Kiraŭnik bresckaha «Dynama» Alaksandr Zajcaŭ u intervju «Presbołu» adznačyŭ, što jaho kłub nie źbirajecca vypłačvać «Niomanu» kampiensacyju za Paŭła Savickaha, a taksama zajaviŭ, što ŭ vypadku niadopusku da ŭdziełu ŭ čempijanacie Biełarusi, «Dynama» moža pierajści ŭ pieršynstvo inšaj krainy.
— Ale vy ž razumiejecie, što ŭ Domie futboła na ciapierašnim etapie jość usie padstavy nie dapuścić «Dynama» da ŭdziełu ŭ čempijanacie?
— Zrazumieła. Ale ja svaju pazicyju paznačyŭ vyrazna: nul rubloŭ nul kapiejek. Naturalna, my rychtujemsia — i ŭžo hatovyja da taho, što nas nie dapuściać. Kali tak adbudziecca, to chaj fiederacyja sama kamientuje svoj samasud. Naš prajekt — toj redki vypadak, kali ŭ biełaruski futboł układzienyja realnyja srodki, my šmat stvaryli i majem vialikija płany. Ale jaje ŭsio heta nie chvaluje. Takim čynam, składana vieści havorku pra toje, što jaje turbuje raźvićcio futboła.
Čynoŭnikaŭ u Domie futboła nie turbuje, što Brestu idzie tysiača hadoŭ. Jany pazbaŭlajuć nas miedalnych ambicyj, zabaraniŭšy tranśfiery, pahražajučy źniać ački i nie vydać licenziju. I, na žal, zusim nie ŭličvajuć, što niechta narešcie hatovy ŭkładać navat asabistyja srodki nie tolki ŭ prafiesijny futboł, ale i ŭ dziciačy, i ŭ masavy sport.
A fiederacyja tym časam prosta prybiraje sprečny momant sa svajho rehłamientu litaralna praz paŭtara miesiaca paśla pačatku kanfliktu, byccam jaho i nie było nikoli. Chiba heta nie pramy dokaz taho, što dakumient, pa jakim nas sudziać, byŭ niapravilnym pieršapačatkova?
— U jakija jašče instancyi hatovyja źviartacca?
— My prosta piarojdziem u čempijanat inšaj krainy. Heta praca nie adnaho dnia. Zrešty, dumaju, da krajnich mier nie dojdzie. Chacia takija varyjanty prapracoŭvali. Nie saromiejusia pra heta kazać. My adčajna dakazvajem svaju pazicyju. Ale fiederacyi treba zastavacca ŭ ramkach pravavoha pola. I chacia b biez parušeńniaŭ rehłamientu pravodzić pasiadžeńni arbitražu, svaich kamitetaŭ i hetak dalej.
