Nastupnaja ranica pa Kanhresie demsił. Ja ŭ lakarni.

U znajomych doktarak znachodžu tuju intelihientnaść, jakaja robić žyćcio žyćciom. Ludzkaja karektnaść

i ŭzajemapavaha — žudasna redkaja źjava. Jašče i na adnoj movie!

Pašancavała z zahadčycaj adździaleńnia. Vytančanaja žančyna, tufielki z vysokimi abcasikami. Cok-cok. Pabiehła. Zaščabiatała. Pa-biełarusku.

— Cha-cha, dziaŭčaty!..

Niaŭrymślivaja, surjoznaja, viasiołaja. Nu dzie vy bačyli

ŭ suvoraj biełaruskaj bolnicy taki typ? Pryhožaja žančyna ŭ chałodnych ścienach — chiba nia sonca siarod lodu našaha žyćcia? A havoryć jak, zasłuchajeśsia:

z takim miakkim «śś»…

Zahadčyca niešta piša.

— I što ž vy mnie pišacie?

— Pracedury vašy, — pajšła ŭžo druhaja staronka šeraj papiery rasiejska-łacinskaju «trasiankaju», daviedzienaj da aŭtamatyzmu.

— Dobra było b heta ŭsio kamputaryzavać, a to pieravodzicca draŭnina darma! Chto ž toje čytać budzie? — vykazvaju ja duža «aryhinalnuju» ideju…

— Mianie tady ŭžo nia budzie, jak kamputaryzujuć, — padymaje słuchaŭku, hladzić u nikudy. — Alo! Nie, viadoma, — viešaje trubku, pavaročvajecca da mianie. — Kličuć na vystaŭku. Našto mnie jana! Kab ź jaje ŭziała čaho dla svajho adździaleńnia, a to… Maja dačka kančaje medynstytut, i što? Za 150 tysiač jana pražyvie? Čamu jana sama sa svajoj adukacyjaj nia maje mahčymaści zarabić?..

Što ja mahu skazać? Nie lublu havaryć pra Palityka, ale tut, jak ni kruci, usio spaŭzaje da Jahamości.

— Vy ŭčora hladzieli viečaram pa televizary? — tak mnoha chočacca skazać, padzialicca z surazmoŭcam, jaki ciabie razumieje.

— Ja nia maju televizara, — adkazvaju. A što? — nichto nie pajaśniaje, dzie i što adbyvałasia, usie razumiejuć, ab čym havorka.

— Jakuju brydotu pakazvajuć! Ja nie apazycyjanerka, ale ž što jany pakazvajuć? Nietradycyjnaj aryjentacyi śpiavali «Błakitny vahon»… Chiba nie zrazumieła?..

— Heta nam z vami jasna. A tym, chto hladzić BT, — nie. Jany vierać, što urahan u ZŠA — heta nasłańnio za Irak...

Na pieršym paviersie čakaju aŭdyjencyi. Sadžusia na łavačku, pierada mnoju zachodzić dziaŭčyna, nastupny ja.

Niejkaja babka ŭsadžvajecca pobač, demanstracyjna paviarnuŭšysia śpinaju da mianie i prystaviŭšy nohi da dźviarej. Čytaju ŭ jaje pastavie: «Pajdu ja, choć zadušysia!» Pierapytvaju: «Vy zajmali, prabač?..»

«Cie» nie paśpiavaju vymavić — «Ja ździeś vabšče s utra chadžu!».

Dźviery rasčyniajucca: «Novak!»

— Dobry dzień!

— Kali łaska! Raja, afarmlaj nakiravańnie!

— A čaho taja kabieta hetak raŭła?

— Vy jašče dziviciesia! — čytaje ŭ kartcy chvoraj: «Prybiralščyca». — Čaho ž vy spadziavalisia?

My voś dziela takich pracujem i žyviom.

Pa lakarni biahu ŭ ambasadu adnoj z krain EZ. U čarzie zachodzić niekalki razmoŭ. Sioj-toj hamonić pra KDS i «adzinaha», ad jakoha — uvaha! — čakajuć: 1) vendžanaje zamiž varanaje kaŭbasy na stale, 2) mahčymaści adukavać dziaciej i 3) pabudavać ułasny dom.

— Jak čarha idzie? — padyšła žančyna hadoŭ saraka-pia-cidziesiaci. — Nia viedajecie, ci doŭha?

— Strachoŭku aformili?! — padbiahaje strachaŭščyca.

— Mnie na dva-try dni. Tolki prakantraluju i nazad.

— I što ž majecie kantralavać? — nia ŭstrymlivajusia ad cikaŭnaści.

— Pahladžu, jak dačka vučycca. U EHU ŭ Vilniu.

Na dyzajnera.

Dalej karotkaja spoviedź: VNU zakryli, našto? Chiba krainie nie patrebnaja tałkovaja moładź? Ci ž lepš, kab jany za hranicaj «asiadali»?..

Asiaduć. Bo tut zataŭkuć, zamiatuć. Paralelna hadujecca inšaja źmiena — viernaja ideałam…

— Što, nadta razumny? A ŭ repu?!

Intelihiencyja prahnie intelihientnaha da siabie staŭleńnia — i ad prybiralščycy, i ad milicyjanta. Jana prahnie adukacyi dla svaich dziaciej, dobraje pracy i stabilnaści dla ich, kali ŭžo nie dla siabie. Dy ci ž tolki intelihiencyja? Taho ž chočacca kožnamu čałavieku.

Ale, navučyŭšysia rukamivadzić hetaj dziaržavaj, prybiralščycy miaciołki tak prosta nie addaduć.

Z pryncypu. I chaj choć ziamla haryć pad nahami!

Čaho zachacieli, incielihienciški!

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0