Recenzija na film «Katyń» Andžeja Vajdy ŭ siońniašnim numary «Źviazdy».

U Minsku adbyŭsia pakaz filma polskaha režysiora Andžeja Vajdy «Katyń».


Hetuju stužku mahli pabačyć u Biełarusi jašče ŭ pieršaj pałovie hoda — sioleta film byŭ naminavany na «Oskara» siarod zamiežnych filmaŭ, pra jaho šmat pisali i havaryli ŭ śviecie, pry hetym samaj hałoŭnaj intryhaj tady była hetaja: a ci pakažuć jaho ŭ Rasii? Adnak i tam jaho mahli pabačyć, a publika, jakaja sabrałasia na prahlad u Maskvie, pryniała stužku jak hramadzianski ŭčynak aŭtara. I zrazumieła — čamu.

Ja viedała, pra što film. Historyja katyńskaj trahiedyi prachodziła niejak mićciu ŭ «Histaryčnych chronikach» Mikałaja Svanidze, praŭda, złaviła ja jaje ŭ cykle dakumientalnych filmaŭ vypadkova, amal nočču…

Zacikaviłasia tamu, što viedała: heta datyčyłasia ŭ tym liku i našaj krainy —
šmat biełarusaŭ byli pryzvanyja ŭ polskaje vojska, kali Čyrvonaja Armija ŭvajšła ŭ Zachodniuju Biełaruś.
U polskaje vojska pravodziła svajho muža maja babula, i bolej jaho ŭžo nikoli nie bačyła.
Jon byŭ sałdatam, i jamu «paščasciła» — patrapiŭ u łahier, adtul u armiju Andersa, jak i adzin z hierojaŭ filma Vajdy. Ale aficery polskaj armii byli rasstralanyja NKUS u 1940‑m hodzie ŭ rasijskaj Katyni…

Ja viedała, čaho čakać ad filma — zvarotu da tych padziej. Viedała, što dla aŭtara heta balučaja tema: siarod rasstralanych u Katyni byŭ jaho baćka. I ŭsio‑taki nie čakała, što jon uskałychnie ŭ va mnie stolki emocyj i dumak pra kaštoŭnaść čałaviečaha žyćcia ŭ roznyja časy.

Pra złačynstvy stalinskaha režymu ŭ Rasii źniaty nie adzin film, dzie jość kryvavyja sceny.
Adnak mianie papiaredžvali, što finał «Katyni» — nie dla słabaniervovych. I sapraŭdy, pierad vačyma ŭsio jašče stajać kadry, jak buldozier zasypaje ziamloj cieła čałavieka, jaki ŭ rukach sciskaje nacielny kryžyk…

Ale najbolš kranuła ŭ karcinie nie heta. Nie dakumientalnaja asnova, i nie sproba pakazać, jak usio było. Nie palityčnyja varunki, u jakija traplajuć ludzi, jakija apynulisia pamiž dvuch ahnioŭ: fašysckaj Hiermanijaj i stalinskim Sajuzam i nie viedajuć, kudy biehčy, kab uratavacca.

Hetych ludziej prosta vyrašyli rastaptać, a ich krainu dzialili pamiž saboj dva dyktatary, jakija pra ŭsio damovilisia.
A kab kraina nie zdoleła adnavicca i adstajać siabie — ź jaje vojskam prosta raspravilisia. Likvidavaŭ kiraŭnictva armii — ličy, jaje niama. I adnym vyhadna, i druhim…

Kranuła mienavita toje, što film aŭtar zdymaŭ pra ludziej, a histaryčnyja fakty byli fonam, na jakim pakazany losy. Heta historyja siemjaŭ, jakija čakali i vieryli ŭ lepšaje, jakija byli padmanutyja i pazbaŭlenyja nadziei. Film pra tych, chto pieražyŭ svajo hora cicha, i pra tych, chto imknuŭsia kryčać pra jaho, kab pazbavicca ŭłasnaha bolu. A heta bje značna macniej za samyja ciažkija sceny.

Pačynajecca ŭsio z padziej u Biełarusi. I heta nie vypadkova.

Andžej Vajda pryznavaŭsia, što ź dziacinstva pamiataje Hrodna:
jaho tata słužyŭ u Suvałkach aficeram 41‑ha pałka piachoty. Mienavita trahiedyju hetaha pałka i historyju svajoj maci jon adlustravaŭ u filmie. Ale karystaŭsia režysior znojdzienymi ŭ katynskim lesie dzionnikami adnaho z polskich aficeraŭ, jaki apisaŭ apošnija hadziny pierad rasstrełam. Vajda ŭ liście da biełaruskich hledačoŭ vyznačyŭ: «Hety film nie sieje nianavisci i nie zaklikaje da pomsty, adnak abvinavačvaje stalinski režym, jaki byŭ nie mienš biesčałaviečnym jak da ŭłasnaha naroda, tak i dla biełarusaŭ, i dla nas, palakaŭ. Heta praŭda pavinna być ahučanaja, kali my prahniem sapraŭdnaha jadnańnia pamiž narodami».

Kali słavuty polski režysior atrymaŭ «Oskara» za zasłuhi ŭ kiniematohrafie, to rekamiendujučy jaho Scivien Spiłbierh pisaŭ: «Prykład Andžeja Vajdy nahadvaje nam, stvaralnikam kino, pra toje, što časam historyja stavić nas pierad vyprabavańniami, patrabujučy ad imia hledačoŭ padtrymki ich duchu, pakazvajučy, što my možam apynucca pierad nieabchodnaściu ryzykavać karjeraj, abaraniajučy svoj honar i honar našych narodaŭ». Sapraŭdy, Vajda zaŭsiody ličyŭsia režysioram, samo mastactva jakoha było ŭčynkam. Jaho tvorčyja ŭčynki byli adznačanyja hałoŭnymi pryzami na kinafiestyvalach u Kanach i Vieniecyi. Stužkami «Čałaviek z marmuru» (1977 h.) i «Čałaviek z žaleza» (1981 h.) jon śćviardžaŭ, što tvorčaść nielha adździalać ad čałaviečaj i hramadzianskaj pazicyi. Jaho hramadzianskaja pazicyja zaklučałasia ŭ tym, što jon chacieŭ bačyć svabodnaj krainu, jakaja ŭ ChICh stahoddzi nie prysutničała na karcie Jeŭropy.

Prykład palakaŭ dakazaŭ, što možna stracić krainu na niejki čas, ale nielha jaje stracić nazaŭsiody, kali jana jość u dumkach ludziej.
Jak usio zrazumieła: Biełaruś prajšła svoj šlach u hetym nakirunku.

Łarysa Cimošyk, Źviazda

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0