie kancepcyi biełaruskaj historyi i biełaruskaha etnasu, jakija ŭźnikali ŭ Biełarusi paśla Jermałoviča, nie asprečvali jahonaj schiemy, a tolki ŭdakładniali. Tamu ja i kažu pra «dziaciej Jermałoviča», pra ŭdziačnaść jamu, biez čaho ŭ nas nie budzie nijakaha postupu, a tolki svarka i taptańnie na miescy.

Źmianić paradyhmu myśleńnia niaprosta, zaprahramavać źmienu paradyhmy amal niemažliva. Kali adbyvajecca «navukovaja revalucyja», pavodle Tomasa Kuna, to praces paznańnia ŭstupaje ŭ stadyju «narmalnaj navuki», i tady rabota navukoŭcaŭ zvodzicca da rucinnaj pracy zdabyvańnia viedaŭ u novaj paradyhmie. Kali kamu nie daje spakoju Jermałovičava słava, «niezasłužanyja łaŭry», to treba zamirycca i zrazumieć, što z hetym ničoha nie parobiš, što łaŭry zasłužanyja. Źmiena paradyhmy ŭžo adbyłasia i ŭčyniŭ jaje Jermałovič, a vy ŭsie, šanoŭnyja historyki, tolki pracujecie ŭ jahonaj paradyhmie i čym mienš vy beścicie Jermałoviča, tym lepš dla vas. Skažu bolš, jak by dobra vy ni pracavali, vam ničoha nie śviecić u płanie navukovaj revalucyi, prosta takija rečy nie zdarajucca štohod i nichto nie viedaje, jakija čyńniki mohuć pryvieści da novaj revalucyi. Jaki dramaturh moža zraŭnacca z Šekśpiram? Jaki kampazitar moža zraŭnacca z Bacham? Ale Bach nie spadziavaŭsia, što jahonyja tvory siahnuć pa-za miežy jahonaj parafii. A Šekśpir nie spadziavaŭsia, što jaho pjesy stanuć viadomyja pa-za miežami jahonaha teatru. Tak i Jermałovič, kali pisaŭ svaje tvory, dumaŭ nie pra źmienu paradyhmy, a pra Biełaruś i jaje budučynu. Dumajma i my!

Paradyhmu źmianić nielha, ale možna zbeścić imia, možna dyskredytavać vyniki i tym samym zatarmazić postup, viarnuć da staroj paradyhmy, nakinuć čužuju paradyhmu. Reč u tym, što histaryčnyja kancepcyi, u adroźnieńnie ad pryrodaznaŭčych, nie ŭniviersalnyja. I całkam vyzvalić histaryčnuju navuku ad ideałohii nie ŭdajecca, choć sumlenny historyk musić da hetaha imknucca. A tamu rasiejcy pišuć svaju historyju, litoŭcy — svaju, a palaki — svaju. Nie dziva, što Jermałovičavy pracy vyklikali abureńnie i samyja niezyčlivyja aceny ŭ našych susiedziaŭ. Dziŭna, što hreblivaje staŭleńnie, jak irža, pačało raźjadać biełaruskuju naaśfieru, dajšło da taho, što chvalić Jermałoviča, spasyłacca na jaho stała błahim tonam.

I kali «Naša Niva» nazvała jaho ramantykam i mifatvorcam, to, možna skazać, abyšłasia jašče vielmi taktoŭna i dalikatna.

Jak takoje mahło stacca? Minuła ejfaryja? Ci mo' standarty navuki tak uzraśli, što Jermałoviču daloka da ich? Ni toje, ni druhoje. Siudy, pa-mojmu najlepš pasuje nazirańnie Frydrycha Enhielsa, jakoje lubiŭ uspaminać Rałan Bart, što dumki panoŭnych kłasaŭ (a ŭ hetym vypadku — nacyjaŭ) stanoviacca dumkami ŭsichnymi.

Biełaruskaja nacyjanalnaja ideja nie vytrymvaje kankurencyi z bolš mahutnymi nacyjanalnami idejami i abiartajecca samymi roznymi prajavami nacyjanalnaha nihilizmu. Mianie nie pierastaje ździŭlać niejkaja saramiažlivaść biełaruskich historykaŭ, strach padacca zaanhažavanymi, niejki chvaravity abjektyvizm. Žadańnie być abjektyŭnymi dachodzić da taho, što jany ryzykujuć stracić siabie jak subjekty. Dziakuj Bohu, biełaruskija intelektuały pierastali padać nicma pierad rasiejskaj histaryčnaj navukaj i navat vypracavali suprać jaje dobry imunitet, mabyć, daniali taki impierskija mify. A voś pierad litoŭskaj — pakul što nijakaviejuć. Z adnaho boku, u masie svajoj biełaruskija historyki (nie kažu pra hramadu ŭ cełym) nie viedajuć dasiahnieńniaŭ litoŭskaj navuki, a ź inšaha boku, kali ŭžo viedajuć, to ŭsiakaja sprečnaja ideja ź litoŭskaha boku ŭsprymajecca jak najnoŭšaje dasiahnieńnie histaryčnaj navuki. A svajo, aprača kompleksu niepaŭnavartaści, nie vyklikaje nijakaha inšaha staŭleńnia.

