Na svaich śpiektaklach i kancertach zusim zabyvajusia pra čas. Kali hłyboka ŭvachodziš u praces tvorčaści, možaš patrapić u časovyja šachty. Tudy, dzie ŭsio ŭsprymajecca inakš: hłybiej, šyrej. Ja amal upeŭnieny, što arhanizm moža azdaraŭlacca ad hukaŭ: niedzie ŭ hłybini iduć pracesy ačyščeńnia. Da hetaha času nie mahu pavieryć, što mnie chutka 60, — adčuvaju siabie inakš.

Čytajcie taksama: Uładzimir Puhač z J:Mors pakazaŭ, jak vyhladaje, kali ŭ jaho pytajucca pra visłavuchuju pryncesu FOTY

Adčuvaju siabie… čaraŭnikom. U «Trojcy» my złučajem rytualny śpieŭ z duchoŭnym, apracoŭvajem akustyčnaj hitaraj i mahutnaj pierkusijaj toje, što było skazana daŭnym-daŭno našymi prodkami. Prapuskajučy praź siabie ŭsio heta, my aranžyrujem, i kali ŭsio heta pieratvarajecca ŭ elektryčnaść, — u vačach ludziej zapalvajucca lampački. Chtości na našych kancertach śpić, niechta płača, — u kahości idzie ačystka i hłybinnyja pracesy, — nas nazyvajuć šamanami.

Mužčyna — heta dub, šmatviakovy dub. Jon mudry, kali nie ŭstupaje ŭ svarki, razumny, kali ni pierad kim nie apraŭdvajecca. Pierad doŭhimi pajezdkami chvalavaŭsia: och, nu jak ža ja biez svaich duchoŭnych praktyk na pryrodzie? Suśviet adklikaŭsia: hrupu abaviazkova sialili niepadalok ad parkaŭ…

Čytajcie taksama: «Časam mnie padabajecca naciahvać masku prydurkavataści». Šmat FOTA Alaksandra Kulinkoviča

U junactvie dach zryvała časta. Padčas słužby na BAMie, majoj muzykaj była bienzapiła i siakiera. Paźniej pačuŭ śpievy dziadoŭ. Vielmi ŭraziła. I heta nie była taja adkrytaja maniera śpievaŭ, ad jakoj stanovicca drenna.

Studentami lubili pažartavać. Dy i maje ŭžo studenty ź mianie žartujuć. Niejak prynios dadomu z u partfieli ciažki pras — ekspanat z zaniatkaŭ. Viarnuŭ, ničoha nie skazaŭ. U «Trojcy» my dziadźki bolš surjoznyja, ale nie takija ž užo smurnyja, jak adrazu moža zdavacca. Inšaja muzyka, prychodzicca adpaviadać. Ale humar cenim, kali jon tonki.

Čytajcie taksama: «Vałasy čałavieka — heta anteny, jakija ŭzmacniajuć jaho ŭpłyŭ na inšych» — FOTAprajekt «Ład žyćcia» z Aleham Chamienkam

I vielmi lubim pajeści … Hałodny muzykant — drenny muzykant, — sapraŭdy pra nas! Muzyka «Trojcy» znachodzicca ŭ pramoj zaležnaści ad jakaści i kolkaści pahłynutych nami smačnaściaŭ.

Akulary a-la Bazilia stali častkaj vobraza paśla vypadku ŭ Hiermanii. Našamu hutru prapanavali syhrać u restaranie. Ja raschvalavaŭsia: jak ža ja budu hrać pjanym hledačam, nu nie majo heta! Zajšoŭ u kramu, a tam — vyratavańnie: maleńkija akulary — ekrančyki za 5 marak. Jak tolki nadzieŭ, mnie stała kamfortna.

Čytajcie taksama: «Moj ulubiony sceničny vobraz — spakuśnik. Davodziłasia i ad mužčyn časam uciakać!» Šmat FOTA Źmitra Vajciuškieviča

Pierad kancertam moh nakidać raźmierkavańnie enierhij u zale. Voś ja, voś słuchačy, voś płyni enierhij. Hetakija enierhietyčnyja karcinki, skid dumak i pačućciaŭ u hrafiku. Enierhietyka zały dla našaj muzyki vielmi važnaja.

Barada nie tolki dla čaradziejstva, jana ŭ mianie z 1981 hoda. Pa maładości chaciełasia samaviciej vyhladać. Staŭ cikavicca rodam, daviedaŭsia, što ŭsie maje prodki nasili barody. Takaja radavaja suviaź.

Ja davoli časta źviartajusia da Sonca ŭ svaich śpiektaklach, pieśniach, dumkach. U maładości ja jašče i soncajedstvam zachaplaŭsia: jeŭ jaho vačyma, ciełam, dumkami. Jość tak zvanaja «zdarovaja miedycyna» — staradaŭniaja ruskaja sistema samarehulacyi, znacharskaja praktyka, jakaja vučyć rehulavać zdaroŭje, raźvivać schavanyja zdolnaści. Padabałasia vielmi, ale źjeści chaciełasia zaŭsiody niešta jašče akramia samoha Sonca.

Čytajcie taksama: Ihar Varaškievič u FOTAprajekcie «Ład žyćcia»

Ja — dobry. Ale vyvieści mianie z raŭnavahi možna. Zapaŭnieńniem niepatrebnych papier. Mienavita tak ja vyhladaju, kali mnie prynosiać čarhovuju «pustuju» papierku.

Bolš staŭ canić svoj čas i prastoru, asabliva paśla taho, jak znoŭ staŭ baćkam u 55. Navučyŭsia kazać «nie» tam, dzie raniej nie moh. Treba paśpieć vychavać dziaciej, pakul ja jašče małady.

Nie skažu, što dobra raźbirajusia ŭ ludziach. Byvała, čałaviek pobač sa mnoju prachodziŭ niejki žyćciovy šlach, i ŭ niejki momant ja raptam razumieŭ, što treba zakrycca ad jaho. Zanadta lohka mianie abchitryć, a ja — pramy. Viedajučy hety «hrašok» za saboj, časam davodzicca apranać masku z hatovaj chitrynkaj, kab nie vadzili za nos.

Ja, napeŭna, ź inšaj płaniety.

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?