Archimandryt za rulom

«U vas śviatarstva rassłablenaje, raźlenienaje, — kaža nastajaciel Supraśleŭskaha manastyra archimandryt Haŭryła. — A my tut musim štodnia zmahacca. Za kožnuju dušu!» Ajca Haŭryłu vyklikali ŭ Varšavu, i abiacanaje interviju adbyvajecca miž Supraślaj i Biełastokam na chutkaści 80 kilametraŭ za hadzinu.

«Kolki ŭ vas manachaŭ?» — «Vajennaja tajna! Skažaš mała — buduć dumać, słaboje pravasłaŭje, skažaš mnoha — niedruhi zadumajucca». U prymružanych vačach ajca Haŭryły bliskaje ironija: «Voś kolki letaś u vas na Haradzienščynie novych śviataroŭ źjaviłasia ŭ prychodach? Nia viedaješ? A my viedajem! U nas vyviedka — jak u Vatykanu. Inačaj tut niamožna!..»

Archimandryt damčaŭ mianie da Biełastoku za piatnaccać chvilin. Aŭtobusam jechać chvilinaŭ sorak. Praŭda, pałovu času zajmaje daroha praz sam Biełastok. Horad zapaminajecca bahaćciem pieradvybarnaj reklamy: Polšča pieražyła prezydenckuju i parlamenckuju kampanii. Dy što horad — kalarovyja ŭlotki z tvarami kandydataŭ rasklejenyja navat u lesie na drevach uzdoŭž šašy.

Najbolšaja śviatynia Padlašša, Supraśleŭski manastyr, staić voddal miastečka. Muzyka staroj architektury. Čamu ciapier nie budujuć tak pryhoža? I adkul u prodkaŭ była takaja jasnaść stylu? Mo paprostu «Russkoje Radio» nia słuchali?

Dyjament manastyra, Dabravieščanskuju carkvu, źniščanuju ŭ vajnu dazvańnia, pačali adbudoŭvać dvaccać hadoŭ tamu. Biełaruski ŭrad u pačatku 1990-ch vydatkavaŭ na śviatyniu 200 tysiač štuk cehły i 500 m3 hranitu. Pieršy kamień u padmurak zakładaŭ tahačasny japiskap biełastocka-hdański Sava, ciapier mitrapalit Polskaj pravasłaŭnaj carkvy. Siońnia siastra Synkavickaj i Małamažejkaŭskaj cerkvaŭ padpiraje nieba mahutnymi viežami. I jašče na dvaccać hadoŭ restaŭrataram dosyć pracy ŭ Supraśli — levaje kryło manastyrskich budynkaŭ pakul całkam niežyłoje. Vakoł mitusiacca rabotniki. Na pažuchłaj vosieńskaj travie stajać dźvie cybulepadobnyja makaŭki, ababityja miedździu.

Ułanskaja babka

Zastać u manastyry kahości z načalstva ŭdałosia nia ź pieršaha razu. Paśla praciahłych zvankoŭ dźviery manastyrskaj pryjomnaj adčyniła kabieta. Stałaja, u biełym kucharskim chałacie. «Archimandryta niama. I nikoha niama. Źmitraŭskaja subota — dyk jany na mohiłkach usie». Čakajučy pryjomnaje hadziny, tulajusia Supraślaj. Zołkaja ranica. Nad kominami ścielacca ŭtul-nyja vosieńskija dymy. Akuratnyja abšalavanyja chatki, ružy ŭ palisadnikach, na kožnaj bramcy — nadpis: «Uwaga, ostry pies». Navat kali toj «pies» — katu pa piatu.

Supraśla patrochu pieratvarajecca ŭ kurort. Ekalohija i duch vabiać siudy pryježdžych z Varšavy: kvadratny metar ziamli tut kaštuje, niby ŭ stalicy. Dzie-nidzie na vulicach vidać ukazalniki: «Najmańnie pakojaŭ». Praŭda, turystyčnaja infrastruktura tolki ŭ planach. Jana musić paŭstać u nastupnyja dziesiać hadoŭ na hrošy Eŭraźviazu. Pakul ža a vośmaj ranku ŭ miastečku niama dzie dziecca. Adziny zaŭvažany «Bar» pracuje ad 11-j. I prezentuje «rehijanalnuju kuchniu». Strava dnia — «babka bulbianaja, ułanskaja».

U šapiku z presaj, pobač z respektabelnymi «Hazetaj Vyborčaj», «Žečpaspolitaj», lažyć «Naš dzieńnik», hazeta pravaradykalnaj Lihi polskich siemjaŭ. Hetaja hazeta pradajecca i ŭ praduktovych kramach. Kožny numar pryśviečany peŭnaj miascovaści i maje kalarovuju ŭkładku z etnahrafičnymi chatkami, narodnymi strojami, źviarami i ptuškami. Hazeta biełarusaŭ Biełastoččyny «Niva» — u dalokim kucie, zatorknutaja za dziciačyja knižki. Kivaju kijaskiorcy: «Ci dobra «Niva» pradajecca?» «Pradajecca».