Daŭno naziraju za pierypietyjami hetaha pracesu, i niekatoryja vyniki padajucca śmiešnymi, kali nie sumnymi. U svoj čas adzin viadomy historyk u pryvatnych hutarkach vykazvaŭsia dosyć rezka na adras Jermałoviča, a tym časam padrasło novaje «krytyčnaje» pakaleńnie, dla jakoha hety historyk — usiaho tolki «miakkaja forma Jermałoviča».

Nie vierycie? Daliboh praŭda!

Tolki nie chaču puskacca ŭ detali i pierakazvać pryvatnyja razmovy. Dyk mo' para spynicca ŭ hetym pracesie «admaŭleńnia admaŭleńnia», u hetaj eskałacyi nacyjanalnaha nihilizmu? Ja nie ŭspaminaju tut zapatentovanych zachodniarusaŭ — z hetymi ŭsio jasna. Nie ŭspaminaju «ahientaŭ troch vyviedak śvietu» (tolki nie viedaju jakich mienavita), što nie tak daŭno isteryčna harłali ŭ ryfmu «taraškievica — jermałovica», bo da navuki jany nie majuć žadnaha dačynieńnia. Adnym słovam, u Adama Zaleskaha šmat «hodnych» spadkajemcaŭ, niezdarma ž jon fizična pieražyŭ i Tkačova, i Jermałoviča, budučy istotna starejšym za abodvuch. Ale voś što cikava, čym bolš prafiesijnyja historyki hulajucca ŭ abjektyvizm, tym bolš kamiercyjnyja histaryjahrafija bavicca tannym nacyjanalizmam.

Uźnikaje łahičnaje pytańnie, a ci nielha admovicca ad hetaha «mieśnictva», ci niama prosta adzinaj dla ŭsich praŭdy, hołaj praŭdy faktaŭ, i hodzie? Pierakanany, što nielha. Kali ŭ 1994 hodzie pačaŭ vychodzić časopis «Biełaruski histaryčny ahlad», dyk pieršy numar adkryvaŭsia artykułam Hienadzia Sahanoviča «Nacyjanalnaść historyi jak navuki» — raju pieračytać hety artykuł. Nivodzin historyk nie zmoh admovicca ad ideałohii, ad nacyjanalnaha pahladu na rečy, tamu lepiej mieć svoj pahlad na rečy, čym čužy, a to časam i varožy.

Nakolki historyk pryviazany da akaličnaściaŭ svajho asiarodździa, śviedčyć fienomien biełastockaha historyka Aleha Łatyšonka.

Nie adzin dziasiatak hadoŭ Łatyšonak pravodzić u žyćcio idei zachodnierusizmu i inšyja nacyjanalna-destrukcyjnyja idei. Pry hetym — pazicyjanujučy siabie jak pradstaŭnik biełaruskaj dyjaspary, h. zn. biełaruski nacyjanalny historyk. I pry hetym — budučy, faktyčna, hramadzianinam susiedniaj dziaržavy. Pazicyja Łatyšonka apraŭdvajecca akaličnaściami žyćcia biełaruskaj dyjaspary ŭ Polščy. Nu dobra. Niachaj sabie i tak. Ale takoje apraŭdańnie ŭščent raźbivaje ŭjaŭleńnie pra niezaanhažavanaść historyka.

Kali Łatyšonak, zaanhažavany svaimi krajovymi prablemami, nie moža (ci nie choča?) uźniacca da ahulnabiełaruskaha pahladu na rečy, to pra jakuju ahulnačałaviečuju histaryčnuju navuku možna havaryć naahuł? Jak možna ŭpikać Jermałoviča ŭ «ramantyčnym mifie»?

Dyk ci byŭ Jermałovič mifatvorcam? Ci abraziła jaho hazieta svaim zahałoŭkam? Vyšej ja pisaŭ užo, što ničoha nadta abraźlivaha tut nie baču, asabliva na tle ahulnaha nihilistyčnaha staŭleńnia da spadčyny Jermałoviča. Usiakaje cełasnaje bačańnie śvietu, usiakaja zavieršanaja karcina, nie tolki histaryčnaja, ale i pryrodaznaŭčaja — heta mif. Mif — nie tolki chłuśnia, ale i instrumient paznańnia niepaznanaha, i instrumient praktyčnaj dziejnaści, i častka ščyraj, užo spaznanaj praŭdy.

Ale ŭ masavaj śviedamaści cetlik «mif» aznačaje, što my stavim kryž na hetaj źjavie. Nie varta stavić kryž na Jermałoviču! Tamu zahałovak choć i nie abraźlivy, ale nieabačlivy. Nie treba zabyvacca, što sens svajho žyćcia Jermałovič bačyŭ u tym, kab vykryvać mify. I nie jaho vina, kali na miescy adnaho razburanaha mifa, jak toj cmok, naradžajecca novy mif. Takaja pryroda čałaviečaj śviedamaści. Urešcie,

kali mif — heta zavieršanaja karcina śvietu, to ŭsiakaja histaryčnaja karcina padziej, usiakaja teoryja — u niejkaj miery mif. Ale spadčyna Jermałoviča mnie bačycca pieradusim jak niezavieršany prajekt. U hetym jaje kaštoŭnaść.

I nie kamu inšamu, a ŭdziačnym naščadkam treba dabudoŭvać hmach, raspačaty Jermałovičam.

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?