U vialikim interviju polskamu vydańniu Gazeta Wyborcza biełaruskaja nobeleŭskaja laŭreatka Śviatłana Aleksijevič raspaviała pra pracu nad knihaj pra kachańnie. Vytrymki z hutarki publikuje radyjo «Svaboda».
— Jak na siońniašnija standarty, vy doŭha pišacie svaje knihi?
— Chutčej nie vychodzić. Raman kožny hod? Nie ŭjaŭlaju sabie. U nas jość taki piśmieńnik — prašu nia zhadvać proźvišča, — jaki vydaŭ vialikuju knihu pra Akudžavu, a praz hod — pra Pasternaka [havorka viadziecca pra rasijskaha piśmieńnika Dźmitryja Bykava — «NN»]. Jak heta mahčyma? Bo ž Pasternak — heta ceły vielizarny suśviet!
Kab napisać knihu, ja mušu apytać tysiaču ludziej. I nia tak, što pryjšła, zapisała — i hatova. Kali ja adčuvaju, što heta maja hierainia, ja sustrakajusia ź joj šmat razoŭ. Telefanuju joj, pišu. Ja mušu tkać u časie, zadavać adpaviednyja pytańni. U apaviadańni nia moža być dzir.
Ciapier ja pišu knihu pra kachańnie i spačatku chacieła zrabić 50 žanočych apaviadańniaŭ i 50 mužčynskich, ale praz try hady ja zaryjentavałasia, što nia zdoleju prabicca da mužčyn. Što toje, što ja pra ich napišu, budzie moža i cikavym, ale paviarchoŭnym i banalnym. Heta nia budzie litaratura vysokaje klasy. Bo ja nia zdoleju spytacca ŭ ich, jak naležyć.
Kali ja napisała «U vajny nie žanočaje abličča», Adamovič, dziakujučy jakomu ja znajšła svoj šlach, skazaŭ: «Jakoje ščaście, što heta pisaŭ nia ja. Mnie b nie pryjšli ŭ hałavu sotni pytańniaŭ, jakija ty zadała, bo ja mužčyna». Hetak sama ŭ mianie z kachańniem. Ciažka, ja napišu historyju pra kachańnie žančyn.
— Ci ŭ knizie budzie taksama pra kachańnie žančyn da žančyn?
— Viadoma. Kachańnie — heta kachańnie. Važna, što cud zdaryŭsia, a z kim — heta ŭžo mienš istotna. Ja sama kachała ŭ žyćci i žančyn, i mužčyn.
Taksama Śviatłana Aleksijevič raskazała pra svaje plany:
— Jakija ŭ vas plany na budučyniu?
— Navučycca žyć. Ja ŭsio jašče hetaha nia ŭmieju. Uvieś čas mianiaju zaniatki, ale adpačyvać nia ŭmieju. Ja mahła b pajechać u Karłavy Vary, ale heta takaja nuda, a navokał takaja kampanija, što tolki chvaroba moža mianie da hetaha zmusić.
Premija dała mnie ŭnikalnuju mahčymaść naładžvać kantakty, z kim ja tolki zachaču. Ja mahu zaprasić da siabie cikavych ludziej, i jany mnie nie admaŭlajuć. Razmovy z mudrymi ludźmi — heta vialikaja pryjemnaść, asabliva kali jany zajmajucca niečym zusim inšym. Tady ja adkryvaju inšy śviet.
Ja taksama mušu bolš zaapiekavacca majoj siabroŭkaj, jakaja chvareje. Jana starejšaja za mianie i maje surjoznuju prablemu z vačami. Heta taksama nialohka, bo pad staraść čałaviek robicca inšym, kapryznym. Nichto nia choča pakidać hety śviet, usio navokał razdražniaje.