U Supraśli dva kaścioły. Toj, katory bližej da manastyra, byŭ pierad vajnoj luteranskaj kirchaj. Kudy padzielisia pratestanty? Chto za niemcami padaŭsia na Zachad, chto ŭhłyb Polščy, rešta raspuściłasia miž pravasłaŭnych i katalikoŭ. Zranku byłaja kircha začynienaja. U kaściole mša. Šeść babulek u machieravych beretach, ksiondz i kopija ikony Maci Božaj Vastrabramskaj u aŭtary. «Heta z ranicy, ludzi ž usie na pracy, — kamentuje eŭrapieizavanaja mahazynščyca ŭ supermarkiecie. — A tak dva kaścioły siabie spraŭdžvajuć». Ź piaci tysiač nasielnikaŭ Supraśli pravasłaŭnych siamsot čałaviek. «Kali carkvy nie było, jany ŭ kaścioł chadzili niekatoryja...» «Kałatni niama. Ksiondz z papom razmaŭlajuć», — dadaje stary, što padhrabaje liście la kaściołu.

Apošniaja supraśleŭskaja «kałatnia» tyčyłasia «katakombaŭ» — reštkaŭ carkvy Ŭvaskrasieńnia Chrystova pablizu manastyra. U jaje sklapieńniach chavali zasnavalnikaŭ Supraśleŭskaha manastyra. I pachavańni, i sama carkva byli źniščanyja paśla vajny. Sprečka za hetyja padmurki — apošniaje vodhulle zmahańnia za ŭvieś manastyrski kompleks, jaki ŭ svaim doŭhim žyćci byŭ pravasłaŭnym i ŭnijackim. Katakomby ŭrešcie zastalisia za manastyrom. Ciapier jany abniesienyja budaŭničaj stužkaj. Pobač, jak abiaroh, — pravasłaŭny i katalicki kryžy, sčeplenyja supolnaj papiarečynaj.

Manastyr na kurorcie

«U kaściole niama takoha duchu mocnaha, takoj mistyki, jak u nas. U niekatorych katalickich klaštarach dapuskajecca, kab manachi zajmalisia medytacyjami navat niechryścijanskich kultaŭ. U nas heta niepadumna. Naša krynica — błahadać Ducha Śviatoha, kali ludzi znosiacca praz dapamohu duchoŭnych centraŭ, katoryja praśviatlajuć čałavieka, dajuć jamu novy napramak. Takija krynicy duchoŭnyja — manastyry, cudatvornyja ikony, śviatyja moščy, Afonskaja hara ŭ Hrecyi, Kijeva-piačerskaja łaŭra, u vas Žyrovicki manastyr, Troica-sierhijeva łaŭra na Rusi, druhija manastyry, namolenyja viakami, błahadatnyja...»

My hutarym z archimandrytam Haŭryłam u manastyrskaj pieradkancylaryi. Salidnaja raznaja mebla, fateli, kilimy. Na ścienach — samyja roznyja karciny: ad realistyčnaha Sierhija Radanieskaha da impresijanistyčnaha aforcika Śviatoj hary Hrabarki. Heta ŭsio padarunki manastyru ad vučniaŭ. Ajciec Haŭryła ŭ manastyry ad samaha jaho adradžeńnia. Spačatku jany tut byli ŭdvoch z namieśnikam. Namieśnik ciapier staŭ apiekunom pravasłaŭnych sałdataŭ Vojska polskaha. «Japiskap z «kałašnikavym». Lotaŭ letaś u Irak da svajoj pastvy.

Ikanapisnaja škoła na Biełastoččynie adna — u Bielsku. Ale pry kožnym manastyry jość svaja majsternia. Čym jašče zajmajecca bracija? Chto na što zdatny, kaža ajciec Haŭryła, robiačy mnie kseru manastyrskaha rasparadku dnia. Hospad zaklikaje ludziej u manastyr, i tyja, katoryja nadajucca da škołaŭ, iduć u seminaryju. Inšyja dapamahajuć kucharcy na kuchni, niechta vodzić ekskursii. Chto maje słych, śpiavajuć u nievialikim chory. Aproč jaho pry manastyry jość dziciačy chor «Zahadka». Na bliskučyja kubki, jakija «Zahadka» atrymała za vystupy ŭ Hrecyi, Niamieččynie, Rasiei, Biełarusi, adviedzienaja šafka.

Ajciec Haŭryła ciešycca z kurortnaje budučyni Supraśli. Manastyr — najpieršy punkt usich ekskursijaŭ. «Hetkim čynam my abudžajem u ludziach cikavaść da pravasłaŭja». Źvinić zvanok: pryjechali školniki na ekskursiju. Ajciec Haŭryła viadzie pakazać carkvu Jana Bahasłova, što mieścicca prosta ŭ žyłym korpusie, pakul jaje nie zapałanili ekskursanty. Nievialiki pryciemnieny chram. Pierad abrazom Usich biełaruskich śviatych haryć lampadka. Archimandryta abryvaje zvanok sotavaha telefonu. Manacham možna karystacca sotavikami. Ale fatahrafavać archimandryt zabaraniaje.

