Zhadvajučy niadaŭnija słovy mitrapalita, jaki z varahaŭ u biełarusy, pra roznych bahoŭ, možna, kaniečnie, aburacca, choć dzivicca hetkamu ciemrašalstvu niby ŭžo i nie pasuje darosłym ludziam. A možna, naadvarot, urahatacca, pasprabavaŭšy ŭjavić, jak na hetuju ž temu dzieści tam vysoka-vysoka spračalisia b pamiž saboj apostalski vizitatar dla biełarusaŭ-katalikoŭ u zamiežžy ajciec Alaksandr Nadsan i ŭładyka Biełaruskaj Aŭtakiefalnaj Pravasłaŭnaj Carkvy mitrapalit Mikałaj. Heta było b anijak niemahčyma, biezumoŭna, z cełaha šerahu pryčynaŭ, ale ź nie apošniaha: pry roznych kanfiesijach u ich byŭ jašče adzin ahulny ziamny boh — Biełaruś. I viedajučy na dvaich bolej movaŭ, čym było apostałaŭ u Chrysta, jany lohka razumielisia, bo abodva havaryli i dumali pa-biełarusku.

A jašče abodva spałučali śviatarskuju pracu z knižnaju: pisali, pierakładali, układali. I kali plon ajca Alaksandra ŭ łondanskaj Skarynaŭskaj biblijatecy dobra viadomy, dyk darobak taronckaha mitrapalita moža być niečakanym navat dla tych, chto letaś adznačaŭ jahonaje stahodździe.

Michał Macukievič — hetak klikali budučaha ijerarcha — naradziŭsia 21 traŭnia (3 červienia) 1917 hoda pad Samaraju, kudy trapiła siamja pad čas biežanstva. Ale sam siabie praz usio žyćcio jon uvažaŭ matalaninam i mocna hanaryŭsia tym (choć viarnulisia jany ŭ toj Motal adno ŭ 1921 h.). «Svaboda sadziejničała farmavańniu svojesablivaha charaktaru matalanina. Najpierš jaho vynachodlivaści. Uva ŭsiakaj sytuacyi, dobraj ci błahoj, matalanin nie lamantuje, złažyŭšy ruki, a šukaje vychadu ź biady. Z hoładu pamre, a ŭ starcy-žabraki nia pojdzie. Vialiki heta soram, niepašana», — pisaŭ Macukievič u narysie «Miastečka Motal». I va «Uspaminax» — pra siabie, ščyra i ź lohkaj uśmieškaju: «Žyćciovyja varunki vyrablali moj charaktar. Ja jość takim, jakim jość. Jak pamiataju, małym byŭ nadta bajaźlivym. Byvała, jak tolki ściamnieje na dvary, bajaŭsia sam vychodzić z chaty. Navat u sieniach być bajaŭsia. U majoj ujavie ŭsiudy tam upaciomku xadzili čerci, jakich mocna bajaŭsia. Nikoli nia byŭ advažnym u bojcy. Usiakuju bojku abminaŭ, tamu ź nikim i nia biŭsia. Ź nikim taksama nie spračaŭsia j mocna nia sporyŭ. Ale zaŭsiody zastavaŭsia pry svaim myśleńni. Častkova j ciapier tak pastupaju».

Jak Vasil Stoma pra Łužki, jak Jazep Hładki (Adam Varłyha; uspaminy narešcie sioleta buduć nadrukavanyja ŭ «Zapisach BINIM», №40) pra Michałkavičy, tak i ajciec Mikałaj u admysłovym narysie i va «Uspaminach» apisvaŭ svoj Motal. Z hetaha miastečka vyjšła niamała znakamitych habrejaŭ, najviadomiejšy ź jakich — pieršy prezident Izraila Chaim Viejcman. Adnak zhadvajučy asobaŭ, važnych u historyi, aŭtar časam vychodziŭ i za vakolicy rodnaha miastečka:

