Eks-staršynia fiederacyi dziudo Biełarusi Uładzimir Japryncaŭ raspavioŭ «Anłajnieru» ab tym, što nie padtrymlivaje adnosiny ź Juryjem Čyžom:
«A chto heta? Toj, chto byŭ mnie siabram kaliści? Na žal, jon «pamior». Ja nie budu zmahacca za svaju dolu. Heta biedanosnaja dola. Ja chaču, kab jany razam ź joj ciapier sami razam žyli. Minskaje «Dynama»? Viadoma, nie źviartaŭsia. Mianie spytali nakont bačańnia kancepcyi raźvićcia kłuba — ja i padrychtavaŭ. I ŭsie. Lepš BiełAZ paprašu.
Kaźbiek ciapier znachodzicca ŭ Mahilovie na karantynie. Jon mužčyna — usio vytrymaje. U błakadnym Leninhradzie było horš. Hałoŭnaje, kab u sercy zła nie pakinuŭ.
Z Mamijašvili razmaŭlaŭ pa telefonie. Jon sprabavaŭ niešta rastłumačyć, ale ja nie zrazumieŭ, ščyra kažučy. Ci daravaŭ ja? Ja ŭsim prabačyŭ. Ja budu zajmacca tym, čym i zajmaŭsia: lubić svaju siamju, malicca Bohu i pavažać usich ludziej na śviecie.
Usim ciapier jasna, što ja nie ašukaniec? A ciapier budziem dziejničać pa sumleńni».