Kala manastyrskaj kuchni natykajemsia na prychileny da ściany čyrvona-zialony ściah. Mo heta niejak źviazana z tym, što napiaredadni manastyr naviedała zdymačnaja hrupa BT?

Z natuhaj adčyniajucca kavanyja dźviery ŭ hałoŭny supraślski chram. Hihanckaja, mahutnaja na vyhlad carkva ŭsiaredzinie nie vialikaja. Abarončaje dojlidztva – nie pavietranaja hotyka. Hrubyja ścieny, mahutnyja sklapieńni, nievialičkija vokny-bajnicy. Na trochmetrovaj vyšyni ad padłohi – pas biełaruskaj cehły. Jana śviatlejšaja za miascovuju. Ajciec Haŭryił pstrykaje rubilnikami i elektryčnaje śviatło zalivaje chram. Niama jašče tynkoŭki, rośpisaŭ. Buduć freski, novy ikanastas, spasydyi — specyjalnyja kresły, za jakimi možna i stajać, i siadzieć. Asablivy honar ajca Haŭryły — choras-panikadziła z abrazami śviatych apostałaŭ i prarokaŭ: «Takoha ŭ vas u Biełarusi niama». Tutsama — kopija cudatvornaha abraza Maci Božaj Supraśleŭskaj. Aryhinał byŭ vyviezieny ŭ 1914 hodzie, padčas biežanstva, u Maskvu i tam prapaŭ.

Idziom niežyłym manastyrskim kryłom. Zvonku jon maje vyhlad — uvieś korpus nakryli metaładachoŭkaj, paŭstaŭlali eŭravokny. U 2005 hodzie manastyr atrymaŭ ź dziaržbiudžetu Polščy dva miljony złotych — heta paŭmiljona dalaraŭ — na ramont. Ale ŭsiaredzinie pracy jašče pačać i skončyć.

Ajciec Haŭryła razvažaje, pazirajučy na katakomby: «Dobra pa-susiedzku žyć. Kaścioł u Polščy najbolšy. Pavinien pamahać mienšym cerkvam. Treba paprostu być adkrytym».

Top-navina dla pravasłaŭnych

Našy biełastockija surodzičy papieradzie ŭsich biełarusaŭ uvajšli ŭ Eŭraźviaz. Na hateli «Turkus», dzie ja spyniŭsia, heta jaŭna adbiłasia. Eŭrapakiety na voknach, Internet, švedzki stoł z ranicy. Praŭda, zaretušavać razmach sarmackaj haścinnaści nie ŭdałosia. U pakoi zamiest ściany — šafa-kupe ź lusterkami. Adsoŭvaješ adnu sekcyju – traplaješ u łazienku, adsoŭvaješ inšuju — traplaješ, ułasna, u šafu. Pryčym u šafu taksama treba zachodzić. Kudy tam Staroj Eŭropie ź jaje kultam kampaktnaści i alahičnych kalidorčykaŭ. Z akna «Turkusu» adkryvajecca vid na cudoŭny baročny kaścioł — paŭźvierch benzazapraŭki.

Biełastockija chramy nie abydzieš za tydzień. Ich tut bolš, čym u dvuchmiljonnym Miensku. Paprostu siadźcie ŭ haradzki aŭtobus, elektronnaje tablo jakoha pakazvaje, aproč infarmacyi pra maršrut, čyje siahońnia imianiny. I pabačycie kanstruktyviscki kaścioł, padobny jak da stambulskaha miačetu, tak i da mienskaj Opery. Abo postmadernuju carkvu, architektar jakoj spałučyŭ hotyku z uładzimiera-suzdalskim stylem.

Hałoŭny pravasłaŭny chram — sabor Śv.Mikałaja, pobač jakoha mieścicca rezydencyja japiskapa biełastocka-hdańskaha Jakuba. U dolnaj zali saboru ź vieraśnia idzie polskamoŭnaja słužba. Jaje ŭviadzieńnie było top-navinoju hetaha hodu.

Usiaho pravasłaŭnych u Polščy kala 500 tysiač. Niedzie pałova ź ich — etničnyja biełarusy. Astatnija — ukraincy, palaki, lemki. U bolšaJaści cerkvaŭ Polščy słužać pa-carkoŭnasłaviansku. Tolki japiskap-patryjot Pieramyšlu ŭvioŭ u svaich chramach — usich — ukrainskuju słužbu. Na Biełastoččynie skroź pa-biełarusku malilisia tolki ŭ časie vajny. Ciapier biełaruskuju słužbu možna pasłuchać u adnoj carkvie Śviatoj Safii ŭ Biełastoku. Polskuju — užo ŭ čatyroch cerkvach: va Ŭrocłavie, Varšavie i dźviuch biełastockich. Słužba, raźličanaja na pravasłaŭnych palakaŭ, byvaje raz na tydzień u dolnych cerkvach. Ale chto takija pravasłaŭnyja palaki? Ci jość jany?

