Kali b my ŭsie — litaralna ŭsie, ad apošniaha školnika da apošniaha milicyjanta — adrefleksavali i pieratvaryli ŭ ahulnyja aksijomy toje, što adbyvałasia z našaj ziamloj sto hadoŭ tamu — siońnia my ŭsie žyli b u inšaj krainie, piša ŭ svaim błohu na Radyjo Svaboda Hanna Sieviaryniec.

Hramadztva nie dapuściła b nad saboj aŭtarytarnaj ułady. Heta psychalahičny zakon, adnolkavy jak dla asobnych ludziej, tak i dla hramadztvaŭ — ty pavinien pryniać, pieražyć, asensavać, zrazumieć, vyvieści formuły adekvatnaha reahavańnia — i zakryć hieštalt. Na žal, pa-inšamu nie byvaje. Mienavita z-za adsutnaści refleksii i vypracoŭki ŭnutranych mechanizmaŭ reahavańnia achviary hvałtu znoŭ i znoŭ stanoviacca achviarami hvałtu, achviary manipulataraŭ jašče i jašče raz stanoviacca achviarami manipulacyj, a čałaviečyja supolnaści znoŭ i znoŭ traplajuć u dyktatarskija režymy.

My jakraz i jość tymi achviarami, jakija nanoŭ prachodziać usio koła kolišnich pakutaŭ — z papraŭkami, viadoma, na ahulnaeŭrapiejski rost dabrabytu i raźvićcio ekanomiki. Tak, my apranutyja lepiej za svaich suajčyńnikaŭ stohadovaj daŭniny, bahaciejšyja na ježu i meblu, majem bolš mahčymaściaŭ u vandroŭkach. Ale — i tolki. Usio astatniaje — mienavita ŭzajemadačynieńni z aŭtarytarnaj uładaj — zastałosia takim samym, a značyć, raźvivajecca ŭ tym samym režymie.

Aryšty jak vinavatych, tak i nievinavatych, absurdnyja sudy, katavańni i prynižeńni čałaviečaj hodnaści — siłavyja viedamstvy, u adroźnieńnie ad nas, pra svoj dośvied tryccatych nia tolki nie zabylisia, ale i ŭdaskanalili jaho.

Nie davać vady, nie prymać pieradačaŭ, trymać svajakoŭ u niaviedańni, falsyfikavać usio i paŭsiul i navat vybačacca na publiku — heta ŭsio prydumana ŭ tryccatych. I kali ŭ nas niama mahčymaści addać na asensavańnie hetaha dziesiacihodździ ahulnaj intelektualnaj pracy — treba rabić heta nieadkładna, chutka i prosta ciapier.

Hramadztva tady, u tryccatych, pavodziła siabie mienavita tak, jak siońnia pavodzimsia my. Maładyja łajali starych za biaździejnaść i biazzubaść. Staryja kryŭdavali i łajali maładych. Pisalisia hučnyja vieršy, hołasna vystupali paasobnyja vołaty. Ich zvalniali z pracy i hnali z publičnych placovak, potym vysyłali. Hazety źmiaščali adkrytyja listy — tady zakryvali hazety. Asabliva ŭpartych sadžali ŭ turmy i prymušali publična prasić prabačeńnia va ŭłady. Ludzi, jakija prychodzili ŭ ČK zmahacca z voraham za ščaślivuju budučyniu suprać ahulnaha voraha, pakrysie i niečakana dla siabie źviareli i pačynali bačyć voraha ŭ kožnym, na kaho pakazvaŭ palcam tavaryš major.

Dyk što takoha nie zrabili jany, ludzi tryccać siomaha, i musim zrabić my, kab vyrvacca ź piakielnaha koła aŭtarytaryzmu?

Pa-pieršaje, zrazumieć: strata sumleńnia, raźludnieńnie, aźviareńnie čałavieka adbyvajecca chutka i niezaŭvažna i moža adbycca absalutna z kožnym. Tak adbyłosia z bykaŭskim Rybakom z «Sotnikava» — jon sastupaŭ pa drobiazi, sastupaŭ u niaznačnym, išoŭ na maleńkija kampramisy, zdavałasia b, lahičnyja — i niečakana dla siabie akazaŭsia zdradnikam. U takija časy, u jakija my žyviem siońnia, treba asabliva ŭvažliva pilnavać čałavieka ŭ sabie. U kožnaj drobiazi. Navat tady, kali pa zvyčcy chočacca pacisnuć plačyma i padumać «aj, nu što tut takoha». Čałaviek nie byvaje złym albo dobrym, źvieram moža stać kožny z nas, kali nie ŭpilnuje čałavieka ŭ sabie.

