Užo nievierahodna šmat napisana pra heta, i ŭ asnoŭnym abmiarkoŭvajuć čysta praktyčnyja, navat techničnyja rečy: u kaho byŭ ci nie byŭ «BUK», ci byli vysunutyja ŭkraincami zienitnyja dyvizijony i h.d. – usie hetyja detali bieśpierapynku pieražoŭvać.

I pry žadańni možna pabudavać pierakanaŭčuju karcinu: avijałajnier źbity ŭkraincami supolna z Zachadam. Nahadaju, što byli napisanyja cełyja knihi, u jakich na padstavie miljonaŭ techničnych faktaŭ nieabvieržna davodziłasia, što sami amierykancy ŭzarvali viežy-bliźniaty ŭ Ńju-Jorku – i heta ŭ toj čas, kali sama «Al-Kaida» štohod uračysta adznačaje dzień «Apieracyi Mancheten », hetaj «žamčužyny idžtychadu» (pakutnictva ŭ imia viery), a sam Usama bien Ładen uznosiŭ akcyju 11 vieraśnia jak «śmiełuju i vielmi dobruju apieracyju, roŭnaj jakoj čałaviectva jašče nie bačyła … byli razburanyja idały Amieryki …» Bien Ładen navat pachvaliŭsia, što ««Al-Kaida» vydatkavała na apieracyju 500 tysiač dalaraŭ, u toj čas jak Amieryka straciła ŭ vyniku hetaj padziei i jaje nastupstvaŭ 500 miljardaŭ dalaraŭ; značyć, kožny dalar «Al-Kaidy» pieramoh miljon dalaraŭ».

Heta dakładnyja słovy bien Ładena, i ja ich pryvodžu tolki tamu, što dahetul miljony ludziej, niahledziačy ni na što, hłyboka pierakananyja, što akcyja 11 vieraśnia –sprava ruk CRU, jakoje vykonvała zahad Buša. Adna maja znajomaja, kandydat navuk, pavieryła, što ŭ zahinułych chmaračosach «kožny pavierch byŭ zaminavany», heta było skazana pa našym telebačańni. Hłupstvu i davierlivaści čałaviečaj sapraŭdy niama miažy.

Nieźličonymi faktami, detalami možna zatłumić hałavu ludziam i dakazać litaralna što zaŭhodna. Ale, jak kazaŭ Ruso, adkiniem fakty, jany zaminajuć bačyć sutnaść. Značna važniejšaja – matyvacyja, to bok psichałahičny faktar. Navošta kamuści mahło spatrebicca źbivać pasažyrski samalot?

Varyjant A: źbili śviadoma. Varyjant B: pamyłkova.

U svaju čarhu, varyjant A padzialajecca na:

A1 – heta zrabili paŭstancy (supolna z rasiejskimi tavaryšami ci nie – nie hetak važna). Heta možna adrazu adkinuć: ni ŭładam «narodnaj respubliki», ni tym bolš Maskvie niama anijakaha sensu źniščać sotni pasažyraŭ avijałajniera. Dla taho, kab zvalić vinu na Kijeŭ i dyskredytavać jaho ŭ vačach usiaho śvietu? Tolki poŭnyja idyjoty mahli nie dapiać, što dakładna atrymajecca zusim naadvarot; my bačym, što tak i adbyvajecca.

