Kupiŭ niekalki tydniaŭ tamu «Žeton na mietro» Andreja Fiedarenki», a dajšli ruki tolki na vychodnych — i za dva viečary ja litaralna prahłynuŭ knihu.
Čytajecca lohka, mova Andreja Fiedarenki — heta jaho firmovaja vizitoŭka, nie treba pradziracca praz skazy, hruvastkija mietafary i paraŭnańni (chaj darujuć mnie niekatoryja sučasnyja piśmieńnicy), apovied płaŭna płyvie.
Hałoŭnych hierojaŭ u knizie pad dziasiatak, kožny vypisany detalova i naturalna. Heta ludzi, jakija žyvuć z nami zaraz pobač. Čym ža heta kniha niezvyčajnaja, u čym jaje admietnaść? U asnovie knihi — niejkaja tajamnica: ci to zabojstva, ci to zmova. Samoha złačynstva nie bačym, ale atmśfiera nahniatajecca.
Aŭtar vydatna raspracavaŭ siužet i pieraplacieńni losaŭ hierojaŭ, kniha pastupova pavolna ruchajecca i čytač bačyć, jak razroźnieny pazł składajecca ŭ cełaje pałatno (u mianie skłalisia asacyjacyi z Džoan Roŭlinh ź jaje pradumanaściu siužetnych linij).
Narešcie, kali zdajecca, što čytač zrazumieŭ, jakoje budzie złačynstva, siužet radykalna mianiajecca, aŭtar prosta hulajecca z čytačom i ŭ jaho heta całkam atrymlivajecca.
Čytajcie taksama: «Niachiły zakos». Andrej Fiedarenka napisaŭ vytančanuju parodyju na detektyŭ
Kali ŭ tradycyjnych detektyvach zvyčajna takich źmienaŭ adna (kłasika — stanoŭčy hieroj u finale na apošniaj staroncy vyjaŭlajecca złodziejem), to tut takich źmienaŭ niekalki. I čym bližej da kanca, tym hetyja «źmieny» paskarajucca.
Hałoŭny hieroj spačatku padajecca jak achviara (najžachliviejšaje dla jaho, što jon «razumieje» heta za momant da «zabojstva»). Scena raŭtu adnačasova pierahukajecca z najlepšymi ŭzorami kłasika detektyva Ahaty Kryści i sučasnym prajektam «Dau»…
I vynikam ja zastaŭsia ahałomšany.
Nabyć novuju knihu Andreja Fiedarenki, u tym liku z dastaŭkaj na dom, možna ŭ kniharni «Akademičnaja kniha» (pr. Niezaležnaści, 72).