Siarhiej Chareŭski

Miensk z ptušynaje vyšyni

 

Horad na kostkach

 

Kali siadziš na 22-m paviersie, u kaviarni samaha vysokaha mienskaha hatelu «Biełaruś», mnohija budynki možna razhledzieć našmat lepiej, čym ź ziamli.

Voś prosta ŭnizie, źziaje załatymi kryžami carkva Maryi Mahdaleny, kolišni archiŭ kinafotadakumentaŭ.

Pieršapačatkova heta byŭ budynak lutaranskaje kirchi, nabyty pravasłaŭnymi ŭ 1847 hodzie, u 30-ja hady, za balšavikami, heta była adzinaja dziejnaja bažnica ŭ Miensku, dzie pierachoŭvałasia šmat carkoŭnaha ŭbrańnia j ryštunku z roznych mienskich cerkvaŭ. U 1990-m jaje viarnuli viernikam, dziakujučy namahańniam deputata Viarchoŭnaha Savietu BSSR Zianona Paźniaka. Nie paśpieli mienčuki paciešycca z vyhladu hetaje carkvy na vysokim pahorku, jak pierad joju pabudavali z selikatnaje cehły cech chlebazavoda. Zrešty, heta ŭsio ž zvyčajnaja mienskaja historyja...

U svoj čas treba było prykłaści niamała namahańniaŭ, kab ujavić sabie, što šerańki budynak z hruvastkimi portykami 50-ch hadoŭ nasamreč — carkva. Pra heta nahadvali tolki zhrabnaja brama ź lazurnaju cybulinkaj uviersie i vialikija Staražoŭskija mohiłki ź bieźličču staraśvieckich kryžoŭ ź «jaciami». U 1984 hodzie zryli j mohiłki, nadmahilli puścili na ščabionku, albo na broŭku dla tratuaraŭ.

Prakładku cieraz mohiłki šašy zaprajektavaŭ architektar Šydłoŭski, jaki badaj tolki hetym prajektam i vyznačyŭsia. Nikoli nie zabudu jahonyja natchnionyja vočy j impetnyja dokazy taho, što naohuł usio treba zryć... Jak nikoli nie zabudu j hrudu kostak, jakija trambavali ŭ adchony trasy i pad asfalt darohi. Dziasiatki junych skarbašukalnikaŭ trabušyli tady razvaročanyja mahiły, źbirali kryžyki, abrazki, manetki. Siońnia ŭžo maładziejšyja natchniona cierabušać jamy ŭ Kurapatach...

Naohuł, maje ŭspaminy časta źviazanyja z čałaviečymi kostkami na mienskich budoŭlach. Da prykładu, padčas dobraŭparadkavańnia ŭ dvarach na Respublikanskaj vulicy (siońnia Ramanaŭskaja słabada), rabočyja raściarušyli staradaŭnija žydoŭskija mohiłki i rasstavili čarapy na płocie vakoł budoŭli... Śmiech zrabili... Paśla hetaha niekatoryja maje adnaklaśniki hulali čarapami ŭ futboł. Kali ja vučyŭsia ŭ škole, u mnohich mienskich kvaterach možna było pabačyć ludzkija čarapy, pryładžanyja pad načniki, skarbonki, albo popielnicy. Jak pamiataju, škilety nie pužali mienskich dziaciej. Časam mahła być hreblivaść, ale čysta sanitarnaha paradku. Pamiataju jašče adzin matyŭčyk: «A-a, heta ž z žydoŭskich mohiłak...»

Tady, dziciom, ja časta bačyŭ u kožnym katłavanie abo tranšei čałaviečyja kostki. Vakoł klaštaraŭ zaŭsiody byli vialikija ćvintary. Nadmahilli nie acaleli, ale ledź nie pad kožnaj ścianoju zastalisia čałaviečyja pareštki. Rabočych heta zvyčajna zabaŭlała. Ryjuć, da prykładu, tranšeju pad kabel, traplajuć akurat na šycht pachavańniaŭ, zasunuć niedapałak u zuby čerpu i pakładuć pavierch kabela. Praź niekalki hadoŭ kabel praviarajuć — a pa im čarapy lažać ź niedapałkami. Paciecha...