«Chaču zasiarodzić krychu bolš uvahi na Skirmuntach. Rod Skirmuntaŭ, ź jakich pachodziŭ Raman, byŭ starym biełaruskim rodam jašče ź vialikalitoŭskich časoŭ (hierb «Dub»). Jość dumka, što Skirmunty byli naščadkami jaćviahaŭ. Rodu Skirmuntaŭ naležała niekali amal usia Pinšyna. […]

Padčas polskaje akupacyi Zachodniaj Biełarusi Raman Skirmunt haspadaryŭ u svaim majontku ŭ Pareččy. Mahčyma, što aprača Parečča jon mieŭ i inšyja majontki. Z svajoj absłuhaj i sialanami Raman hutaryŭ pa-biełarusku. Sialanie navat kazali: «Jon — naš pan, navat pa-našamu havoryć». […]

Nichto sa Skirmuntaŭ nia byŭ u šlubie. Raman Skirmunt žyŭ sa svajoju siastroju Maryjaj u majontku Parečča. Raka Jasielda prachodziła praz Skirmuntavy ŭładańni. Sama zabudova majontku nad rakoj i pali znachodzilisia na pravym bierazie Jasieldy, a lasy — na levym. Pan Raman siabravaŭ z pareckim sielaninam Ramanam Barančukom. Jany byvali adzin u adnaho j razam hulali ŭ karty. Pra hetaje siabroŭstva dvuch Ramanaŭ viedali ŭsie ludzi ŭ vakolicy.

U vieraśnioŭskuju sumatochu Raman Skirmunt chavaŭsia ŭ Ramana Banarčuka ŭ vioscy Parečča. Ale kamunisty znajšli jaho j vyvieli za Jasieldu ŭ Koranski les, dzie zabili j zasypali cieła ziamloj. Kab supakoić narod, dziela voka, paru čałaviek, što brali ŭdzieł u zabojstvie Ramana Skirmunta, enkavedysty aryštavali j vyvieźli ŭ Sibir.

Viasnoj 1940 hodu pastuchi, jakija paśvili karoŭ u Koranskim lesie, znajšli cieła Ramana Skirmunta. Karovy pačali badać adna adnu j raŭści kala miesca, dzie cieła było prysypana ziamloj. Pastuchi paviedamili ŭładam pra znachodku. Raman Barančuk źbiŭ z došak trunu svajmu byłomu pryjacielu. Kali cieła Ramana Skirmunta vieźli praź viosku Parečča, sialanie vysypali na vulicu, kab addać apošniuju pašanu svajmu panu. Enkavedysty, viarchom na koniach, pravodzili cieła j tajna pachavali Ramana Skirmunta ŭ jahonym rodnym majontku Parečča».

Uspaminy, nie nadta vialikija pamieram, tym nie mienš zdolnyja zacikavić i historykaŭ nacyjanalnaha ruchu, i daśledčykaŭ biełaruskich miastečak, i znaŭcaŭ narodnaha pobytu. Sakavityja, by ŭziatyja z staronak Kołasavaj prozy, sceny siamiejnaha vychavańnia: «Adnaho razu, pierad abiedam, baćka nasvaryŭsia na mianie. A ja dumaŭ, što niespraviadliva. Jak zasieli za stoł, pačali jeści, a ja — siadžu. Baćka pytajecca, čamu nia jem. Adkazvaju jamu, što nie chaču. Baćka jak trymaŭ łyžku, tak i pryłažyŭ mnie da łba dy kryknuŭ: «Von z-za stała!». I tak prahnaŭ mianie. Nichto nia źmiłavaŭsia nada mnoju. Tak ja musiŭ čakać da viečara, kab pajeści. Heta byŭ pieršy i apošni vyjaŭ majho niezadavalnieńnia pierad baćkam».

Va ŭspaminach Macukieviča Biełaruś paŭstaje krainaj samabytnaj, patryjarchalnaj, pa jakoj, nikoli nie bačyŭšy, nastalhuješ, maryš, prahnieš; navat u detalach: «Ciažka, vielmi ciažka mnie było z rasiejskaj movaj. Pavoli navučyŭsia kazać «kak», «kak to», «kak eto», «kak ty» i h. d. Pa niejkim časie i ja pačaŭ pa-rasiejsku «kakać». Adnak u mianie nie vychodziła tak, jak «kakajuć» rasiejcy. U mianie naahuł z movaju było słaba. A tady dyk zusim vielmi drenna».