«Heta ludzi adnaho pakaleńnia, — peŭny historyk i bahasłoŭ, prafesar Anton Miranovič. — U nastupnym pakaleńni jany abo pierachodziać da katalicyzmu, abo viartajucca da svajoj sapraŭdnaj nacyjanalnaści. Śviatary kažuć, što heta słužba dla pravasłaŭnych, jakija majuć polskaje nacyjanalnaje pačućcio, i dla tych, chto žyvie ŭ źmiašanych šlubach. Ale bolšaść prychodzić tudy ź cikavaści...»

Bardzo zadovolony

Spuściŭšysia pa krutych schodach u dolnuju carkvu pry sabory, niby traplaješ u časy katakombnaha chryścijanstva. Piaćdziasiat prysutnych zapaŭniajuć jaje ŭsiu. Pakul małady baciuška molicca pa-polsku, ludzi moŭčki chryściacca. Kali ž čytaje «Ojča naš» pa-carkoŭnasłaviansku, jaho supravadžaje zładžany chor viernikaŭ. U carkvie mnoha moładzi. Vypusknica Bielskaha biełaruskaha liceju, jakaja słova ŭ słova paŭtarała za baciuškam carkoŭnasłavianskija malitvy, nia ličyć, što ŭ Biełastoku patrebnaja słužba pa-biełarusku. «U Hajnaŭcy mo ci ŭ Bielsku, ale nia tut. Zdajecca, i ŭ Biełarusi bolš karystajucca rasiejskaj movaj...»

Try stałyja pani ŭ beretach pieršy raz tut, ale «bardzo zadovolony»: «Suviaź z carkoŭnasłavianskaj movaj pierarvałasia, rasiejskaj u škołach nia vučać, dzieciam užo ničoha nie zrazumieła. Pa-biełarusku malicca? Našto? Usie ž biełarusy na pracy tut karystajucca polskaj movaj. Mohuć i słužbu razumieć...»

Vysoki rudavaty Viačasłaŭ taksama vučyŭsia ŭ Bielsku («my tam mnoha śpiavali pa-biełarusku narodnych piesień»). Paśla skončyŭ handlovuju škołu, byŭ na stažach u Niamieččynie, na zachadzie Polščy. Kaža, tam žyvuć inačaj: «Nie hladziać, ci ty brat, ci syn, biaruć na pracu pa zdolnaściach. A tut u Biełastoku…» — jon machaje rukoju. Na polskuju bahasłužbu jon pryjšoŭ upieršyniu, ź cikavaści. «U Varšavie polskuju słužbu ŭvodzili maje adnahodki», — kaža Viačasłaŭ z uchvałaj. Padobna kaža j Daryjuš Ždaniuk, kiraŭnik moładzievaha pravasłaŭnaha bractva: «U Polščy tolki čatyry carkvy, dzie słužba idzie na movie tytulnaj nacyi».

Kačyński hałasavaŭ suprać

«Dla mianie heta nie pahroza, — pahadžajecca biełarus-deputat Sojmu Jaŭhien Čykvin. — Pry maim žyćci na polskija słužby budzie chadzić para pracentaŭ hetych ludziej. Jakija i tak siabie palakami ličać. A moža, biaz hetaha jany naahuł nie pajšli b u carkvu».

Jon ad 1989 hodu reprezentuje Biełastoččynu ŭ parlamencie. Čykvin dabivaŭsia pryniaćcia Zakonu ab staŭleńni dziaržavy da pravasłaŭnaj carkvy, pavodle jakoha carkvie adyšła raniej kanfiskavanaja majomaść. Druhaja zasłuha Čykvina — Zakon ab nacyjanalnych mienšaściach. «Pravyja nie chacieli jaho, — raspaviadaje deputat, — kazali, jaho pryniaćcio budzie pahražać terytaryjalnaj cełasnaści. Na ščaście, Polšča ŭ Eŭraźviazie, dzie pravy mienšaściaŭ stanoviacca lakmusavaj papierkaj dla dziaržavy. I ciapier, kali mianie žurnalisty pytajuć pra hety kanflikt vakoł haradzienskich palakaŭ, ja kažu: Polšča pryniała taki dobry zakon ab svaich mianšyniach, my majem prava — maralnaje — čakać, što palakaŭ buduć traktavać dastojna ŭ Biełarusi».

Čamu vybarcy Hajnaŭskaha pavietu tak masava hałasavali za Donalda Tuska, choć na Biełastoččynie bolšaść hałasoŭ uziaŭ Kačyński? «Kačyński — heta pravaja partyja, źviazanaja z kaściołam, — kaža Čykvin, — a našy ludzi hetaha pabojvajucca. Tamu i ŭ «Salidarnaść» nie išli svaim časam, bo jana była źviazanaja z katalikami».

Chaj jaje, tuju palityku

U 2003—2005 hadach deputat Čykvin uznačalvaŭ polska-biełaruskuju mižparlamenckuju hrupu. «Dva pierachody novyja adkryli: u Biełaviežy i na Aŭhustoŭskim kanale... Ad Biełarusi ŭ toj kamisii Čarhiniec — staršynia. Ja prapanavaŭ: davajcie niejkimi kankretnymi spravami budziem zajmacca. Palityku tuju, chaj jaje... I jany pahadzilisia...»