Z vakna 22-ha pavierchu starych mienskich mohiłak užo nie vidać. Adnyja ŭžo zachinutyja novabudoŭlami, druhija zrytyja. Vuń vidać špil kaścioła Śviatoha Rocha... Katalicki ćvintar vakoł jaho zrujnavali, kali budavali «Pałac mastactva». A prosta ŭniz, za Śvisłačaj, byŭ tatarski mizar. Čaściakom u vajaroŭ ź niabožčykami pračynałasia... nie, nie sumleńnie, a haspadarlivaść. Kali rujnavali žydoŭskija mohiłki, to prostakutnyja čornyja kamiani nadmahillaŭ nadavalisia dla ablicoŭki administratyŭnych budynkaŭ. Takimi kamianiami ablicavanyja partały byłoje Vyšejšaje partškoły, Domu aficeraŭ dy inšych surjoznych ustanovaŭ. Za Domam mastactvaŭ, pad staroj biarozaj, da siońnia lažyć hruda «budmateryjału» z mudrahielistymi žydoŭskimi nadpisami...

Letaś, kali ramantavali vulicu Karła Marksa, rabočyja papraŭlali kamiennuju broŭku. Kali jany advalvali kamień, to na im dobra byli vidać litary epitafijaŭ. Peŭna, heta pomniki sa Staražoŭki. Z taho času ja imknusia nie nastupać na hranitnyja broŭki mienskich tratuaraŭ...

Siadžu na 22-m paviersie, słuchaju nadryŭny śpieŭ rasiejskaje estradnaje zorki, a ŭ vušach — skryhočuć husianicy buldozeraŭ, traščać čarapy... Nie mahu advieści vačej ad hułkaje šašy, tutaka, prosta ŭnizie, pad hatelem «Biełaruś»...

 

 

Staroje Miesta

 

... Za vaknom doždž... Za im cikava nazirać, siedziačy na takoj vyšyni. Patop! Acalełaja vyspačka staraśvieččyny, jakoj natchnialisia sotni padarožnikaŭ, Syrakomla, Kirkor, Špileŭski, atočanaja ścianoju daždžu j betonnymi chvalami navabudaŭ.

Panarama j pomniki Vierchniaha Miesta — ceły plast u historyi biełaruskaha mastactva, u tradycyi biełaruščyny. Siudy, by mahnesam, ciahnuła mastakoŭ adrazu pa rasiejskaj akupacyi. Na adnym ź siami mienskich uzhorkaŭ acaleła ŭsio toje, što śviedčyła pra niepaŭtornaść našaha losu i pra najvyšejšy kštałt cyvilizacyi. Malunki, hraviury, eciudy Pieški, Damiela, Ordy, Lavernia, najbujniejšych mastakoŭ svajho času, adlustravali hety kutok kraju, poŭny ramantyčnaje elehii. Navat pracy amataraŭ, takich, jak Hierasimovič, albo baćka Stanisłava Maniuški, danieśli da nas trapiatkoje staŭleńnie da kožnaje tutejšaje kamianički. Viežy bažnicaŭ, śpičastyja dachi mienskaha Vierchniaha Miesta, niby mačtavy karabiel płyli praz kałamutnyja chvali zabranaha kraju. Z pačatkam stahodździa abajalnaść hetych starych kvartałaŭ była ŭžo klasyčnaju. Malunki j hraviury Łukomskaha, Drazdoviča, Altmana, Voranava, Ramanava, stvarali klasyčny vobraz staroha Miensku. Navat paniaviečanaje, užo hłyboka savieckaje, Vierchniaje Miesta, pa-raniejšamu pryciahvała mastakoŭ. Hrafičnyja j žyvapisnyja pracy Dučyca, Maryksa, Tyčyny, Cichanoviča, Vołkava, Zajcava, Dudarenki pryśviečanyja mienavita hetamu kutku. Cełaja halereja...