Pa-druhoje, viedać: nivodzin zahad nia varty niekrytyčnaha vykanańnia. Chto b jaho ni addavaŭ. Zahad addaje niechta — adkaznaść kładziecca na taho, chto vykonvaje. U 1938-m, kali pajšła chvala represij suprać tych, chto arhanizoŭvaŭ papiarednija represii, pasadzili i pakarali tych, chto vykonvaŭ zahady ab katavańniach i rasstrełach — ale nia tych, chto hetyja prykazy addavaŭ. Niekrytyčnaje vykanańnie zahadaŭ, lubych, navat samych biaskryŭdnych, robić z vas raba, i nastupnym krokam budzie jašče bolš nialudzki zahad. I šerah hetych zahadaŭ nia skončycca, i saskočyć užo nia vyjdzie. Važna parušać takija prykazy — i nieści viaźniu nia litar vady, a try. Padsunuć jamu pad dźviery arkuš papiery i ałovak. Nie zaŭvažyć pavucińnia pad stollu. Usiaho tolki.

Pa-treciaje, mieć na ŭvazie: adzinaja zbroja prostaha čałavieka suprać dziaržaŭnaj mašyny — słova. Nivodnaja dyktatura nie žyvie va ŭmovach svabodnaha słova. Čałaviek pobač z vami budzie razumieć, što adbyvajecca błahoje, što vy ŭsie razam udzielničajecie ŭ złačynstvie — ale kali astatnija maŭčać, i jon budzie maŭčać. Inšy raz dastatkova adnaho tolki słova suprać — i vy zaŭvažycie, što pobač z vami amal usie dumajuć tak, jak vy, i hatovyja na sumlenny ŭčynak. Tamu kožnaje słova praŭdy — važnaje.

Pa-čaćviortaje. Meta luboj dyktatury — pazbavić čałavieka voli praz strach i prynižeńnie. Prymusić adčuć siabie biezdapamožnym, pryludna prynižanym. Lubomu z nas ciažka stryvać movu nianaviści ŭ dačynieńni da siabie, ciažka ŭtrymacca ŭ pačućci ŭłasnaj hodnaści, kali navokał takich, jak ciabie, publična haniać, prymušajuć rabić haniebnyja ŭčynki. Treba razumieć: nielha prynizić čałavieka, jaki nie dazvalaje sabie pačuvacca prynižanym. Nie asudžać tych, chto vykazaŭ słabaść, nie dałučacca da chvalaŭ publičnaha prynižeńnia inšych, pilnavać siabie.

Pa-piataje, ź luboj nialudzkaści možna vyjści, jak vychodziać sa złačynnaha eksperymentu: zachvareć, uziać adpačynak, pieravieścisia na druhuju pracu, u inšy adździeł. Tryvajučy niespraviadlivaść, my tolki pamnažajem jaje navokał. Ihnaravańnie niespraviadlivaści nie źniščaje jaje — a zakručvaje spružynu vakoł našaha ž horła. Dyktatary pamirajuć albo ŭciakajuć za miažu — vykanaŭcy złačynnych zahadaŭ zastajucca dla raspłaty. Lubaja dyktatura zaŭsiody pry niebiaśpiecy pieršym skidvaje za bort balast svaich maŭklivych raboŭ.

I šostaje. Kali raptam — z roznych abjektyŭnych i subjektyŭnych pryčyn — bolšaść hramadztva pačynaje ŭparcicca suprać dyktatury — dyktatura hinie. Tym abo inšym čynam, ale hinie. Inšy raz złamać sytuacyju moža adzin tolki nieprykmietny ŭčynak adnaho tolki čałavieka — jak adna tolki dadatkovaja piasčynka moža spravakavać ruch vahaŭ. Heta adbyvajecca vielmi chutka, niečakana i niezvarotna. Tamu ciarpieć niepaźbiežnaje pakarańnie za śmiełyja ŭčynki va ŭmovach ahulnaj salidarnaści i ahulnaj upartaści davodzicca pa časie niašmat. Niekalki tydniaŭ. Niekalki miesiacaŭ maksymum. I kožny ŭčynak moža stać toj samaj piasčynkaj, što zrušyć sytuacyju ź miortvaha punktu. I nichto nia viedaje, čyj heta budzie ŭčynak i kali jon zdarycca. Mienavita tamu važny kožny, navat samy maleńki — ale ŭčynak.

A kali prynižacca, maŭčać, prystasoŭvacca (heta taksama stratehija, i my jaje časta abirajem dla siabie), kali tryvać zło navokał u nadziei pieračakać lichi čas — tady lichija časy raściahvajucca na hady.

Hetaha ŭsiaho ludzi ŭ tryccać siomym nia viedali — bo nie było eŭrapiejskaha dośviedu asensavańnia dyktatur, nie było jašče Niurnberhu, Stenfardzkaha eksperymentu, knih Frankła, Šlinka i Hanny Arendt, nie było, u rešcie rešt, u nas viedaŭ pra Kurapaty.

Naša moc u tym, što my ciapier heta ŭsio viedajem. I my musim vykaraskacca.

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?