Čas ad času spadaru deputatu davodzicca havaryć hučniej, bo za ścianoju hudzie elektradryl. U redakcyi časopisu «Przeglad Prawosławny», jaki zajmaje dva pakojčyki ŭ adnoj ź biełastockich drukarań, skančajecca ramont. Jaŭhien Čykvin — redaktar hetaha časopisu. Vychodzić «Pšehlond» pa-polsku, ale ź biełaruskimi, ukrainskimi i rasiejskimi ŭstaŭkami. Pradajecca va ŭsich cerkvach. U vieraśnioŭski numar układzienaja ŭlotka z spravazdačaj deputata za minułyja čatyry hady ŭ sojmie. U kastryčnickim paviedamlałasia, što Jaŭhien Čykvin pieraabrany ŭ sojm 14 181 hołasam. Na vokładcy listapadaŭskaha — Jaŭhien Čykvin z patryjarcham Aleksijem II i mitrapalitam Savam.

Isnavańnie pravasłaŭnych palakaŭ deputat paćviardžaje. «Jość karennyja palaki — niamnoha — jakija pryniali pravasłaŭje. Jość i biełarusy, što prosta ŭ pracesie asymilacyi siabie adčuvajuć ci deklarujuć palakami, chacia ich dziady jašče byli biełarusami. Ale jany našy ludzi. Praz dva ci try pakaleńni jany viartajucca da biełaruskaj samaidentyfikacyi. Tak što jany nia stračanyja nazusim, bo praz carkvu majuć kantakt z uschodniesłavianskaj kulturaj».

Dumku ab tym, što carkva, trymajučysia carkoŭnasłavianščyny, kanservuje mentalitet tutejšaha i ŭrešcie spryjaje palanizacyi, jon adkidaje: «Biez pravasłaŭja nie było b i biełaruskaha nacyjanalnaha žyćcia!» Jak prykład — biełarusy-kataliki Sakolščyny. «Ich havorki bližejšyja da litaraturnaj biełaruskaj movy, čym biełastockija, ale tam usie ličać siabie palakami. Biełarusy palanizavalisia, pierajaždžajučy ŭ harady, u źmiašanych šlubach. Słabaje tut biełaruskaje kulturnaje žyćcio, słabyja kantakty ź Biełaruśsiu — nu na što abapiercisia? Kultura polskaja, i teatry, i kino, i muzyka. Kantakty adrezanyja jašče pry savieckaj uładzie. A słužby pa-biełarusku niepaźbiežna ŭviaduć. Carkva ž nia moža admović, kali ludzi prosiać». Kali ja zaŭvažaju, što i chodziać ža, i prosiać, vyśviatlajecca, što chodziać nia tyja. «Byvaje tak, što ŭ nas uźnimajuć hetuju temu ludzi nia vielmi carkoŭnyja. Kab pakryčać, što niama słužby pa-biełarusku. A jak uviaduć, dyk nia pryjduć...»

Na hety zakid redaktar «Nivy» Jaŭhien Vapa adno ŭśmichajecca: «A ot chaj uviaduć. Chaj uviaduć!»

«Niejki rytuał»

Čamu heta tak važna? «Bo pravasłaŭje tut jadnaje. Vyrazna, — kaža Jan Čykvin, adnafamilec deputata, staršynia biełastockaj supołki piśmieńnikaŭ. — Nia mova. Biełarusy ŭ haradach havorać pa-polsku, u vioskach — na dyjalekcie. Bahasłužba pa-polsku paskaraje praces asymilacyi. Palaki buduć pamału naciskać na japiskapaŭ, kab pieravieści nabaženstva na polskuju movu.

Nas zmušajuć być palakami ŭ svaich pavodzinach, movie, śviatkavańniach. Kali idzieš davać imia dziciaci, padkažuć inšaje. Jak admoviśsia — niama rasstrełu. Ale padkazvajuć. U škole taksama. Ledź źvinić zvanok na pierapynak, nastaŭnica biełaruskaj movy havoryć: «Proše cišej!» I dzicia adčuvaje, što ŭrok biełaruskaj movy — heta niejki rytuał». Chiba nia toje samaje ŭ biełaruskich škołach Biełarusi?

Nacyjanalnyja prablemy transfarmujucca ŭ palityčnyja, palityčnyja — u relihijnyja. Niama ŭ śviecie nivodnaj biazbolesnaj miažy. I na staryja traŭmy nakładajucca novyja. Biełastocki paradoks: z adnaho boku ŭsie nacyjanalnyja arhanizacyi tut majuć dziaržaŭnuju datacyju, ź inšaha, kaža prafesar Anton Miranovič, dziejańni polskich ustanovaŭ nakiravanyja na toje, kab abmiežavać biełaruskaje nacyjanalnaje žyćcio. Polskaj dziaržavie vyhadna, kab biełaruski ruch byŭ abmiežavany da aficyjnych arhanizacyj, — miarkuje prafesar. — Polskaja palityka zaŭždy była skiravanaja na apalačvańnie mienšaściaŭ...»

