Na pazaminułym tydni ŭsich, chto ruchaŭsia na hruzavikach pa Łojeŭskim rajonie (pamiežnym z Ukrainaj) spyniali pamiežniki i milicyja, praviarali aŭtamabili. Adnaho kiroŭcu až try razy spynili. «Dy što ž vy tak pilna šukajecie?!» — urešcie aburyŭsia vadziciel. «Niehraŭ!» — złosna burknuŭ čałaviek u formie. «Jakich niehraŭ?» — ździviŭsia kiroŭca. «Čarnaskurych!» — udakładniŭ major.

Šukali čarnaskurych i zaŭtra, i paślazaŭtra. Akazałasia, što ŭ pamiežny atrad, jaki mieścicca ŭ Łojevie, pastupiła infarmacyja, što praz Dniapro na čaŭnach pierapłyŭ z ukrainskaha na biełaruski bok atrad niehraŭ. Śviedkam nadzvyčajnaha zdareńnia byŭ miascovych žychar. U ranišnim zołku jamu zdałosia, što płyvuć pa Dniapry niehry, tolki zuby biełyja ščerać, ab čym i paviedamiŭ viaskoviec u orhany. Złyja jazyki kažuć, što niehry na Dniapry — heta takaja prajava deliryju (biełaj harački — prostaj movaj) viaskoŭca. Ale pamiežniki, naturalna, pavinny praviarać infarmacyju ŭ niezaležnaści ad krynicy.

Złyja jazyki chaj sabie kažuć, a dobryja jazyki (prynamsi, supracoŭniki pamiežnaha atrada) nie paćviardžajuć hetuju infarmacyju. Ci płyli pa Dniapry niehry, ci heta byli ałkaholnyja zdani? Heta nieviadoma. Ale miaža naša — na nadziejnym zamku, bo sočać za joj nie tolki pamiežniki, ale i prostyja hramadzianie. Vorah — nie projdzie! Asabliva kali jon maje inšy koler skury.

* * *

Na vulicy Knižnaj Homiela pabudavali novy budynak navukova­daśledčaha instytutu «Biełarusnafty». «BiełNIPInafta» nazyvajecca. Raniej na hetym miescy (dy i na ŭsioj terytoryi Knižnaj) mieściŭsia kancentracyjny łahier, dzie zahinuli nie mienš jak 100 tysiač čałaviek. Dva hady tamu aktyvisty BCHD źbirali podpisy za budaŭnictva carkvy ci kaplicy na miescy masavaj zhuby vajennapałonnych. Było sabrana kala 400 podpisaŭ za budaŭnictva chrama ŭ honar niavinna zabitych. Ale carkva ci kaplica tak i nie źjaviłasia na Knižnaj. Zatoje ŭ aŭralnym tempie vyras budynak BiełNIPInafty.

Jak tolki jaho adbudavali, dyk pačałosia niešta niezrazumiełaje rabicca letnimi viečarami. Naprykład, krumkačy mienavita nad budynkam navukova­daśledčaha instytutu čornaha zołatu pačali ładzić svaje schodki. Tysiačy čornych kryłaŭ až nieba zachinali na Knižnaj, kali nasilisia ź lamantam nad vulicaj i siadali na budynak BiełNIPI.

Niekalki razoŭ žychary Homiela rabilisia śviedkami niezvyčajnych pavodzinaŭ ptušak, jakija źbiralisia i lamantavali nad BiełNIPInaftaj.

Dalej — bolej. Adzin z supracoŭnikaŭ navukova­daśledčaha instytuta raskazaŭ mnie na ŭmovach ananimnaści, što pačałosia nieviadoma što tvarycca ŭ novym sučasnym budynku. «Načami spracoŭvała sihnalizacyja, jak byccam niechta čužy chodzić pa budynku. Pryjazdžaŭ Departamient achovy, abśledavaŭ budynak — ale nidzie nikoha nie było. I tak niekalki razoŭ. Zatym na nižnich pavierchach i ŭ sutareńniach čuŭsia dziciačy płač, mužčynskija hałasy.

Znoŭ vyklikali «Achovu» — i znoŭ nikoha nie znajšli, prynamsi, z žyvych ludziej», — pieradaŭ infarmacyju supracoŭnik instytuta. Urešcie, pa jaho słovach, kiraŭnictva, jakomu nadakučyli vykliki «Achovy» dzień­praź­dzień, vyklikała pravasłaŭnaha śviatara. Toj aśviaciŭ budynak — i stała cicha. Navat krumkačy nie źbirajucca zaraz nad BiełNIPI. «Napeŭna, dušy pamierłych dahetul nia mohuć znajści sabie supakajeńnia», — ličać miascovyja žychary.

Razam z tym homielskija ŭłady na płoščy Paŭstańnia, kala pamiatnaha znaku, što «Tut byli zabityja 100 tysiač čałaviek», ładziać kožny tydzień to kirmašy, to vystavy, to kancerty. Tysiačy pamierłych — i nad ich biezymiennymi mahiłami — tancy, pieśni, viesiałucha, bulba, morkva, miedavucha...

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?