A2 – heta zładziła kijeŭskaja ŭłada pa ŭzhadnieńni z Zachadam, pieradusim z amierykancami. Matyvacyja, biassprečna, jość: zvalić usio na Danieck i Maskvu. Padumajem, jak heta realna mahło być. Tyja ŭkrainskija vajskoŭcy, jakija zapuskali rakietu ŭ pasažyrski samalot (a my damovilisia, što pry hetym varyjancie było vidać, u kaho mienavita stralajuć), mahli zrabić heta tolki pa zahadzie, addadzienym ad načalstva – usio adno, jakoha mienavita ŭzroŭniu, kamandavańnia SPA abo vyšejšaha. Niemahčyma ŭjavić, što ŭkrainski hienierał, kadravy vajskoviec z adpaviednym mientalitetam i kruhahladam, moh vyrašycca na takuju spravu: źniščyć sotni mirnych ludziej, navat nieviadoma jakoj nacyjanalnaści. Dziela čaho? Dziela lutaj nianaviści da Maskvy? Kali tak, to, pamiatajučy pra subardynacyju i ŭłasnuju karjeru, jon moh tolki dać paradu palityčnamu kiraŭnictvu krainy. Pryniać rašeńnie ab biesčałaviečnaj akcyi mahli tolki palityki, dapuścim, Parašenka z Avakavym, uzhadniŭšy heta, dapuścim, z Vašynhtonam.

Moh by prezident Abama namiaknuć Parašenku pra pažadanaść ažyćciaŭleńnia takoj žudasnaj pravakacyi? Skažuć: nu, nie sam Abama, a CRUšnaje načalstva. Pavieryć u heta moža tolki čałaviek, jaki absalutna ničoha nie razumieje ni ŭ mientalnaści i psichałohii zachodnich ludziej, ni ŭ paradkach i ŭładkavańni demakratyčnaha hramadstva. Sprava zusim nie ŭ tym, što amierykancy, anhielcy ci francuzy – takija biełyja i puchnatyja, niazdolnyja ździajśniać žorstkija ŭčynki. Zdolnyja, i jašče jak … Drezden, Chirasima, Ałžyr, Vjetnam i h.d. Ale heta datyčna tolki voraha. Zabivać suajčyńnikaŭ, jak u Ńju-Jorku ŭ 2001 h., albo pasažyraŭ avijałajniera – niama za što. Čamu? Dy chacia b tamu (adkiniem santymienty, spačuvańnie i inš, pakiniem hoły praktycyzm), što nikoli nie moža być peŭnaści ŭ tym, što hetaja žudasnaja sprava nie vyjdzie navonki. Niešta sarviecca, chtości prahavaryŭsia – i ŭsio. Kaniec, najhaniebny, žachlivy kaniec nie tolki karjery, ale i reputacyi naščadkaŭ na niekalki pakaleńniaŭ napierad. Niemahčyma ŭjavić sabie prezidenta, premjera, ministra ci hienierała, jaki staŭ by ryzykavać saboju, svaimi dziećmi, honaram svajho rodu, narešcie, prosta dziela varjackaj nianaviści da Rasii i Pucina, nianaviści, što zaścić śviadomaść i nie daje žyć.

Kali b, skažam, los Amieryki i ŭsio žyćcio jaje naroda zaležali ad taho, ci ŭdasca zrabić Rasieju izhojem i palityčna pachavać Pucina ŭ vačach usiaho śvietu – tady jašče možna było b zrabić takoje dapuščeńnie. Ale ničoha padobnaha niama. Nijakaj śmiarotnaj pahrozy ad Rasiei nie zychodzić. Krym Pucinu nie darujuć, ale i zrabić ničoha nie zmohuć.

Mohuć zapiarečyć: dy nie treba być takim naiŭnym. Isnuje masa tajemnych sposabaŭ, jakija dazvalajuć, nie pakidajučy śladoŭ, tym bolš dakumientaŭ, dać zrazumieć kamu treba, što nieabchodna ździejśnić peŭnaje złačynstva. Tak. Ale tolki nie ŭ takim vypadku, kali zahadzia viadoma, jakaja bura padymiecca va ŭsim śviecie i čaho možna čakać, kali nie atrymajecca schavać kancy ŭ vadu. Kali chočacie, tut prostaje pytańnie samazachavańnia.

A3. Parašenka z Avakavym abo z kimści jašče z kijeŭskich zavadataraŭ zładzili ŭsie sami ŭ raźliku na toje, što ichnaja inicyjatyva nie budzie dakazanaja. Zachad, kali ŭžo i daznajecca praŭdu, šum padymać, naturalna, nie stanie, usie huzy atrymajecca pasypać na Maskvu, uvieś śviet užo ćviorda padtrymaje Kijeŭ u hramadzianskaj vajnie. Tak, matyvacyja całkam pierakanaŭčaja. Ab maralnych jakaściach hetych ludziej havaryć nie budziem. Što mahło pieraškodzić takoj inicyjatyvie? Tolki adno: STRACH.

