Hłybokaje. Fota Viktara Małyščyca.
Mašyna, spynienaja na vyjeździe z Dokšyc, niasie mianie na poŭnač. Za aknom milhajuć biarozavyja prysady.
Dastaju telefon, nabiraju numar znajomaha nastaŭnika.
— Praz paŭhadziny budu ŭ centry Dziśnienskaha pavieta.
— Aha. Dobra.
— Dzie tady sustreniemsia?
— Na miescy, dzie była aŭsteryja.
Pryjazdžaju na rynak u karmielickaj častcy Hłybokaha. Na miescy aŭsteryi jaho niama. Pieratelefanoŭvaju. «Vychodžu z domu, praź piatnaccać chvilin budu».
Značyć, jość trochi času. Idu da karmielickaha kaścioła. Spyniajusia. Uhladajusia ŭ płastyku i dekor fasada. Idu dalej. Mur klaštara — čyrvonaja cehła i kamiani. Brukavanka z tylnaha boku. Kontrforsy klaštornaj aharodžy. Brandmur miestačkovaha doma. Pomniki baroka i kanstruktyvizmu…
Heta Hłybokaje! Ja nie pierastaju zachaplacca hetym niezvyčajnym horadam.
Spyniajusia na chvilinu kala skulpturaŭ Isusa i Samaranki. Uhladajusia ŭ vyjavy i vyrazu tvaraŭ. Sprabuju ŭzhadać toj uryvak ź Jevanhiella, dzie apisanaja taja sustreča.
Jury, nastaŭnik, vychodzić z maršrutki.
— Kudy idziem?
— Nu, ja b chacieŭ pazdymać staryja budynki… Ad staroj himnazii pačać, tady kala pierajezda i na vulicy Stafana Batoryja.
— Dobra. Možam pajści praz Kopcieŭku.
— Nie. Lepš praz Kapitanichu.
My idziom u vulicy i zavułki, dzie nie stupała naha turysta. Dzie zachavałasia mižvajennaja draŭlanaja zabudova — z charakternymi dachami, krytymi žaleznaj blachaj, mansardavymi voknami. U 1920-ja hady tut žyli bahaciejšyja hłybačanie.
Łaŭlu siabie na dumcy, što ja dahetul nie ŭśviedamlaŭ, nakolki cikavaj i kaštoŭnaj jość takaja zabudova. Heta pomnik svajho času, ciapier tak nie budujuć.
Staju za kalcom. Čakaju, pakul spynicca jakaja mašyna da Dokšyc. Raptam sonca pakazvajecca z-za chmaraŭ. Jano nad samym haryzontam, i ja prahna ŭhladajusia ŭ jaho apošnija promni.
Raptam prychodzić dumka: siońnia apošni viečar, kali mnie dvaccać piać. Zaŭtra ŭžo budzie dvaccać šeść…
Mašyny pralatajuć mima. Ja staju na ŭzbočynie, i nie viedaju, kolki jašče budu stajać. Ja hladžu na sonca. Uśmichajusia. Mnie zaŭtra dvaccać šeść.
Hladžu na sonca. Uśmichajusia. Mnie radasna. Lublu žyćcio.