Stary horad cudam zachavaŭsia nasupierak lohicy samaźniščalnaje mienskaje pryrody. Pamiataju, kali ja chadziŭ tutaka ŭ škołu ŭ 70-ja, to ledź nia kožny miesiac bačyŭ, jak niešta rujnujuć, pierabudoŭvajuć, rasčyščajuć. To śpiłujuć staruju sasnu, to vykałupajuć bruk, to sarvuć kavany haŭbiec, to vyviernuć acaleły lichtar. Paźniej ŭsio stała na patok: rujnavali adrazu vulicami — spačatku z boku Śvisłačy, paśla z boku Niamihi.

Jašče ŭ minułym stahodździ «viaskovy lirnik» Syrakomla zaŭvažyŭ, što ŭ Miensku ŭvieś čas jak naŭmysna ścirajucca ŭsialakija pamiatki minuŭščyny. Dva stahodździ zmahańnia z pomnikami... Navat kali pomnik isnuje fizyčna, u Miensku jon redka vyhladaje pomnikam. Adsiul, z 22-ha pavierchu hatelu dobra vidać apsydu kaścioła i klaštar maryjavitak. Siońnia heta Suvoraŭskaja vučelnia. Klaštar bazyljanak na Trajeckaj hary — 2-ja savieckaja balnica. Słynnaja mienskaja turma-«vaładarka» — Piščałaŭski zamak. Kaliści biełuju viežu zamka na zialonaj hary mienskaha haradzkoha vała było vidać až praz usiu vulicu Internacyjanalnuju (koliś Vałoskuju), a siońnia perspektyva vulicy ŭpirajecca ŭ šeruju sparudu vyličalnaha centru Ministerstva ŭnutranych spravaŭ.

... Siadžu, uhladajusia praz mokraje škło ŭ svoj horad, jaki tam, unizie. Da majho stolika padychodzić čałaviek. Jon palak. Siadaje, vybačajecca. Imkniecca zahavaryć. Ja prykidvajusia nietutejšym. «Niecikavy horad», — kaža palak, — «Niama dzie pachadzić, niama na što pahladzieć». Ja kivaju na Trajeckaje pradmieście. Jon iranična ŭśmichajecca. Turysty ŭviečary tudy nia chodziać.

Paśla palak pačynaje krytykavać Staroje Miesta ŭ Varšavie, jakoje było daščentu zrujnavanaje ŭ vajnu. Maŭlaŭ, daŭmielisia pa vajnie budavać betonnyja dekaracyi. Adrazu ž vidać što niesapraŭdnyja pomniki. Kamu vidać? «Varšaviakam», — kaža jon. A mnie, kažu ja, nie vidać. Mnie ŭ Varšavie było i na što hladzieć, i dzie prytulicca. Vypadkovy susied pa stoliku narešcie syjšoŭ...

Centar Staroha Miesta ŭ Miensku, u adroźnieńnie ad Varšavy, u časie vajny acaleŭ. Jaho źniščali našmat paźniej, prosta na maich vačach. Adnačasova ŭ śviadomaść ludziej zahaniaŭsia stereatyp pra całkam zrujnavany ŭ vajnu horad.

Vuń tam, pierad Śviata-Duchavym saboram, stajaŭ dvuchpaviarchovy staraśviecki damok. Jon padkreślivaŭ maštab hary. Sabor, jaki ŭzvyšaŭsia pa-nad im, zdavaŭsia jašče bolš vieličnym. Historyki daznalisia, što hety damok — apteka pačatku 18 stahodździa. Prydumali pryhožy prajekt restaŭracyi. Planavałasia zrabić muzej. U toj ža hod metrabudaŭcy źniščyli hety pomnik. Pastavili tam ventylacyju metro. Nia źleva, nia sprava, a mienavita tut... Zvyčajnuju mienskuju kamianičku łamali dva tydni — nadta ž taŭščeznyja akazalisia ścieny, nadta ž hłybokija byli lochi. Kali ŭpaŭ dach, z haryšča pasypalisia staraśvieckija, jašče časoŭ Rečy Paspalitaje, knihi. Zapomniŭsia mnie adzin ahramadny falijant z notami dla arhana. Rabočyja jaho padniali na rydloŭki i ŭčatyroch niekudy źnieśli.