Biełarusy Biełastoččyny mnoha havorać pra asymilacyju, pra toje, što im niama ad kaho spadziavacca pomačy. I nam heta trochi dziŭna čuć: ź Miensku padajecca, što polskaja palityčnaja elita zasvoiła zapaviety Hiedrojca. Hety vialiki vychadziec ź Miensku, palak, bačyŭ u biełarusach nie kankurentaŭ ci varožy element, jak byłyja i siońniašnija «endeki», a partnera. Biaz mocnaj niezaležnaj Biełarusi nia moža być biaśpieki Polščy. A stabilnaj dziaržaŭnaści Biełarusi nia budzie biaz bazy — śviadomaje nacyi.

Hledziačy ź Biełastoku, mienš zaŭvažnaja Hiedrojcava linija ŭ polskaj dyplamatyi i finansavańnie mienšaściaŭ. A voś štodzionnyja kryŭdy dajucca ŭ znaki — jak taja niematyvavanaja sudovaja sprava suprać vydaŭcoŭ «Nivy». Chiba što vizyt Kazimieža Marcinkieviča pierakanaje biełarusaŭ: Varšava nia maje namieru viartacca da palityki apalačvańnia.

Łukašenkaŭskim uładam niavyhadna baranić nacyjanalnyja pravy biełarusaŭ Biełastoččyny, bo śledam čakaj patrabavańniaŭ nacyjanalnych pravoŭ ad ułasnych biełarusaŭ. Adnak sapraŭdnaje ŭratavańnie biełarusaŭ Padlašša ad asymilacyi moža pryjści tolki z-za ŭschodniaj miažy. Nia ŭ vyhladzie sastarełych łukašenkaŭskich tankaŭ. Biełaruskaja tojesnaść biełastaččanaŭ pačnie ŭmacoŭvacca tady, kali Biełaruś z satrapii pieratvorycca ŭ demakratyčnuju dziaržavu. Kali Mienskaje telebačańnie stanie jakasnym i biełaruskim. Kali ŭ pravasłaŭnych cerkvach Biełarusi pačnuć słužyć pa-biełarusku. Kali piśmieńnika Arłova i biełaruski rok pierastanuć zabaraniać u Biełarusi. Kali biełaruskuju valutu pačnuć prymać u biełastockich abmieńnikach.

Demakratyčnaje hramadztva Biełarusi niebiespadstaŭna bačyć u Polščy stratehičnaha partnera, jaki, u adroźnieńnie ad Rasiei, nia budzie błytać palityku z ekanomikaj. Nia budzie naviazvać Biełarusi status klijenckaje dziaržavy. Kaliści ž i miaža miž Horadniaj i Biełastokam źniknie…

Pakul Biełaruś zastajecca satrapijaj, biełastaččanie mohuć raźličvać tolki na ŭłasnyja siły i ćviordaść duchu. A ich možna čerpać z Skarynavaj Biblii. Čamu — patłumačyŭ ajciec Ryhor Sosna.

Ziamla Ruskaj Biblii

Vioska Ravały lažyć miž Zabłudavam i Bielskam. Asfalt, akuratnyja chaty, achajnaja carkva-«muraŭjoŭka». Pobač — piacimetrovy draŭlany kryž, jaki dziciačaja ruka razmalavała vyjavami aniołaŭ i śviatych. Takuju akcyju — kab dzieci ŭpryhožvali kryžy pry cerkvach — prydumaŭ mastak Lonik Tarasevič.

«U nas ludzki baciuško. Jon luboha prymie», — kaža spatkanaja la studni ciotka, viedučy mianie da absadžanaj tujami chaty z vysokim hankam. Na zvanok vyjšaŭ sam ajciec Sosna. Vysoki, asanisty, biez barady i ź biełaj kałaratkaj na čornaj kašuli. U baciuški hości: pryjechaŭ vučań, jaki pracuje na zachadzie Polščy, pryjechali dačka i syn ź siemjami. Dziciačyja hałasy, na padłozie raskidanyja cacki, vialiki stoł. Hości, spažyvajučy haračyja flaki, hamoniać mižsobku «chatniaj» movaj.

«Tut kažnaja vioska maje svaju havorku, — kaža ajciec Sosna. — Maja parafija znachodzicca ŭ miežach daŭniaha vajavodztva Padlaskaha, a piać kilametraŭ za rečkaj, pad Zabłudaŭ, było vajavodztva Trockaje. Dyk tut innaja mova, a tam innaja. Napeŭno, nie takaja, jak u Miensku, ale heta mova, na jakoj pisalisia Statuty, na jakoj da 1607 hodu vydavalisia ŭsie ŭkazy, fundacyi. Heta mova Biblii Skaryny. Dla mianie najcańniejšaje, što my naščadki toj «ruskaj» movy».