Znoŭ toje ž samaje: strach vykryćcia. Strach, zasnavany ŭ dadzienym vypadku na inšym faktary, čym na Zachadzie, a mienavita: na vydatnym razumieńni sutnaści ŭkrainskaj palityčnaj sistemy, u jakoj husta źmiašanyja takija elemienty, jak karupcyja, zdrada, uzajemnaja nianaviść, pastajannaja hryźnia. Dy chiba moh Parašenka sumniavacca ŭ tym, što pry pieršaj ža zručnaj nahodzie jaho zakładuć, źlijuć, pradaduć svaje ž ludzi? Jaho tolki što abrali prezidentam, jon ź pieramiennym pośpiecham viadzie vajnu, paŭstańnie zamknułasia ŭ miežach Danbasa; zrazumieła, što ni Charkaŭ, ni Dnieprapiatroŭsk, ni Pałtava, ni Čarnihaŭ, nie kažučy ŭžo pra Kijeŭ, Lvoŭ i inš, nie padymucca i nie dałučacca da «narodnych respublik». Žyć biez Danbasa niepažadana, ale nie śmiarotna. Dy i «respubliki» niadoŭha praciahnuć. A ŭvieś śviet pryznaje nie danieckuju, a kijeŭskuju ŭładu. Stanovišča zbolšaha spryjalnaje, dziela jakoha ž čorta jaho hublać, usim ryzykavać, žyć pad damokłavym miačom, pračynacca ŭ chałodnym pocie ŭnačy, viedajučy, što rana ci pozna skažuć: «Ty – zabojca sotniaŭ mirnych ludziej, maleńkich dziaciej»?

U tym i reč, što šyła ŭ miachu nie schavaješ. Heta Stalin, addajučy zahad rasstralać dziasiatki tysiač polskich aficeraŭ abo arhanizavać zabojstva Michoełsa, moh być absalutna ŭpeŭnieny, što ŭsie pavierać u iłžyvuju viersiju. I vieryli – dziasiatki hadoŭ. Ciapier nie tyja časy. Usie ŭspłyvie navierch, i taho, chto apyniecca zabojcam niavinnych ludziej i małych dziaciej, rana ci pozna nakryje łavina dziarma, ad jakoha nie admycca ni jamu, ni jahonaj siamji, ni naščadkam. I ŭsie heta viedajuć.

Viersija A adpadaje.

Viersija B1: ukrainskija zienitčyki źbili samalot pa pamyłcy. Nasamreč, a što tut dziŭnaha? Kvalifikacyja hetych chłopcaŭ viadomaja, uzhadajem źbity samalot ź izrailcianami. Ale adno zasmučaje: kali paražajuć cel pamyłkova, značyć, jaje prymajuć za niešta inšaje. Za što mahli navat biazdarnyja ŭkrainskija zienitčyki pryniać «Boinh»? U apałčencaŭ avijacyi niama. Rasiejski samalot? Za apošnija niekalki tydniaŭ stała jasna, što ŭ Pucina niama namieru ŭryvacca va Ukrainu, naadvarot, Maskva ŭvieś čas tolki i robić, što abviarhaje paviedamleńni ab svajoj vajskovaj dapamozie apałčencam. Naŭrad ci možna było čakać źjaŭleńnia vielizarnaha rasiejskaha samalota, navat kali b pa duraści mahli nie raspaznać «Boinh». I ŭžo ŭ lubym vypadku, jakoj by małaefiektyŭnaj ni była ŭkrainskaja armija, ale ŭsio ž heta nie partyzany, nie machnoŭcy, nikoli małodšyja aficery nie pojduć na abstreł navat rasiejskaha samalota z ŭłasnaj inicyjatyvy.

