«My ŭčora pračytali, što spravu prypynili, ale pakul heta nie mieła aficyjnaha paćvierdžańnia, to siamja nie chacieła kamientavać. Bo ŭsio ž spadziavalisia, što heta niejkaje nieparazumieńnie, fejk, — kaža Volha. — Z nami nichto nie źviazvaŭsia, ź lutaha nijakich kantaktaŭ z Hienprakuraturaj ci inšymi orhanami ŭ nas nie było. Jany nie vychodzili z nami na suviaź. Maci Romy nakiroŭvała zapyty z prośbaj pradastavić źviestki ekśpiertyz, pravieryć źlityja aŭdyjazapisy, dzie hučać hałasy «padobnyja da Baskava i Ejsmant», ale ŭ adkaz atrymlivała admovy.
I siońnia ranicaj my ŭbačyli aficyjnuju zajavu Hienprakuratury. Mama siadzić, płača. Ja siońnia nie spała da 5 ranicy, bo niervavałasia i spadziavałasia, što heta pamyłka.
Ale ciapier u nas prosta šok i abureńnie, bo ja nie razumieju, što tady rabiłasia hetyja miesiacy. Zamiest taho, kab sabrać infarmacyju pa haračych śladach, try miesiacy išła pravierka.
A kali ŭžo zaviali spravu, to viedaju, što dapytvali ludziej, u jakich pytalisia, ci nie pachła ad Romy ałkaholem, ci vypivaŭ jon uvohule, ci jon kaliści pavodziŭ siabie ahresiŭna… Składvałasia ŭražańnie, što šukajuć nie zabojcaŭ, a dokazy taho, što vinavaty jon sam.
Pry tym ža była ŭ internecie roznaja infarmacyja. Ci praviarali tyja źlityja zvanki? Bilinhi?
Ale ja aptymistyčna na ŭsio hladžu i ŭpeŭnienaja, što tych, chto heta zrabiŭ, pakarajuć. Tut pytańnie času i ŭmoŭ, pry jakich heta adbudziecca. Nie vyklučaju, što situacyja moža paviarnucca nastolki, što navat pry siońniašniaj sistemie heta moža adbycca.
Taksama chacieła b skazać vialiki dziakuj usim ludziam, prostym biełarusam, jakija pakazvajuć, što jany nie zabyli, pamiatajuć, padtrymlivajuć nas na praciahu ŭsiaho času. Dziakujučy hetaj padtrymcy my i zmahli niejak heta ŭsio pieražyć.
Usim astatnim dziakavać nie asabliva chočacca. Chaj lepš pačnuć vykonvać svaju pracu tak, jak heta naležyć pa zakonie».