Nie była idealnaj taja kraina, ale pytańni, choć by i kanfiesijnyja, pamiž svaimi i vyrašalisia pa-svojmu. Voś jak pisaŭ u svaich uspaminach «Praz navalnicy i niahody» hreka-katalicki śviatar ajciec Leŭ Haroška: «U našaj vakolicy ŭ časie majho junactva było jašče šmat žyvych tradycyjaj ab «Jednaści» — tak nazyvaŭ Vuniju moj dzied. Nia raz padčas Vialikaha postu, kali zdaralisia prykryja incydenty z płataju za spoviedź i za kartački, usie starejšyja ludzi z žalem havaryli: «Kaliś za časoŭ Jednaści hetaha nikoli nia było». Dzied Prakop mnie niekalki razoŭ raskazvaŭ ź vialikim uzrušeńniem, jak adnojčy padčas pałomnictva ŭ Žyrovičy strenuŭ kala śviciazianskich lasoŭ staroha vunijackaha śviatara, jaki chavaŭsia niedzie kala Śviciazi. A dzied Vasil vielmi redka chadziŭ u pravasłaŭnuju carkvu — jon u niadzielu maliŭsia daŭžej udoma i mieŭ vialikuju pašanu da «ŭporstvujučych»».

A heta ŭžo zhadvaje budučy pravasłaŭny ijerarch Macukievič: «Tarakany — heta były vunijacki manastyr z ładnym kuskom ziamli. Vioska, što znachodziłasia pobač z manastyrom, nazyvałasia Imianiny. U joj było paru vunijataŭ. U manastyrskich budynkach pry škole žyŭ vunijacki śviatar. Bahasłužby jon słužyŭ u kožnuju niadzielu j śviaty. Słužby adbyvalisia ŭ byłym ryma-katalickim kaściole pa ŭschodniamu abradu. U chramie byŭ pastaŭleny ikanastas i pravasłaŭny prastoł. Heta była łavuška dla pravasłaŭnych».

Namahalisia abychodzicca pamiž saboj biez abrazaŭ i hvałtu.

A potym była vajna. Ranieńnie (Macukievič słužyŭ u polskim vojsku), viartańnie dachaty, niamieckaja turma i vyvaz u Niamieččynu, vyzvaleńnie amierykancami, polskaje vojska, praca na fiermach u Šatłandyi, pierajezd u Łondan, dzie narešcie Michał Macukievič znajšoŭ biełaruskuju hramadu i navat byŭ pryznačany haspadarom Biełaruskaha Domu.

A ŭ 1951 hodzie jon, vyrabiŭšy naležnyja dakumienty, vyjechaŭ u Kanadu, taksama da svaich, biełarusaŭ:

«My byli biednymi, ale achviarnymi. U nas nie było ciažkaściej sabrać hrošy na hramadzkija patreby. My składalisia miž saboju dy pakryvali raschody prezydenta Abramčyka i ŭładyki Vasila. Jany sami žyli ŭ matarjalnym niedastatku, tamu i ad nas mnoha nie vymahali. My byli maładymi dy chacieli być vartymi svajho biełaruskaha. Adarvanyja ad rodnych niŭ i narodu, nia viedajučy svajoj budučyni, my prahna ciahnulisia da ŭsiaho biełaruskaha, bo jano vyklikała ŭ nas čućcio samazachavańnia j papichała nas da łučnaści, da svajho».

Tut, u Kanadzie, va ŭkrainskaj Kalehii Sv. Andreja ŭ Vinipiehu adbyłosia toje, da čaho, zdajecca, Michał Macukievič išoŭ ciaham usiaho svajho žyćcia: praz try hady navučańnia, u traŭni 1954 hoda jon byŭ rukapakładzieny ŭ śviatary.