I voś što zastajecca: viersija B2.

Apałčency, u adroźnieńnie ad rehularnaj ŭkrainskaj armii, ŭjaŭlajuć saboj, miarkujučy pa najaŭnaj infarmacyi, vojska mała dyscyplinavanaje i svavolnaje, jakoje nahadvaje Zaparožskuju Sieč (nie ŭ lepšych jaje aśpiektach). Z taje pryčyny (iznoŭ ža – adrozna ad ukrainskich vajakaŭ), što jany ŭvieś čas čakajuć udaraŭ z pavietra, navučylisia siak-tak abaraniacca i źbili niamała samalotaŭ, lohka ŭjavić sabie, što adbyłosia (navat biez spasyłak na pierachoplenyja razmovy, jakija ŭ pryncypie mahli b być falšyŭkaj, choć hučać pierakanaŭča): im paviedamili, što rasiejski samalot lacić, kab pieradać hruz abkružanym pablizu Daniecka častkam ukrainskaj armii. Jany padrychtavalisia, i voś – źjaŭlajecca vielizarny samalot. Kvalifikacyi ŭ tych, chto absłuhoŭvaje rakietu, chapaje dla taho, kab strelnuć i źniščyć cel na luboj vyšyni, a voś vyznačyć typ samalota – nieviadoma. Zrešty, chutčej za ŭsio, sami zienitčyki zrazumieli, što pierad imi pasažyrski avijałajnier, ale «palitruki» (ci jak jany tam u svajoj narodnaj armii nazyvajucca), zahadali vypuścić rakietu. Vynik viadomy.

Ja pasprabavaŭ padyści da prablemy abjektyŭna, łahična. Jak ja ŭžo pisaŭ u svaim błohu, abodva baki va ŭkrainskaj hramadzianskaj vajnie mnie adnolkava nie simpatyčnyja. Paŭtaraju šekśpiraŭskaje: «Chalera na abodva vašyja damy». Ale ž navat kali i budzie dakazana, što sami kijeŭskija ŭłady naładzili strašnuju pravakacyju (heta, praŭda, sumnieŭna), to ŭsio adno va ŭsim śviecie buduć kazać: «Chto b ni źbiŭ samalot, ale ž kali b na hetaj terytoryi nie było vajennych dziejańniaŭ, rakietnaha ŭdaru nie mahło b być. A kali pačałosia tam paŭstańnie? Paśla Kryma. A chto zadumaŭ historyju z Krymam?» Voś na hetaje pytańnie možna adkazvać doŭha, pryciahvajučy historyju. A možna i ścisła.

*** 

Hieorhij Iljič Mirski (naradziŭsia 27 traŭnia 1926 h. u Maskvie) – rasiejski palitołah, hałoŭny navukovy supracoŭnik Instytuta suśvietnaj ekanomiki i mižnarodnych adnosin RAN, doktar histaryčnych navuk. U 1990-ja hady pracavaŭ u Amierykanskim instytucie miru ŭ jakaści zaprošanaha navukovaha supracoŭnika. Zajmaŭsia daśledavańniem pa temie «Mižetničnyja adnosiny ŭ byłym Savieckim Sajuzie jak patencyjnaja krynica kanfliktaŭ» (hrant fondu Makarturaŭ). Vystupaŭ ź lekcyjami ŭ 23 univiersitetach ZŠA, vioŭ rehularnyja kursy ŭ Prynstanskim, Ńju-Jorkskim, Amierykanskim univiersitetach, va ŭniviersitecie Chofstra. Jahonyja pracy ŭ halinie vyvučeńnia temy «Armija i palityka ŭ krainach treciaha śvietu» stali kłasičnymi. Śfieraj jaho prafiesijnych intaresaŭ źjaŭlajucca: isłamski fundamientalizm, palestynskaja prablema, araba-izrailski kanflikt, mižnarodny teraryzm, krainy Bližniaha Uschodu.Časta vystupaje jak zaprošany ekśpiert na radyjostancyi «Echo Moskvy».

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?