«Biełsat» apublikavaŭ list Viktara Hajsionka da firmy, jakaja raspaŭsiudžvaje film.
Aficyjnaha kamientara firmy-dystrybutara pakul niama, ale ŭžo viadoma, što list Viktara Hajsionka nijak nie paŭpłyvaje na demanstracyju stužki ŭ kinateatrach.
Voś tekst lista.
«Rekłama ŭ polskich kinateatrach filmu «Žyvie Biełaruś» («Żywie Biełarus») režysiora Kšyštafa Łukaševiča (Krzysztof Łukaszewicz), raspaŭsiudnikam jakoha ŭ Polščy jość tavarystva z abmiežavanaju adkaznaściu «KINO ŚWIAT», vyklikaje peŭnuju zaniepakojenaść.
Nadzvyčaj sumnieŭnaju padajecca nieabchodnaść demanstracyi polskim hledačam falšyvaj karciny, padadzienaj u filmie. Nivodzin z pakazanych u stužcy frahmientaŭ nie maje ničoha supolnaha z rečaisnaściu, a paprostu demanstruje chvoruju fantaziju aŭtara scenara.
U suviazi z hetym paŭstaje pytańnie: navošta pryjaznuju Polščy krainu pakazvć u nastolki niehatyŭnym śviatle, uzbudžajučy ŭ palakach nieprychilnaść da ich blizkaha ŭschodniaha susieda. Narody našych dziaržavaŭ zaŭsiody žyli ŭ zhodzie i siabroŭstvie, ale, vidać, nie ŭsich zadavalniaje taki stan rečaŭ, i praz stvareńnie takich filmaŭ robicca sproba pasvaryć biełarusaŭ i palakaŭ.
Zaklikaju spadara staršyniu pryniać da viedama hetyja zaŭvahi dy ŭstrymacca ad raspaŭsiudu hetaha filmu.
Z pavahaju, Viktar Hajsionak».