Žyćcio nabyło sens i metu, ale nijak nie palehčała. Jak napisała adna z parafijanak na pieršuju hadavinu śmierci mitrapalita: «Ahulna pryniata, što śviatara ŭtrymlivaje parafija. Ale naš ajciec Michał u niadzieli j śviaty słužyć u carkvie, a na praciahu tydnia pracuje na fabrycy, kab zarabić na pražyćcio. I hetak pracavaŭ jon na fabrycy praź piatnaccać hadoŭ až da taho času, kali ŭ 1969-m hodzie staŭsia japiskapam. Tady hramadztva skazała, što japiskap nia moža pracavać na fabrycy».

Biełaruski śviatar — zaŭsiody bolš, čym prosta śviatar. Davodzicca słužyć nie tolki ŭ Taronta, ale i jeździć u Manreal, Atavu, Sadbury; usio biare čas i siły: Kanada, što ni kažy, — kraina bolšaja za Biełaruś. I heta na fonie carkoŭnaha raskołu, jaki zabiraje siły, niervy, adno listavańnie ź mitrapalitam Andrejem čaho vartaje!

I ničoha hatovaha, padniesienaha na taleračcy; davodzicca źbirać achviaravańni na nabyćcio Biełaruskaha Domu i carkvy, samomu nabyvać nieabchodnaje dla bahasłužbaŭ. Ale ž navat za hrošy ŭsiaho nie kupiš! I ajciec pačynaje zajmacca ŭkładańniem «Pravasłaŭnaha malitoŭnika» i «Słužboŭnika».

U liście ad lutaha 1985 hoda jon piša siabram u ZŠA: «Hetta załučaju krychu dabavačnaha vielmi važnaha mataryjału da Słužboŭnika dla pierahladu sp. praf. A. Adamoviču. Załučaju vosiem niadzielnych kandakoŭ na vosiem śpievaŭ.

Nia viedaju, jak daŭha jašče voźmie praf. A. Adamoviču pravieryć pierakład Słužboŭnika.

Nia viedaju zdaroŭje j siły sp. praf. A. Adamoviča i nia viedaju, kolki jon moža paśviacić času dla Słužboŭnika. Dziela hetaha nie advažvajusia dakučać jamu, kab jon jak maha pryskoryŭ pierahlad i karektu nadasłanaha mataryjału.

Mianie achoplivaje strach i bajaźlivaść, što ja nia ŭbaču vychadu Słužboŭnika. A pryznačanaja suma na druk pojdzie Boh viedaje kudy. A vielmi chočacca, jašče pierad adychodam, ubačyć jaho nadrukavanym.

Na vialiki žal, ja nia maju asoby, jakoj ja moh-by daručyć dahlad za vydańniem Słužboŭnika.

Ciapier druhaja prablema, što pryznačanyja hrošy na druk i chavanyja pad paduškaj mohuć być ukradzieny biaz viestki, chto ich zabraŭ. Ja žyvu ŭ domie dla starych, i inšyja ludzi majuć klučy da majho pakoju. U vypadku čaho-niebudź jany pieršyja pieraviarnuć dahary nahami ŭsio ŭ maim pakoi.

Ja nia viedaju, kolki pryznačana mnie žyć. Ale kaniec moža nastać siońnia, zaŭtra, za miesiac, za hod ci dva. Ja nia čujusia nadta mocnym».

Pracuje nad biełaruskaj relihijnaj terminałohijaj, užo sam navažvajecca turbavać Adamoviča: «Ci budzie heta niepradbačalny prastupak, kali ja zastanusia pry «dabrasłaviony»? Kali ŭziać «błasłavi», tady pahetamu samamu praviłu treba-b było pisać «Błavieščańnie», a nie «Dabravieščańnie». Mitrapalit Andrej — «Bahasłaviony», što nijak nie adkazvaje zapraŭdnaści ci praŭdzivaści.

My tolki što pačynajem pierakładańnie bahasłužbovaje movy na biełaruskuju i nia majučy ŭstalavanaj (vyrablenaj) biełaruskaj carkoŭnaj terminalohii, nadalej budziem natykacca na navatvory dy łamać hałavu. Ale ci treba bajacca? Navatvory z časam vyhładziacca dy zdabuduć biełaruskaje movy hramadzianstva. A niekatoryja novatvory zusim źniknuć».

