Ilustracyjnaje fota

Ilustracyjnaje fota

Babrujčanin Ivan Mańko niadaŭna vyjšaŭ ź izalatara paśla 30 sutak. Jaho zatrymali 25 sakavika: u horadzie ŭ toj dzień ludzi špacyravali maleńkimi hrupkami. U Ivana pad niezašpilenaj kurtkaj była čyrvona-biełaja cišotka.

Mužčyna raniej siadzieŭ u Babrujskim IČU, umovy byli čałaviečyja.

«Niadaŭna zrabili ramont, mnohija kamiery nievialikija i pa-svojmu ŭtulnyja (kali tak možna skazać pra turmu), možna było paprasić knihu ci navat nastolnyja hulni. Na łožkach nie zabaraniałasia lažać udzień, matracy zaŭsiody byli. Śviatło ŭnočy pryhłušali. Bolšaść supracoŭnikaŭ — družalubnyja maładyja rabiaty», — apisvaje jon raniejšy pobyt.

Paradki, pa słovach Ivana, źmianilisia raptoŭna paśla 31 sakavika. U toj dzień nibyta była pravierka, padčas jakoj vyrašyli, što palityčnym tut siadzicca zanadta dobra, jak u sanatoryi.

«Spačatku ŭ źniavolenych pa artykule 24.23 adabrali asabistyja rečy, źmiennaje adzieńnie i ježu ź pieradačak. Praź niekalki hadzin šaściarych palityčnych aryštantaŭ zapierli ŭ kamiery na čaćviarych, dzie akramia nas užo byli dva złodziei. Z usich łožkaŭ prybrali koŭdry, matracy, paściela. Kožnamu złodzieju naležaŭ asobny łožak, nam šaściarym dastalisia dva — spali my parami pa čarzie. Śviet unočy nie vyklučaŭsia. Złodziejam davali dvajnuju pajku — napeŭna, kab mienš skardzilisia i kab prymusić nas pierastać haładać. Palić dazvalali tolki im. Sukamierniki prasili papieru i asadku, kab napisać skarhu, ale ich, kaniečnie, nie dali.

U źmieny adnaho z supracoŭnikaŭ z nami časta zdarałasia niešta drennaje. U adnu z načej nas pasprabavali prymusić vystraicca ŭ šarenhu kala dźviarej, a kali hetaha nie atrymałasia, ranicaj pad vidam pazapłanavaj pravierki achoŭniki vyviernuli śmiećcie na łožak, raźlili kala śmiećcievaha viadra vadu i raskidali našy niešmatlikija rečy. Supracoŭnik pahražaŭ nam: «Heta tolki pačatak». Ale, praŭda, kali my ŭzbuntavalisia, načalnik IČU zabaraniŭ ździekavacca z nas takimi sposabami».

Bunt byŭ u tym, kab pierastać prytrymlivacca pravił. Naprykład, aryštanty demanstratyŭna kłalisia na łožki pad samymi videakamierami u toj čas, kali lažać na ich było nibyta zabaroniena, nie źviartali ŭvahu na kryki achoŭnikaŭ ci ŭstupali ź imi ŭ pierapałku. Pracavała heta, pakul palityčnych było šaściora i jany trymalisia razam.

Ivan i jašče niekalki čałaviek ad pačatku sutak trymali haładoŭku.

«Praz heta dvojčy pryjazdžali z prakuratury, pytalisia, ci nie bjuć nas. A kali my sprabavali raspavieści pra toje, što nam nie dajuć spać, uklučajuć śviatło i časam radyjo pa načach, trymajuć u pieranasielenych kamierach, ździekujucca, jany stavilisia da hetaha spakojna i prasili nas nie raskazvać bolš ničoha.

Praz haładoŭku pra nas uvieś čas nibyta turbavalisia. Kazali, što my škodzim sabie i praz tryvohu pakutujuć našy blizkija, ale listy ad ich nie pieradavali i nie prapanoŭvali palepšyć umovy ŭtrymańnia».

U vyniku haładoŭku vyrašyli skončyć, ale, pryznajecca, Ivan paśla pra heta paškadavali.

«Dadatkovyja pravierki, pieranasielenaść kamiery, načnyja pabudki z patrabavańniem nazvać proźvišča, zabarona na ježu ŭ pieradačach, aproč sucharoŭ, piečyva ci chleba (mnie, jak viehietaryjancu, dazvalali jašče arechi i suchafrukty), zabarona na pierapisku. Z asabistych rečaŭ pakidali tolki adzieńnie, tualetnuju papieru i, kali pašancuje, zubnuju pastu i ščotku. Umovy byli maksimalna nabližany da karcara. A apošnija dni pierad vyzvaleńniem nas stali pa viečarach zapirać na niekalki hadzin u sapraŭdny karcar».

Raspavieści pra ŭmovy za kratami babrujčanin vyrašyŭ, bo pieražyvaje, što takaja praktyka budzie praciahvacca. 

«Tady inšym ludziam, jak i nam, daviadziecca pryniać duš adzin raz za 30 sutak, mierznuć praź niedachop adzieńnia i koŭdr, paru dzion pić mocna chłaryravanuju vadu, zastacca bieź listoŭ blizkich i źjechać dadomu na mašynie razam ź milicyjaj, kab nie daj boh la varot IČU ciabie nie abniaŭ rodny čałaviek».

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0