Ci varta adbudavać stary Miensk nanoŭ?

Paśla vajny, naprykład, u Niamieččynie roznyja harady napatkaŭ rozny los. Sacyjalistyčny Berlin pieratvaryli ŭ sucelny palityčny memaryjał. A ŭ Zachodnim Berlinie paŭrazburany bombami, učarnieły ad dymu hatyčny kaścioł pakinuli jak pomnik, i padśviatlajuć pa načach. Toje samaje, darečy, u Miensku chacieli zrabić z abharełym Spasa-Praabraženskim saboram, byłym kaściołam benedyktynak, što stajaŭ źleva ad kinateatra «Pieramoha». Chacieli pakinuć jak pomnik «niamieckamu varvarstvu», ale sami darujnavali ŭsio daščentu... U Zachodnim Berlinie doŭhija hady i rejchstah stajaŭ biez słavutaha srebnaha kupała, śpisany źnizu dahary pieramožcami. Urešcie niemcam hetaja nekrafilija abrydła, i rejchstah adnavili va ŭsim byłym charastvie... A va Ŭschodnim Berlinie rabili amal jak u Miensku — źniščyli darešty sotni pomnikaŭ, panatykali novabudoŭlaŭ.

U Kiolnie, splažanym sajuźnickimi bambardoŭkami, adrazu ŭzialisia za adnaŭleńnie. Viadoma, nie takimi tempami, jak u sacyjalistyčnaj Polščy, ale hruntoŭna. I jość čym hanarycca. Jak pisaŭ časopis «Huten Tah»: «Paŭstałyja z ruinaŭ ramanskija kaścioły Kiolna stali jašče pryhažejšymi». Takim čynam, pytańnie, nia ŭ tym, ci adnaŭlać, a ŭ tym, jak adnaŭlać.

... Hladžu — vuń śviecicca tolki što adnoŭlenaja katalickaja Katedra. Kali ja chadziŭ tam štodzień u škołu, ja nia moh viedać, što ŭnikalny pomnik baroka, były jezuicki kaścioł, isnuje. Hetaja bažnica ŭ minułuju vajnu acaleła cudam. Ale ŭ 1954 hodzie hety pomnik źniaviečyŭ zaprošany ź Leninhrada architektar Drazdoŭ. Z taho času heta byŭ spartovy kompleks «Spartak».

Nastali inšyja časy. U 1984 hodzie byŭ raspracavany detalny plan adnaŭleńnia Vierchniaha Miesta ŭ Miensku. U baraćbie za restaŭracyju staraśvieččyny vyrasła cełaje pakaleńnie zmaharoŭ za niezaležnuju Biełaruś. Tymčasam pra spadčynu zabylisia. A za što zmahalisia?

Pomniki nie jsnujuć sami pa sabie. Pomnik — heta toje, što jsnuje tolki ŭ našaj śviedamaści i ŭ čym my pierakanajem našych naščadkaŭ. Kali pomnik patrebny nam — my majem padstavy jaho adnavić takim, jakim jon isnuje ŭ našaj śviedamaści. I my adnovim mienskuju Ratušu, jakuju zrujnavali na zahad Mikałaja II, bo jana, maŭlaŭ, «nahadvała ab byłych volnaściach»... I carkvu Śviatoha Ducha, šmatkroć paniaviečanuju rasiejskimi akupantami i ŭzarvanuju balšavikami ŭ 1937-m. I budynak teatru, dzie była pastaŭlenaja pieršaja biełaruskaja opera, jaki zrujnavali ŭžo na maich vačach u 1986 hodzie. Napeŭna, kali my ŭsio heta adnovim, mnie budzie cikaviej u Miensku. Jak i tamu palaku — znojdziecca, na što pahladzieć. I ja budu siadzieć nie pad abłokami, na 22-m paviersie hatelu «Biełaruś», a tam, u tym horadzie, jaki žyvie pakul tolki ŭ maich letucieńniach. Nie siarod ptušak, a siarod ludziej.

 

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0