Z hetych pošukaŭ i znachodak byŭ składzieny vydrukavany ŭ 1992 hodzie «Karotki biełaruski terminałahičny carkoŭny słoŭnik». «Ci byli sproby raniej, — pisaŭ u pradmovie składalnikarchijapiskap Mikałaj, — dziela apracoŭki biełaruskaha carkoŭnaha słoŭnika, my nia viedajem i my nia chočam zabirać piaršynstva, nia majučy na heta viestak, ale nam dumajecca, što hety źjaŭlajecca pieršym u našaj historyi».

Zachopleny ŭłasnaj pracaju nad historyjaj Motala, prasiedžvajučy hadzinami ŭ čytalnaj zale Ńju-jorkskaj publičnaj biblijateki, jon składaje i vydaje ŭ tym samym hodzie jašče adzin słoŭnik — «Słoŭnik svajactva»: «Možna pačuć siarod biełarusaŭ na čužynie vielmi čužyja naloty na našuju movu, jak «kuzynaŭ», «plamieńnikaŭ» dy jašče horš, što niaviestka mužykovaha baćku nazyvaje nia śviokram, ale cieściam, a maci cieščaj, a mužykovaha brata — nia dzievieram, a švahram». A ciapier było lohka spraŭdzić, nie vybirajučysia ŭ vialikija biblijateki, chto takaja asypalnicaniaboža, chto takija prybranyja baćki i prymakstryj jatroŭka.

Namahańniami ž uładyki Mikałaja było vydadziena ŭ 1988 hodzie ŭ Taronta «Naprastolnaje śviatoje Evanhielle», «Paremii», ale najvyšejšym dasiahnieńniem — i jak śviatara, i jak hramadskaha dziejača, i jak biełarusa — stałasia vydańnie ŭ 1995 hodzie ŭ Minsku ŭ pierakładzie Vasila Siomuchi «Novaha Zapavietu. Psałtyra», na advarocie tytulnaj staronki jakoha nazaŭsiody zastaniecca: «Z dabrasłavieńnia Najpačaśniejšaha Mikałaja, Archijepiskapa Biełaruskaj Aŭtakiefalnaj Pravasłaŭnaj carkvy».

Mitrapalit Mikałaj pamior 20 červienia 2002 hoda, praź niekalki dzion paśla ŭračystaha adznačeńnia ŭ carkvie Sv. Kiryły Turaŭskaha u Taronta, jahonaj carkvie, 85-ch uhodkaŭ ad dnia naradžeńnia. Jak było skazana ŭ niekrałohu ŭ haziecie «Biełarus», «Entujazystyčnyja hałasy śpiavali «mnohaja leta». Jamu, chto nachtniaŭ biez materyjalnaj uznaharody, słužyŭ, maliŭsia, vychoŭvaŭ, vieryŭ u dabryniu surodzičaŭ, ciahnuŭ hrešnikaŭ u śviet lubovi, pakajańnia, dabračynnaści, ścipłaści j miłasernaści dyj biaźmiežnaj lubovi da čužyncami paniavolenaj Radzimy, da adnaŭleńnia śviatyniaŭ».

Zroblena, ździejśniena — dy ŭ jakich umovach! — by nie za adno žyćcio. Šmat jašče daviedajemsia, jak budzie napisanaja pieršaja historyja Biełaruskaj Aŭtakiefalnaj Pravasłaŭnaj Carkvy na emihracyi. Voś tolki ŭžo nie daznajemsia, pra što dumaŭ mitrapalit, vyvodziačy ŭ svaim maleńkim pakoi na staronkach ułasnych «Uspaminaŭ»:

«Jak i ŭ dalokim dziacinstvie, tak i ciapier pieražyvaju samotnaść. Adčuvaju, što niešta niedzie straciŭ u svaim žyćci biespavarotna. Tolki nie mahu zdahadacca — što?».

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?