Kabinet ajca Ryhora abstaŭleny knižnymi palicami. Kamputar ź nievialikim manitoram, na inšym stale — noŭtbuk. Razam z matuškaj Antaninaj ajciec piša artykuły i knihi. Za 36 hadoŭ ich naźbirałasia try sotni. Ciapier matuška składaje svoj radavod, a baciuška — daviednik cerkvaŭ Zachodniaj Biełarusi za polskim časam. Jakim koštam vydaje jon svaje knižki? «Toje, što nie prapju, nie prakuru — toje ŭkładu ŭ makulaturu», — śmiajecca ajciec Ryhor.

Prychod u jaho pensijny. Za hod chryściŭ tolki dvoje, a pachavaŭ dvaccać piać. Najmienšaja pensija ŭ Ravałach — 150 dalaraŭ. Maładyja vyjaždžajuć u harady, šukajučy pracy.

«Da 1989 hodu było ciažej, — apaviadaje ajciec. — Ja dobra tyja časy pomniu. Kali štoś buduvaty, treba było prašeńnie pisać. Ale davali rady... Kali ja chadziŭ z kaladoj, zachodziŭ da pieršaha sakratara partyi, dyk toj stajaŭ za dveryma, a žonka prymała. A potym my razam čaj pili. U nas nie było takoha, jak u vas. Było krychu, dziela strachu judejskaha. A, naprykład, kali ja baraniŭ carkvu ŭ Ciechanoŭcy, žonki milicyjaneraŭ byli maimi najlepšymi prychadžankami. I jany ŭtrymali carkvu. Jaje chacieli ci katoliki zabrać, ci na muzej. A ja pastanaviŭ nie addavać».

Zaraz z budoŭlaj praściej. U Źvierkach pad Biełastokam paŭstaje ceły manastyr na dvaccać manašak.

«Nas tut zastałasia žmieńka — na pierapisie zapisałasia nas 50 tysiač biełarusaŭ, tysiača ŭkraincaŭ na Biełastoččynie. Na takuju vialikuju Polšču. Možna skazać, maleńkaja skvaračka ŭ vialikaj kašy. Ale starajemsia: i cerkvy budujem, i knižki drukujem...»

«Dyk i ja nie palak»

Asablivaść aŭtobusnych prypynkaŭ Biełastoččyny — adsutnaść raskładaŭ ruchu. Usio staranna paździrana i vypalena dziciačaj rukoju. Nia toj, što raśpisvała kryžy la cerkvaŭ. Tamu chvilinaŭ sorak staju ŭ Ravałach, čakajučy choć jaki aŭtobus. Raptam pobač spyniajecca maleniečki «fijat»: «Da Białehostoku?» Za rulom — sivy spadar u sinim harnitury pad halštukam. «Kolki?» Uśmichajecca: «Nic». Mušu zapłacić padarožnaj hutarkaj. Kažu, u jakoj ja tut spravie. «A, ty nie palak? Dyk i ja nie palak», — chitra ŭśmichajecca stary, pierachodziačy na «ruskuju» movu.

Siadźcie za adzin stoł ź piaćciu biełastaččanami i vy pačujecie piać roznych havorak. U adroźnieńnie ad Biełarusi, zacisnutaj i raścisnutaj «jazykom mižnacyjanalnaha abščeńnia», tut ludzi zachoŭvajuć čaścinku svajoj małoj radzimy — chatnija havorki. Krasuje raznatraŭje kančatkaŭ, chvali intanacyj abmyvajuć staražytny moŭny maciaryk, na jakim paŭstali našy Statuty i Biblija. Kab biełarusam ź «vialikaj ziamli» hetak zmahčy, im treba pazbycca kompleksaŭ. Nie abmiažoŭvacca ramkami školnaha navajazu, pazbaŭlenaha vodaru ckarynaŭskaj «ruskaj» movy, jakoj našy prodki havaryli z Boham.

Pravasłaŭnyja i druhija pravasłaŭnyja

Prafesar Anton Miranovič strymana aceńvaje siarednieterminovyja perspektyvy ŭstanaŭleńnia Biełaruskaj aŭtakiefalii. «Dla aŭtakiefalii pavinna być zhoda ŭsich pamiesnych cerkvaŭ. Niamožna biez carkvy-maci rabić aŭtakiefaliju». Ale jon z uciechaju naziraje, jak u Biełarusi raźvivajucca niezaležnyja struktury. Jość mitrapolija, seminaryi, akademija, manastyry. Biełaruski Ekzarchat sam prymaje pastanovy, kaho vyśviacić na jepiskapa. Na dumku A.Miranoviča, «heta ŭsio viadzie da taho, što, mahčyma, kali japiskapat i sabor Biełaruskaha Ekzarchatu zachoča, patryjarchat Maskoŭski pahodzicca». Ale jak katalickaja carkva centralizavanaja, tak i pravasłaŭnaja musić mieć pačućcie jednaści, nahadvaje jon.

