Dźmitryj Strocaŭ (na fota) zaklikaŭ da «kienozisu ruskaj movy ŭ Biełarusi» — samaŭmaleńnia ruskaha dziela pazityŭnaj dyskryminacyi biełaruskaha.

Dźmitryj Strocaŭ (na fota) zaklikaŭ da «kienozisu ruskaj movy ŭ Biełarusi» — samaŭmaleńnia ruskaha dziela pazityŭnaj dyskryminacyi biełaruskaha.

Pračytaŭ voś zahałovak natatki Mikoły Buhaja «Paet Dźmitryj Strocaŭ zaklikaŭ ruskuju kulturu ŭ Biełarusi da śviadomaha samaŭmaleńnia dziela adradžeńnia biełaruskaści» i padumaŭ: «Nu niešta ž byvaje z paetami-mistykami» (a mienavita da ich zaličany M.Buhajom Strocaŭ). Potym pračytaŭ tekst samoha «mistyka» ŭ Fejsbuku. Dy nie, Strocaŭ havaryŭ u Paryžy nie pra ruskuju kulturu ŭ Biełarusi, a pra «kienozis russkoho jazyka v Biełarusi», pra «samoumalenije russkoho v situacii pohraničja…»

Pazicyja zrazumiełaja dla čałavieka, jakoha chvaluje stan biełaruskaj movy, tym bolš viernika, vydaŭca pravasłaŭnaj litaratury. A što tyčycca toj ci inšaj kultury, to jana nia moža ni samaŭmalacca, ni samaŭźvialičvacca. Jana isnuje pa zakonach svajoj raspaŭsiudžanaści, upłyvovaści, popytu na jaje i h.d. Zrazumieła, što nacyjanalnaj kultury treba dapamahać. A što da Biełarusi, dyk tut prosta ratavać treba. Ale ratavańnie biełaruskaha praces nie paralelny samaŭmaleńniu ci zabaronie ruskaha. Nie ruskaje pieraškadžaje biełaruskamu ŭ Biełarusi, a – i tut ja całkam zhodny sa Stasiem Karpavym (Fejsbuk) – palityka siońniašnich biełaruskich ŭładaŭ.

Darečy, pasprabujem razabracca z vysunutym M.Buhajom paniaćciem «ruskaja kultura ŭ Biełarusi». Dzie i ŭ čym jana? U ruskaj havorcy na vulicach i ŭstanovach? U kniharniach, dzie pieravažajuć knihi na ruskaj movie? Ja ŭsprymaju ŭsio heta jak častku biełaruskaj kultury jak kultury šyrokaha płanu. Ale mnie (jak i mnohim inšym) nie chapaje centra, stryžnia — ułasna biełaruskaj nacyjanalnaj kultury ŭ jaje samych raznastajnych prajavach i pierš za ŭsio ŭ paŭsiadzionnym žyćci biełaruskaj movy.

Tamu ja hłybinna razumieju Strocava. Razumieju i navat hetuju prajavu hrečaskaj vučonaści paeta (kienozis) jak vymušany i pakutlivy pošuk akreślenaj maralnaj pazicyi ŭ składanaj hramadskaj situacyi. Chacia hety pošuk trochi nahadvaje mnie «choždienije v narod» ruskich studentaŭ u 60—80-ja hady XIX stahodździa. Sialanie tady chapali hetych «doŭhavałosych» i vałakli ŭ palicyju. A siońnia, dziakavać Bohu, tolki čujem niedavier ad niekatorych aŭtaraŭ «kamientaŭ»: nu nie mohuć jany dać viery hetym «kolenopriekłoniennym» pierad biełarusami ruskim paetam!

I ja ich miž inšym taksama razumieju. Bo što ž tut bić u hrudzi i valicca na kaleni, kali sprava najpraściejšaja. Sapraŭdny litaratar, intelihient, jakoj by movaj u žyćci i tvorčaści jon nie karystaŭsia, pavinien viedać movu i kulturu naroda i toj ziamli, dzie jon žyvie. I dobra viedać. I nie patrebnyja tut ani klatvy, ani kienozisy, ani inšyja teatralnyja žesty. Heta pavinna być naturalna, jak podych. Treba žyć ź biełaruskaj movaj u zhodzie, spakojna, ścipła, biez «ritoričieskoho słovohłasija».

Tady spadzie i rytoryka M.Buhaja nakont vajny kultur i nadańnia słovam D.Strocava sensu amal praročaha zakliku. I, zrazumieła, nie spatrebiccca toje «samouničižienije», jakoje «pačie hordosti».

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?