Adroźnieńnie pravasłaŭnych Padlašša ad biełaruskich u tym, što jany paźbiehli savietyzacyi. Hetyja śviatary nikoli nie dakładvali ŭ KHB. Hetyja prychadžanie nikoli nie spyniali chadzić da spoviedzi. Ale nia tolki ŭ hetym ščaście bratoŭ za Biełaviežaj. Jašče pravasłaŭnaje śviatarstva na Padlaššy našmat mienš zaražana hrachom ksenafobii, sapraŭdnaju biadoju RPC. Havoryš z padlaskimi teolahami i śviatarami i adčuvaješ, jak bieražliva jany zachoŭvajuć toje, što vialikabiełaruskaje pravasłaŭje zaniadbała — histaryčnuju pierajemnaść. A jašče pamiežža vyhadavała ŭ ich chryścijanskuju datklivaść. Suisnavańnie z katalikami vypracavała adpornaść na cisk zachodniaj cyvilizacyi. Dośvied žyćcia ŭ demakratyčnaj Polščy, jakaja adkryłasia śvietu i šparka madernizujecca, vymušaje šukać adekvatnyja adkazy. Nie zaŭždy jany peŭnyja — jak taja aperetkavaja polskaja mova bahasłužby, kab być «jak usie». Ale chto šukaje, toj znachodzić. Musić ža, nie «rassłablenyja, raźlenienyja» buduć u Boha ŭhodnyja…

Ci nia ŭ tym mahła b być histaryčnaja misija pravasłaŭnych Padlašša, kab stać roščynaj i katalizataram vialikaha biełaruskaha pravasłaŭnaha adradžeńnia? Ci nia z Supraśli vyjdzie pieršy biełaruski pravasłaŭny patryjarch? U pravasłaŭnych cerkvach i manastyrach Padlašša žyvie duch daŭnich bractvaŭ. Dla samich biełastaččanaŭ jon taki zvykły, što až niezaŭvažny. A dla nas zajzdrosny.

Supraśla

— centar pravasłaŭja na Biełastoččynie. Supraśleŭski Dabravieščanski manastyr — duchoŭny centar, roŭny Žyrovičam. Dabravieščanskaja carkva — šedeŭr abaronnaha dojlidztva. Da 1915 tut zachoŭvalisia moščy śv. Haŭryły Zabłudaŭskaha dy cudatvorny abraz Supraśleŭskaj «Adzihitryi». U pačatku žniŭnia 1915 jany byli vyviezienyja ŭ Maskvu. Abraz stul tak i nie viarnuŭsia.

Dabravieščanski manastyr byŭ zasnavany ŭ 1498 u rezydencyi maršałka litoŭskaha Alaksandra Chadkieviča ŭ Haradku. Adnak vajavodzki dvor byŭ niespałučalny z manaskim žyćciom. I ŭ 1500 h. bracija pierasialiłasia na bierah raki Supraślanki. Z 1631 da 1824 Supraśla była ŭnijackaj.

Biełarusy-kataliki

U Polščy jany jość, ale ich niamnoha. Fenomen Sakulščyny cikavy. Tam ludzi majuć pačućcie svajoj adroznaści ad palakaŭ. Ale na pierapisie havorać, što jany palaki. Bo kataliki. Biełaruski ksiondz — takoha na Biełastoččynie ciapier niama. Katalickija parafii absadžanyja palakami. Novych Adamaŭ Stankievičaŭ ci Vincentaŭ Hadleŭskich niama.

Śviataja Hara Hrabarka

znanaja z XVIII stahodździa jak miesca pałomnictva. Heta kryžovaja hara z cudatvornaj krynicaj. Manastyr tam dziejničaje z 1947. Šmattysiačnyja pałomnictvy na Hrabarku adbyvajucca na śviata Praabražeńnia. Ludzi prynosiać na hary i staviać na joj kryžy — spradviečnaja biełaruskaja tradycyja.

Ukrainskaja alternatyva

U budynku Biełastockaj japarchii na knižnym razvale, miž abrazoŭ i śviatych knižak, lažyć drukavany ŭkrainskaj movaj časopis «Nad Buhom i Narvoju». Heta śvieckaje vydańnie ŭkrainskaj mienšaści Biełastoččyny. Biełaruskich vydańniaŭ tam niama. Pik aktyŭnaści ŭkrainskaha ruchu tut prypaŭ na siaredzinu 1990-ch. Ci heta było źviazana z realnaj patrebaj, ci z ukrainskim łobi ŭ jepiskapacie? Dumki razychodziacca. Navat u miascovaściach, dzie padlaskija havorki bližejšyja da ŭkrainskich, čym da biełaruskich, pieravažaje biełaruskaja śviadomaść.

Padlaskija dyjalekty

«Dyjalekty — heta jak muzyka, jak viecier, — kaža paet Jan Čykvin. — Byli sproby pisać na dyjalektach, voś apošniuju zrabiŭ Jan Maksimiuk. Ale jak uspychnie raz taki infarmacyjny kanał, jak litaraturnaja mova, pisać dyjalektam — vialiki krok nazad».

Anton Miranovič

historyk i bahasłoŭ. Prafesar. Vykładaje ŭ Biełastockim universytecie, na najvyšejšym bahasłoŭskim seminary ŭ Varšavie, čytaje lekcyi pa historyi pravasłaŭnaj carkvy ŭ Hrecyi.

Fota «Szasopis«, www.exoticpoland.info, Andreja Skurko

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0